Nelly Rapp i księga czarodzieja – Martin Widmark
Tytuł: Nelly Rapp i księga czarodzieja
Autor: Martin Widmark
Ilustratorka: Christina Alvner
Wydawnictwo: Mamania
Oprawa: twarda
Liczba stron: 94
Nelly Rapp, agentka w Upiornej Akademii i główna bohaterka książki, wybiera się ze swoim najlepszym kumplem Walle`m na kilka dni na ryby. Ich spokojną podróż pociągiem przerwała nagle konduktorka, która oświadczyła, że na trasie jest awaria sygnalizacji i na następnej stacji w Straszewie muszą się przesiąść. Po czym wręczyła Nelly kopertę, rzekomo z informacjami o miasteczku, w którym mają wysiąść.
Jak się chwilę później okazało, była to ściema, bowiem na owej kopercie widniał napis: Do Nelly Rapp, a w środku znajdował się list od jej nauczycielki z Upiornej Akademii, Leny-Slevy. Dziewczynka szybko zorientowała się, że dostała nowe zadanie do wykonania.
W związku z tym razem z Walle`m miała udać się do małego miasteczka, Straszewa i dowiedzieć się, dlaczego mieszkający tam ludzie są nieszczęśliwi i źle im się żyje?
Długo nie musieli szukać, by zorientować się, że w Straszewie dzieją się naprawdę dziwne rzeczy. Między innymi: listonosz dwudziesty trzeci raz w tym roku złapał gumę, ni stąd, ni zowąd auto wjechało w drzewo, w tym samym czasie ptak wleciał prosto w okno, pewnego policjanta od kilku dni atakowały mewy swoimi odchodami, a hotel, w którym miały nocować dzieci, świecił pustkami.
Było jasne, że to nie jest zwykły pech, a ktoś lub coś za tym stoi. I owszem, dzieciaki szybko odnalazły trop prowadzący do zamku na wzgórzu…
Co lub kogo tam zastały i czy udało im się załatwić sprawę, odmieniając tym samym los mieszkańców Straszewa, niestety Wam nie zdradzę. Zachęcam za to do sięgnięcia po tę lekturę i przeczytania jej samodzielnie – to jedyna słuszna droga do poznania rozwiązania zagadki 😉
„Nelly Rapp i księga czarodzieja” to kolejna już pozycja w serii opowiadającej o przygodach tytułowej Nelly Rapp. Wydawnictwo Mamania ma na swym koncie już trzynaście tytułów w cyklu o upiornej agentce.
Książkę szczerze polecam dzieciakom, które zaczynają przygodę z samodzielnym czytaniem, ponieważ ma: duże litery, krótkie rozdziały oraz prostą, ale ciekawą fabułę. Lekturę tę czyta się więc łatwo, szybko i przyjemnie. Treść bywa tajemnicza, czasem nieco straszna, a przy tym śmieszna, ponieważ nie brakuje tutaj zabawnych epizodów, rozładowujących ewentualne napięcie.
Poza tym sama bohaterka jest fajną postacią – odważną, pomysłową, rezolutną i nieugiętą w rozwiązywaniu zleconych jej zadań. Myślę, że niejeden młody czytelnik chciałby choć raz wcielić się w jej rolę i rozwiązać jakąś zagadkę.
Książka wzbogacona jest fajnymi, czarno-białymi ilustracjami, Christiny Alvner, które idealnie oddają charakter opowieści. Natomiast autorem jest Martin Widmark – jeden z najpopularniejszych szwedzkich pisarzy literatury dziecięcej. Być może zdążyliście już go poznać w innej, równie ciekawej serii – Biuro detektywistyczne Lassego i Mai.
…
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Mamania za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.