Lista Schindlera – Keneally Thomas
Tytuł: Lista Schindlera
Autor: Keneally Thomas
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Kategoria: powieść historyczna/biografia
Oprawa: miękka
Lista Schindlera – czy jest ktoś, kto nie wie czym była? Za sprawą filmu o tym samym tytule, zasługi Oskara Schindlera dla ratowania Żydów przed Oświęcimiem, stały się powszechnie znane. Nie każdy jednak wie, że ten poruszający film, dzięki któremu Oskar Schindler dla wielu ludzi już zawsze będzie miał twarz Liama Neesona, powstał na kanwie książki. I właśnie książkę chcę Wam przedstawić i z całego serca polecić.
Lista Schindlera to autentyczna historia niemieckiego przemysłowca, Oskara Schindlera, którą ujęto w przemieszaniu książki biograficznej i powieści historycznej. Szczerze mówiąc, bardziej nastawiałam się na tę drugą opcję, bo jednak biografii nie lubię, za to powieści czyta mi się znakomicie. To połączenie jednak okazało się bardzo pomocne w nakreśleniu postaci Oscara. Pozwala poznać go jeszcze w młodości i pokazać, jakim człowiekiem był przed wojną i co kształtowało jego postawę w trakcie jej trwania, oraz po jej zakończeniu, aż do śmierci w 1974 roku.
Przy okazji działalności Schindlera, w książce znalazło się wiele wtrąceń tłumaczących pewne uwarunkowania i sytuacje, oraz wypowiedzi osób ocalonych. Autor starał się nakreślić jak najbardziej prawdziwy obraz Oskara, oddzielając mity od prawdy, co niekiedy okazywało się rzeczą niemożliwą. I takie wątki stricte biograficzne płynnie przechodzą w powieść, dialogi i opisy pozwalające czytelnikowi przenieść się do tamtych czasów i miejsc. Moim zdaniem mariaż bardzo udany i wiele oferujący czytelnikowi złaknionemu faktów oraz wciągającej lektury.
Lista Schindlera jest bardzo poruszająca, bo to prawdziwe świadectwo sprawiedliwości w czasie, gdy rządziło bezwzględne zło, któremu mało kto miał odwagę się sprzeciwiać. A już na pewno nie na taką niewiarygodną skalę, jak w przypadku Oskara. Bohater w pełni zasłużył na to miano. A i to zbyt delikatne określenie. W oczach uratowanych Żydów (1200 osób z jego listy) oraz tych, którzy marzyli, by zauważył ich Schindler, jawił się on jako magik, wręcz półbóg, którego cudowne moce zsyłały na potępionych dar życia. A te cudowne moce Oskara to nieprzeciętny intelekt, dobre serce i odwaga, by przeciwstawić się systemowi. Taki był Schindler. Robił rzeczy sprawiedliwie, bo tak czuł, wbrew obowiązującemu prawu, za co trzykrotnie ciągany był po aresztach przez niemieckie służby. Zawsze się wywinął dzięki odwadze, smykałce do usprawiedliwionego kłamstwa oraz szerokich znajomościach, które kupował za diamenty, reichsmarki oraz luksusowe towary zdobywane na czarnym rynku. Sam też się bogacił, żył na wysokim poziomie, bo mimo tego, że był dobry, był też zwykłym człowiekiem, przemysłowcem pragnącym zarabiać na tym, na czym mógł zarobić, nie przykładając ręki do cierpienia innych ludzi. Ale to dzięki temu bogactwu, robił po cichu to, co robił.
Nie będę Wam streszczać działań Oskara. Są one tak liczne, tak odważne (a może szalone?) i tak nieprawdopodobne, że spłyceniem byłoby przywoływanie ich tu wyrwanymi z całości przykładami. Czytałam o tym człowieku, szczerze podziwiając jego geniusz, bo nikomu innemu na taką skalę, tuż pod nosem oficjeli, nie udało się w ciągu trwania wojny dokonać tylu cudów. Bo to były cuda.
Należy także podkreślić, że Oskar nie działał sam, bo bez wsparcia innych – także samych Żydów – mógł osiągnąć znacznie mniej, zgnić w areszcie lub stracić życie w mniej miłosierny sposób. On jednak miał jakiś wewnętrzny kompas przetrwania, zawsze wiedział, kiedy na chwilę się zatrzymać, pociągnąć za odpowiednie sznurki, lub udawać kogoś, kogo cała za sprawa “przeklętych Żydów”, nie interesuje.
Oskar Schindler, mimo swoich drobnych ułomności, był na wskroś dobrym człowiekiem, żyjących w zgodzie ze swoimi przekonaniami. To, co zrobił dla Żydów (sam uważał to za niewystarczające), w pełni zasłużyło na uhonorowanie go przez Instytut Jad Waszem tytułem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”
Co więcej można napisać o tej książce? Wiele, naprawdę. Przede wszystkim to, że musicie przeczytać ją sami, a film obejrzeć raz jeszcze. Lista Schindlera powinna być lekturą obowiązkową w szkołach, a pamięć o ludziach takich jak Oskar, trwać przez wieki.
Serdecznie i ze wzruszeniem polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.