Magiczne Drzewo. Cień Smoka – Andrzej Maleszka
Przyznaję się bez bicia, że jestem jednym wielkim molem książkowym, który mimo pędzącej techniki, nie przerzuci się na e-booki. Książka to dla mnie okładka, kartki papieru, ten ciężar w dłoni, oraz ta chwila zapomnienia, kiedy można się dać pochłonąć lekturze.
Gdy dotarła do mnie nowość Wydawnictwa Znak emotikon, czyli Magiczne Drzewo część Cień Smoka, nie kryłam zadowolenia z wielkości książki (format A5), która zmieści się do każdej mojej torebki.
Cień Smoka to kolejna odsłona talentu Andrzeja Maleszki, który potrafi porwać nie tylko dzieciaki, ale i dorosłych swoją wyobraźnią. Mój 3,5 latek co rusz podawał mi książkę, by przeczytać kolejne przygody Kukiego, Blubka, Gabi i Psa Budynia.
Już od pierwszych stron autor zabiera nas wraz z bohaterami w świat przygód i niepowtarzalnych zwrotów akcji. To fantastyka, w której nie obce są takie urządzenia, jak smartfon, tablet – czyli to co jest już normalne w świecie naszych dzieci – a nam nie było w ogóle znane. Przez to książka ta będzie bardzo dobrze odbierana przez dzisiejsze dzieciaki i zapewne chętnie czytana.
Dużym plusem jest także średnia czcionka zastosowana w książce, a ilustracje – cóż mogę rzec, przede wszystkim oryginalne, piękne, chylę czoła pomysłowości w ujęciu tych kilku wydarzeń ze stronic książki.
W skrócie Magiczne Drzewo – Cień Smoka to historia Kukiego, Blubka, Gabi i Psa Budynia, pełna przygód, magii. Z każdą przewróconą stroną człowiek jakby się uzależnia, nie może się doczekać, by przeczytać co nasi bohaterowie spsocili i jak próbują naprawić swoje błędy.
Wszystkim niezdecydowanym rodzicom polecam – dzieciaki pochłoną tą książkę i zapragną więcej o czym mogą świadczyć komentarze innych rodziców.
Dziękuję Wydawnictwu Znak emotikon za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
2 odpowiedzi na “Magiczne Drzewo. Cień Smoka – Andrzej Maleszka ”
Pani czyta takie ksiazki jak Cien smoka 3 letniemu dziecku??Matko , to ja chyba z ksiezyca spadlam , bo moja corka ma 8 i wlasnie mi powiedziala , ze jest troche straszna.Chyba sama bede musiala zagladnac.
Co straszniejsze momenty omijałam 🙂
Zanim zacznę czytać książkę dziecku sama się w nią wczytuję. Wtedy łatwiej mi ominąć trudniejsze fragmenty.