Jeszcze większa księga detektywa Pozytywki – Grzegorz Kasdepke
Tytuł: Jeszcze większa księga detektywa Pozytywki
Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustracje: Piotr rychel
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: twarda
Liczba stron: 311
„Jeszcze większa księga detektywa Pozytywki” to wyjątkowe, bo jubileuszowe wydanie wszystkich sześciu części tej serii, jakie do tej pory zostały opublikowane. Myślę, że to prawdziwa gratka dla fanów ekscentrycznego detektywa i w pewnym sensie ukłon w ich stronę, jaki poczyniła Nasza Księgarnia. Nawiasem mówiąc, egzemplarz ten powstał z okazji setnych urodzin wydawnictwa – czujecie to? ? Takiej okazji nie można więc było zmarnować i lepiej wykorzystać ?
„Jeszcze większa księga detektywa Pozytywki” jest przepięknie wydana – w twardej oprawie, w dużym formacie, na papierze, który, prawdę mówiąc, nie wiem, jak fachowo określić, ale jest szorstki i lekko poszarzały – bardzo lubię taki rodzaj kartek.
Książka jest cudownie zilustrowana. Fakt faktem, niezmiennie za rysunki odpowiada Piotr Rychel, więc nikogo pewnie tym spostrzeżeniem nie zaskoczę, niemniej nie mogę o tym nie wspomnieć. Ich autor zasługuje na ochy i achy i poświęcenie mu choć odrobiny uwagi. Portrety detektywa i wszystkich innych postaci, jakie pojawiają się w opowiadaniach, są bowiem zachwycające, uwielbiam się im przyglądać! Mogłabym tę lekturę wertować codziennie, aż do znudzenia ?
Jeśli chodzi o treść, to tak jak wspomniałam wyżej, jest to zbiór wszystkich opowiadań i spraw, jakie stworzył dla detektywa Pozytywki, autor, Grzegorz Kasdepke. Ponadto wydanie to zostało wzbogacone o jedną bonusową historię. Tak więc wielka księga zawiera sześć tytułów, a w tym aż pięćdziesiąt cztery zagadki, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Tym, którzy do tej pory nie mieli okazji poznać detektywa Pozytywki, zdradzę, że jest to dość specyficzny bohater, bardzo zabawny, rzekłabym – wręcz groteskowy. Na co dzień prowadzi maleńką agencję detektywistyczną „Różowe Okulary”, do której prawie nigdy nikt się nie zgłasza. Przez co najczęściej detektyw rozwiązuje zagadki, na które sam trafia – lubi wówczas bawić się, że ktoś do niego przyszedł i wciela się w postać interesanta, rozmawiając w rzeczywistości z samym sobą ?
Jak nietrudno się domyślić, zarobek z takiej działalności nie jest imponujący, tym bardziej że nieliczne osoby, które się do niego zgłaszają, nie płacą za usługę lub w ramach podziękowań zostawiają słodycze (to głównie dzieci ?).
Jedyna broń detektywa Pozytywki to kaktus, a jego ulubione zajęcie to granie w szachy w pojedynkę, na dodatek czekoladkami imitującymi figury, bowiem te gdzieś mu się pogubiły ? Jak widzicie, jest to dosyć oryginalna postać, ale zupełnie jej to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie ? I dobrze, bo dzięki temu opowieści są zabawne.
Jeśli chodzi o same zagadki, to stanowią one odrębne i krótkie historie, np. pierwsza część z serii pt. „Detektyw Pozytywka” zawiera piętnaście różnych zagadek, druga część „Nowe kłopoty detektywa Pozytywki” składa się z jedenastu łamigłówek. I tak każdy kolejny tom ma kilka odmiennych powiastek z zagwozdkami do rozwiązania. Niektóre są banalne, inne nieco trudniejsze, ale każda zmusza czytelnika do wsłuchania się w opowieść i myślenia.
Historyjki te nie kończą się rozwiązaniem zagadek, Grzegorz Kasdepke pozostawia zawsze znak zapytania, chcąc, aby dzieciaki same doszły do sedna sprawy – i to jest fajne w tej książce. Nie dostajemy nic na tacy, nie idziemy na łatwiznę, trzeba poruszać trochę szarymi komórkami ? Niemniej, jeśli dla kogoś sprawa jest za trudna i nie potrafi jej rozwikłać, na końcu książki znajdują się odpowiedzi i objaśnienia wszystkich łamigłówek.
Detektyw Pozytywka od lat jest bardzo lubianym bohaterem literatury dziecięcej, wzbudzającym wielką sympatię, o czym świadczyć może fakt, iż jego postać została wykorzystana do stworzenia gry planszowej (Detektyw Pozytywka na tropie), a nawet podobno trafiła na deski teatru.
Cała seria jest bardzo pozytywna, ciepła i otulona sporą dawką humoru, a to, że zawiera elementy edukacyjne, stanowi dodatkowy atut.
Myślę, że to jubileuszowe wydanie powinno obowiązkowo znaleźć się w biblioteczkach nie tylko fanów detektywa Pozytywki, ale także każdego miłośnika książek, zagadek, kryminałów i humoru ?
„Jeszcze większa księga detektywa Pozytywki” zrobiła na mnie i moich dzieciach duże wrażenie, zarówno ze względu na treść, jak i ogólną prezencję, dlatego polecam tę książkę jako prezent! 🙂
Korzystając z okazji, życzymy wydawnictwu Nasza Księgarnia kolejnych 100 lat działalności, wielu miłośników sięgających z radością po Wasze produkty i mnóstwa nowych zachwycających nas publikacji! 🙂
…
Dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.