Julka i Janek. Czego nie lubi burza / Czego nie lubi złość – Kasia Keller
Tytuł: Julka i Janek. Czego nie lubi burza. / Julka i Janek. Czego nie lubi złość
Seria: Julka i Janek
Autor: Kasia Keller
Ilustracje: Karolina Krakowiecka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Julka i Janek to bohaterowie nowej serii dla najmłodszych, która za sprawą opowiadanych w nich historii, pomaga maluchom oswoić pewne lęki i nauczyć się panować nad różnymi emocjami. W cyklu, którego autorką jest Kasia Keller, ukazały się do tej pory dwa tytuły: Czego nie lubi burza oraz Czego nie lubi złość.
Każdy tom to inna opowieść, napisana prostym językiem i zwięźle przedstawiona. Treści nie jest dużo – moim zdaniem jej ilość jest adekwatna do cierpliwości małych dzieci – a do tego całość aż po brzegi wypełniona jest pięknymi ilustracjami Karoliny Krakowieckiej, które idealnie odzwierciedlają wszystkie uczucia, o których mowa. Rzekłabym nawet, że dopowiadają to, co nie zostało zapisane.
Autorka w bardzo przystępny sposób ukazała nie tylko strachy i problemy, z jakimi mierzą się na co dzień maluchy, ale też sposoby na ich rozwiązanie. Wiele z nich to z pozoru błahostki, lecz dla kilkulatka, który dopiero poznaje otaczający go świat i uczy się własnych emocji, często to spore problemy.
W jednym z tytułów czytamy, o tym, że Janek (tytułowy bohater) bardzo nie lubi burzy. Przerażają go jasne błyskawice i głośne grzmoty. Rodzice zapewniają go, że to zjawisko meteorologiczne szybko mija, ale to wcale nie pomaga. Opuszczenie rolet w oknach i przytulasy też niespecjalnie dodają otuchy. Dopiero gdy mama wpada na pomysł, by pobawić się z burzą w fotografa i zrobić najśmieszniejszą minę, kiedy niebo rozświetli błysk, Janek okazuje zainteresowanie. Najpierw odsłania jedno oko, potem drugie, bacznie przygląda się siostrze, aż w końcu dołącza do zabawy. A gdy pioruny w końcu przestają rozdzierać niebo, chłopiec zdaje się być zawiedziony, bo miał jeszcze kilka pomysłów na zabawne grymasy. W ten oto sposób dowiedział się – „Czego nie lubi burza” i poznał sposób na jej przepędzenie ?
Z kolei w tytule „Czego nie lubi złość” obserwujemy wybuch złości u Janka, który rozgniewał się okropnie, bo jego siostra, Julka, przypadkiem zburzyła mu wieżę z klocków. Na nic zdały się jej przeprosiny, skrucha i obietnica, że odbuduje to, co zniszczyła. Janek aż kipiał z nerwów, przez co między rodzeństwem doszło do kłótni. Dopiero kiedy do akcji wkroczył tata i jakby mimochodem zaczął stawiać swoją budowlę, dzieci przerwały bójkę. Julka prędko do niego dołączyła, zaś Janek potrzebował jeszcze chwili, by opanować swoje emocje. Jednak, tak czy siak, długo nie trzeba było czekać i chłopiec również do nich przysiadł. Razem zbudowali ogromną i stabilną wieżę, a przy tym zorientowali się, że złość ewidentnie nie lubi zgody i współpracy ?
Książeczki są bardzo ładnie wydane, w niedużym formacie i twardej oprawie. Moje dzieci, choć znają już obie historie niemalże na pamięć, zawsze słuchają ich w dużym skupieniu. Chętnie też przyglądają się wszystkim obrazkom, analizując każdy szczegół, a także ochoczo dyskutują o tym, co się wydarzyło w danej historyjce. Jest to więc znakomita opcja wyjściowa do wszelkich poważniejszych rozmów (oczywiście na miarę kilkulatka) o emocjach, które czasem uprzykrzają maluchom życie.
Szczerze polecam rodzicom, którzy mają dzieci w wieku przedszkolnym. No i czekam wraz z Polą i Stasiem na kolejne tytuły tego cyklu ?
…
Zdjęcia: Fizinka
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Zielona Sowa