26 maja 2022

Najgorszy dom – Magdalena Majcher

Tytuł: Najgorszy dom
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: W.A.B.
Kategoria: powieść obyczajowo-kryminalna
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka

Najgorszy dom autorstwa Magdaleny Majcher to kolejna książka autorki, którą dołączyłam z przyjemnością do mojej biblioteczki. Z twórczością autorki zetknęłam się po raz pierwszy przy okazji czytania trzytomowej Sagi Nadmorskiej. Każda z tych książek poruszyła najczulsze struny mojej duszy i już wiedziałam, że u pani Majcher będę szukać takich emocji. Nie spodziewałam się jednak, że po pewnym czasie autorka „porzuci” pisanie powieści stricte obyczajowych na rzecz bardziej kryminalnych. Ale stało się i nie zamierzam narzekać, bo co książka, to efekt lepszy. Pierwszej tego rodzaju powieści autorki, czyli Mocnej więzi nie czytałam (nadrobię jak najszybciej!), ale druga, Małe zbrodnie, trzymała mnie w napięciu do samego końca. Biorąc się za Najgorszy dom miałam nadzieję, że i tym razem będzie tak samo dobrze. Już po pierwszych kilku stronach czułam, że to jest coś jeszcze lepszego, coś, co pochłonie mnie do ostatniej linijki.

Najgorszy dom to historia młodej detektyw Łucji Buchty, która jest bardzo specyficzną osobą. Pokaleczona przez życie, z traumatycznymi wspomnieniami z dzieciństwa, próbuje w miarę normalnie funkcjonować jako dorosła osoba. Widać po niej, że coś jest nie do końca tak. Ma ciężki charakter, z trudem przychodzi jej budowanie relacji międzyludzkich, do tego dochodzi natręctwo w postaci ciągłego mierzwienia włosów w nerwowych sytuacjach oraz głęboka niechęć do rozmów o rodzinnym domu w Namysłowie. Jako młoda dziewczyna wyjechała stamtąd, by uciec przed demonami. To pociągnęło za sobą zostawienie nie tylko przeszłości, ale także bliskich osób, w tym siostry, Karoliny, którą Łucja miała wyciągnąć z tego bagna.

Gdy Karolina zaginęła, nasza detektyw postanawia wrócić do Namysłowa. Dobro siostry okazuje się silniejsze niż traumy związane z tym miejscem. Łucja czuje, że jest jej to winna. Po przybyciu na miejsce dziewczyna zatrzymuje się u siostry swojej matki, wiedząc, że po tym wszystkim, co się stało, nie przekroczy progu rodzinnego domu. Toksyczne relacje z matką, brak wsparcia i zrozumienia dla podjętej niegdyś przez nią decyzji, nie ułatwiają zadania. Mimo lęku dziewczyna rozpoczyna śledztwo, które po kilku dniach dramatycznie zmienia bieg. Łucja musi zrobić wszystko, by wyjaśnić, co się stało z Karoliną, ale osoby z jej otoczenia wydają się być nie do końca szczere. Odrzucony chłopak, przyjaciółka, wyrachowani nowi znajomi — kto z nich wie, gdzie jest Karolina?  

Z biegiem czasu wychodzi na jaw coraz więcej informacji, które momentami gmatwają śledztwo. Początkowe domysły okazują się nietrafione, poszukiwania frustrujące, a prawda, z którą przyjdzie się zmierzyć Łucji, niejednego zwaliłaby z nóg. W dodatku detektyw musi stanąć oko w oko z Pawłem, obecnie policjantem, którego niegdyś zostawiła, uciekając z Namysłowa. Przez długi czas chłopak próbował sobie ułożyć życie u boku innej kobiety, a gdy Łucja wróciła, wróciły też wspomnienia, z którymi musieli się skonfrontować. Sprawa jest głębsza, bo nie tylko chodzi o zawiedzioną miłość, ale także o czyn, który zaważył na wyjeździe Łucji. Ten wątek jest pełen emocji, czuć je doskonale pomiędzy bohaterami, co dodaje kolorytu tej mało optymistycznej historii. Mało optymistycznej z wielu względów. Poszukiwanie siostry, mierzenie się z traumą, toksyczna miłość matki Łucji do jej ojczyma, w dodatku poczucie odrzucenia, gdy dziewczyna zdecydowała się zakończyć swoją gehennę w rodzinnym domu —  za dużo jak na jedną osobę… 

Książka mnie pochłonęła. Autorka perfekcyjnie dopracowała fabułę i postarała się, by każdy z bohaterów był prawdziwy, miał charakter, swoje tajemnice i motywy, którym musimy się przyjrzeć. Przyznaję, że do końca nie wiedziałam, jak historia się rozwiąże i byłam zaskoczona jej finałem. Bardzo zaskoczona, ale też nie do końca nasycona, bo wątek Łucji i Pawła świetnie nadawałby się na osobną książkę, tym razem stricte obyczajową. Tak tylko podpowiadam, bo czytałabym z pewnością. 🙂

Najgorszy dom wciągnął mnie i trzymał do końca w niepewności. Ciekawa jestem kolejnych kryminalno-obyczajowych propozycji autorki, bo co książka, to robi się ciekawiej. Polecam więc serdecznie, tę książkę po prostu warto przeczytać. 

 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close