Jedyna taka Ester – Anton Bergman, Emma AdBage
Tytuł: Jedyna taka Ester
Autor: Anton Bergman, Emma AdBage
Typ okładki: okładka twarda
Wydawnictwo: Widnokrąg
Wymiary: 15.4 x 20.8 cm
Ilość stron: 128
”Jedyna taka Ester” to historia przedstawiająca losy dwóch dziewczynek o zupełnie odmiennych charakterach. Ester to rezolutna i ciekawa postać w oczach rówieśników. W końcu każdy nowo przybyły uczeń w klasie, przynajmniej na początku, cieszy się sporym zainteresowaniem. ”Nowa” zdaje się być interesującą osobistością — bardzo odważna, pewna siebie i wyróżniająca się. Przynajmniej tak widzą ją koledzy z klasy, w tym Singe — raczej wycofana, niepewna i zapatrzona w koleżankę. Jak można się domyślić, połączy je przyjaźń, choć chyba trafniej byłoby powiedzieć, że Singe została upatrzona przez nową koleżankę, co tej dodaje skrzydeł i nieco pewności.
Ester mieszka z ojcem, który przez zobowiązania zawodowe właściwie jest nieobecny, a mama nie żyje. W związku z tym dziewczynka musi być bardzo samodzielna, co imponuje koleżance — własny klucz, telefon i przygotowywanie posiłków to coś, o czym tamta może tylko pomarzyć. Singe mieszka z rodzicami i młodszym bratem, jest zafascynowana tytułową bohaterką na tyle, by wierzyć w każde jej słowo, nawet najbardziej absurdalne i niemożliwe.
Dziewczynki stają się nierozłączne, spędzają ze sobą czas na przerwach i poza szkołą. Singe jest zapatrzona w nową koleżankę i jest to na tyle silne, że ulega jej wpływom, mimo że doskonale zdaje sobie sprawę, że to, co robią jest złe. Wpływ ten jest tak duży, że z niewielką chwilą zawahania Singe daje się namówić na udział w kradzieży ciast z pokoju nauczycielskiego, słodyczy ze sklepu czy ucieczki ze szkoły. Te wydarzenia nie robią wrażenia na Ester, natomiast Singe męczy się z wyrzutami sumienia, tak bardzo, że finalnie do niektórych z występków przyznaje się rodzicom.
Książka „Jedyna taka Ester” i historia w niej zawarta miała naprawdę duży potencjał, wszak porusza bardzo ciekawe zjawiska. Dzieci mają skłonności do ubarwiania rzeczywistości, jedne głęboko wierzą w to, co mówią, inne, chcąc się zaprezentować lepiej niż same siebie oceniają, rekompensują sobie braki, tak by zaspokoić swoją potrzebę przynależności. Widzimy tu jaki wpływ mają rówieśnicy i…. No i właściwe tu nie pojawia się nic. Nie widzę morału, który można było świetnie wpleść w opowieść. Dorośli nie wyciągnęli żadnych konsekwencji, nie był pogadanki o złym zachowaniu. Sam fakt przyznania się wydał się już wystarczający. Pozostawiam do oceny, czy około 10-letnie dzieci są w stanie wyciągnąć wnioski i odpowiednie je wzmocnić – my nie zostawiliśmy tego bez rozmowy.
Mimo pewnych niedociągnięć książka jest ciekawa i może zainteresować dzieci w wieku 9-11 lat, choć pewnie bardziej trafi do dziewczynek. Duże litery i dość zwięzłe rozdziały na pewno nie zniechęcą do czytania.
Zwiastun: https://www.youtube.
Dziękuję Wydawnictwu Widnokrąg za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.