Nie bój się – Lisa Gardner
Tytuł: Nie bój się
Autor: Lisa Gardner
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Liczba stron: 478
Zawsze, kiedy słyszę stwierdzenie: „nie bój się” przechodzą mnie dreszcze, bo nie zwiastuje ono nigdy niczego dobrego. Tym razem było podobnie, a jednocześnie było tego przeciwieństwem. Nie bój się to kolejna straszna historia z komisarz D. D Warren w tle. Straszna, a jednak doskonała, jak na Lisę Gardner przystało.
Autorka po raz siódmy uraczyła mnie niewiarygodną fabułą. Każda z wydanych części prowadzona jest w charakterystyczny dla niej sposób. Łączy je całkiem sporo, ich wspólny mianownik, jakim jest główna bohaterka, coraz bardziej się otwiera, chociaż wciąż czuję, że do końca jej nie poznałam. To zdecydowanie podsyca ciekawość. Z każdym kolejnym tomem Lisa Gardner zabiera mnie w ciemne zaułki, pokazując Boston w zupełnie innym świetle. Co chyba najważniejsze, poznaje mnie z nowymi bohaterami. Każda część to inna historia, nierzadko pisana krwią, podszyta strachem, niepewnością jutra, ale też dozuje adrenalinę i pewnego rodzaju podekscytowanie.
Nie bój się zaczyna się od, tu pewnie nikogo nie zaskoczę, zbrodni. Ale tym razem miejsce przestępstwa wygląda nieco inaczej, dając pewność, że mamy tu do czynienia z rytualnym morderstwem. „Różany Zabójca” zostawia swoją „wizytówkę” w postaci czerwonej róży, butelki szampana i… oskalpowanego w bardzo charakterystyczny sposób ciała młodej kobiety. D.D. pojawia się na miejscu zbrodni, coś ewidentnie nie dawało jej spokoju, dlatego naginając nieco przepisy, pojawia się tam sama, bez żadnego wsparcia. Szuka, rozgląda się, słyszy odgłosy rozchodzące się w pomieszczeniu i… pojawia się ciemność – fizyczna oraz mentalna. Komisarz wskutek wypadku z bronią w tle, zostaje poważnie kontuzjowana – traci pamięć, a amnezja nie pozwala jej odtworzyć ostatnich chwil sprzed tego wydarzenia. Padły strzały, więc musiało zdarzyć się coś, co zmusiło ją do użycia swojej spluwy. Czy poznała psychopatę, który później okazał się seryjnym zabójcą? Czy w związku z domniemaniem poznania jego tożsamości grozi jej niebezpieczeństwo?
Seria o komisarz Warren nie może obejść się bez nowych bohaterów. Tym razem mamy okazję poznać Adeline Glen, psychiatrę, która ma pomóc D.D. w rekonwalescencji, uporać się z bólem i zapełnić puste karty pamięci. Nie byłoby to w stylu autorki, gdyby kobieta nie niosła za sobą ogromnego bagażu doświadczeń – siostra odsiadująca wyrok za morderstwo popełnione na wówczas kilkunastoletnim koledze, nieżyjący już ojciec, który odbierał życie prostytutkom, czy doświadczenia, jakie przeprowadzano na niej z powodu jej rzadkiej wady genetycznej, której efektem było nieodczuwanie bólu.
Lisa Gardner bardzo ciekawie prowadzi wątki bohaterek, ale też i samego śledztwa, które toczy się raczej powoli, lecz skrupulatnie, składając te puzzle w całość, by na końcu jak zwykle rozwalić system. Właściwe za każdym razem autorka wskazuje wpływ i zależność dzieciństwa na dalsze życie, czy też pokazuje mechanizmy psychologiczne. Wszystko to dzięki ogromnym nakładom pracy, jakie wkłada, by wiarygodnie przedstawić fikcję literacką. Zdecydowanie Nie bój się wywołuje dreszcze emocji, doskonale wykorzystuje napięcie i niepewność czytelnika, by w punkcie kulminacyjnym zaskoczyć go, co możecie potraktować jako swego rodzaju obietnicę czegoś naprawdę dobrego.
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz do recenzji.