Historia małej popielicy, która nie chciała się obudzić – Sabine Bohlmann
Tytuł: Historia małej popielicy, która nie chciała się obudzić
Autor: Sabine Bohlmann
Ilustracje: Kerstin Schoene
Wydawnictwo: Mamania
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Pamiętacie małą popielicę, która nie mogła zasnąć? Z pomocą swych leśnych przyjaciół liczyła owce, słuchała bajek i kołysanek, a mimo to wciąż nie potrafiła zmrużyć oczu. Usnęła dopiero wtedy, gdy zaczęła rozmyślać o tym, co będzie robić przez kolejnych siedem miesięcy, kiedy wszyscy wokół będą pogrążeni w zimowym śnie.
I wyobraźcie sobie, że owa popielica zapadła w tak mocny sen, że tym razem, w przeciwieństwie do innych zwierząt nie chciała się obudzić! ? Ale nic dziwnego, skoro jesienią za późno poszła spać, a teraz śniła o samych wspaniałych rzeczach, jak choćby o spacerach po księżycu, kąpieli w torcie czy lataniu ponad drzewami. Też bym pewnie nie chciała otworzyć oczu ?
W każdym razie tak jak poprzednio wszyscy próbowali uśpić małą popielicę, tak teraz robią, co mogą, żeby ją zbudzić. Łaskoczą po nosku, hałasują, podsuwają pysznie pachnące jedzenie i nic. Popielica, jak chrapała, tak chrapie dalej.
Wreszcie zwierzęta zwątpiły, wszak na dworze czekała na nich wiosna, szkoda im było czasu na przesiadywanie w norce. Wybiegły więc na zewnątrz, zostawiając naszą małą bohaterkę samą. I wtedy, gdy nie było obok niej nikogo, kiedy zapanowała totalna cisza, otworzyła oczy… ?
Co Wam mogę powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że jest cudowna. Jej forma i barwne ilustracje są absolutnie zachwycające. Nie mogę się na nie napatrzeć. Uwielbiam takie picturebooki! Bardzo lubię też je eksponować w pokoju dziecięcym, na specjalnych półkach. Dzięki czemu w pewnym sensie pełnią również funkcję dekoracji. Książki tego typu żal bowiem chować wśród dziesiątek innych stojących na regale. One zasługują na to, by były ustawione w dobrze widocznym miejscu i cieszyły oko ?
Ale oczywiście nie z samych rysunków książka ta jest stworzona. I nie tylko one sprawiają, że jestem nią oczarowana. „Historia małej popielicy, która nie chciała się obudzić” to też urocza opowieść o leśnych zwierzętach, wybudzających się z zimowego snu. O małym śpiochu, który nie chce wstać, choć już powinien – tak jak moja córcia, która często mamrocze, że jeszcze się nie wyspała ? To opowiastka w sam raz dla niej!
Treści w zasadzie jest niewiele, ale powiedziałabym, że w sam raz do całej tej historii. Poza urokiem wizualnym książka jest również zabawna i za każdym razem łapię się na tym, że podczas lektury zarówno mi, jak i dzieciakom, towarzyszy uśmiech na twarzy ?
„Historia małej popielicy, która nie chciała się obudzić” to druga część prawiąca o przygodach tytułowego zwierzątka, poprzednio w tej serii wydana została „Historia małej popielicy, która nie mogła zasnąć” – równie wspaniała pozycja, stworzona przez ten sam duet: Sabine Bohlmann i ilustratorkę Kerstin Schoene, a opublikowana została przez wydawnictwo Mamania.
Uważam, że obydwie książki idealnie nadają się na prezent dla małych czytelników.
…
Dziękuję wydawnictwu Mamania za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.