MasterChef Junior. Siódma polska edycja programu
Tytuł: MasterChef Junior. Siódma polska edycja programu
Autor: Opracowanie zbiorowe
Liczba stron: 200
Oprawa: twarda
Rok: 2022
Wydawnictwo: Słowne
Programu MasterChef Junior chyba nikt nie musi przedstawiać, co innego najnowszą książkę kucharską autorstwa zwyciężczyni 7 polskiej edycji programu. Niezmiennie zdumiewa mnie poziom uczestników tego telewizyjnego hitu, dlatego spodziewałam się, że ta kulinarna pozycja również taka będzie.
Helena Kłobucka, która zdobyła statuetkę programu, prowadzi nas po smakach świata, zabierając w prawdziwą kulinarną ucztę. Są tu przepisy na dania chińskie, greckie, włoskie, meksykańskie, ale też chyba nieco mniej znane jak libańskie. Oczywiście nie mogło zabraknąć czegoś z naszej rodzimej kuchni. W książce znajdziemy przepisy na przystawki jak na przykład: sajgonki z krewetkami, tabbouleh, lekko opiekanego tuńczyka z pianką sojową podany z mango i ogórkiem; dania główne, takie jak: zupa tajska, udon z warzywami i piersią z kaczki z chrupiącą skórką, czy moje ukochane bułeczki bao z duszoną wieprzowiną i piklami. Nie można też pominąć deserów, przy których trudno przejść obojętnie. Hela zaproponowała mango sticky rice, makaroniki, domową szarlotkę i jeszcze kilka innych smakołyków. Oprócz dań i deserów znajdziemy instrukcje na marynowaną marchewkę, domowy majonez czy pulpę pomidorową. Jest tu trzydzieści dziewięć propozycji od laureatki i receptury na dania od pozostałych uczestników, łącznie jest ich aż pięćdziesiąt pięć.
Każdy przepis oznaczony jest poziomem trudności, ilością porcji oraz czasem gotowania. To z pewnością ułatwi podjęcie decyzji, które z dań wypróbować w pierwszej kolejności. Dodatkowo na każdej stronie znajdziemy kulinarną ciekawostkę. Czy wiedzieliście, że Pad Thai w Tajlandii traktowany jest jak zdrowy fast food i można go kupić przede wszystkim na ulicznych straganach? Lub to, że tuńczyk jest jedną z najszybszych ryb morskich, która może płynąć z prędkością do 75 km/h?
Same przepisy są dość prosto i zrozumiale opisane, dlatego bez obaw mogą skorzystać z nich dzieci, w końcu książka napisana jest przez ich rówieśników. Nie oznacza to jednak, że jest ona infantylna, a przepisy “dziecinnie proste”. Mamy tu przecież do czynienia z MasterChef’em! Chociaż sama nie miałam okazji wypróbować dań, to same opisy przekonują mnie i jestem pewna, że będą smaczne. Niestety nie gwarantuję, że będą prezentować się równie pięknie, jak na załączonych zdjęciach. Mam wrażenie, że pokazane specjały zostały wykonane przez kucharzy światowej klasy (nie umniejszając młody adeptom!), ale ostatecznie czy nie o smak chodzi? 🙂
Każdy przepis opatrzony jest przepięknym zdjęciem, co wcale nie jest częstą praktyką przy wydawaniu książek kucharskich. Oprócz tego znajdziemy tu całe mnóstwo kadrów z programu, dlatego myślę, że byłby to świetny prezent dla fanów MasterChef’a Junior. Książka jest wydana jak zawsze zachwycająco. Już teraz wiem, że w ciemno mogę uzupełniać biblioteczkę o pozycje wydane przez Słowne. Zarówno ta, jak i książka Andrzeja Polana to taki creme de la creme książek kucharskich. Twarda oprawa, grube karty, zdjęcia, kolory… To wszystko tylko dopełnia to co najważniejsze, czyli przepisy na mistrzowskie dania.
Dziękuję Wydawnictwu Słowne za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki