Niewypowiedziane – Aleksandra Chmielewska
Tytuł: Niewypowiedziane
Autor: Aleksandra Chmielewska
Wydawnictwo: Zwierciadło
Kategoria: literatura piękna
Liczba stron: 256
Niewypowiedziane to jedna z najbardziej angażujących i jednocześnie przytłaczających książek, które czytałam. Niewiarygodne, jak bardzo wejście w buty osoby, która zmaga się jednocześnie z traumą, ciężką depresją, fobią społeczną, w dodatku ma osobowość lękliwo-unikającą, spowodowało, że czułam się momentami źle. To nie jest jednak zarzut! To jedynie świadczy o tym, jak wielki ładunek emocjonalny niesie ze sobą ta historia.
O czym jest Niewypowiedziane?
Autorka postanowiła oprzeć na faktach historię studentki zmagającej się zaburzeniami psychicznymi. W zasadzie wraz z nią przechodzimy pięć cholernie trudnych lat, których ciężarem bohaterka mogłaby obdzielić kilku ludzi. Nienawiść do samej siebie, obrzydzenie, pogarda, żal, tęsknota, strach, lęk, niepewność. To właśnie wychodzi na pierwszy plan. “Nie chcę już żyć, “tonę”, “jestem obrzydliwa”, to tylko ułamek tego, z czym na co dzień mierzy się bohaterka. Nawet podjęcie walki o normalność nie sprawia, że jej życie staje się lepsze. Czasem wpada do niego promyk światła-nadziei, który szybko pochłaniany jest przez ciągnące się w nieskończoność ciemne dni. Depresja to trudny przeciwnik, nie odpuszcza, jest wyjątkowo wierną towarzyszką. Lęk jej towarzyszący czai się tuż za plecami i nigdy nie wiadomo, kiedy zechce przejąć kontrolę i jakie myśli sprowadzi.
Cierpienie bohaterki jest wręcz namacalne. Trzeba przebrnąć wraz z nią przez nienawiść do samej siebie, brak sił do życia i jednoczesny strach przed śmiercią. Poczuć chęć uzyskania pomocy i niemożność jej przyjęcia. Przebrnąć przez potrzebę wyrzucenia z siebie mentalnego bagna oblepiającego umysł twardą skorupą, której nie da się zmyć łzami. Nie da się, bo łzy od dawna nie chcą płynąć.
Nie da się uciec przed tą historią…
Chwilami nie miałam ochoty czytać tej książki dalej, ale nie umiałam odwrócić od niej wzroku. Bo Niewypowiedziane to nie tylko specyficzny pamiętnik z najgorszych chwil, jakie się mogą przytrafić człowiekowi, ale też próba konfrontacji z wewnętrznym dzieckiem, które nie pozwala się zbliżyć do siebie nikomu. NIKOMU.
Przyznaję, że nie umiałam się zdystansować od przeżyć bohaterki. Przygnębiały mnie jej epizody ciężkiej depresji, opis tego, co działo się w jej głowie. Załamywał przebieg terapii. Smucił fakt, że do zburzenia z mozołem budowanego spokoju wystarczy jakiś z pozoru nieistotny gest, jeden impuls, który spycha w przepaść. Klimat szpitala psychiatrycznego też nie nastraja optymistycznie. A najgorsze, totalnie najgorsze jest to, w jaki sposób wszystko się zaczęło.
Bohaterka cofa się myślami do czasu, gdy jako mała dziewczynka doświadczyła traumy, która bez wątpienia wpłynęła na jej osobowość. To, i nie tylko to, sprawiło, że bardzo wrażliwe i delikatne dziecko zapragnęło zniknąć. I od tego dziecka bohaterka w późniejszych latach stara się uciec jak najdalej, choć jeszcze nie wie, że tak się nie da. Przysięgam, czytałam wspomnienia małej Isi i miałam ochotę nie tylko przytulić ją mocno, ale też zapłakać nad tym, czego doświadczyła. Nie są to przyjemne emocje, a nie da się przed nimi w tej książce uciec.
Czy polecam Niewypowiedziane?
Tym razem nie będę odpowiadać nad tak sformułowane pytanie. Polecać to mogę książki innego kalibru lub przepis na ciasto z jabłkami, które zawsze wychodzi mi perfekcyjnie. Chcę natomiast zachęcić do lektury osoby, które odczuwają potrzebę zajrzenia do własnego wnętrza i konfrontacji z traumami/emocjami, oraz polecić tym, którzy potrzebują docenić własne życie, zestawiając je z wegetacją bohaterki. Ta książka skutecznie leczy z niezadowolenia.
Przestrzegam jednak, że obciążenie emocjonalne jest spore i osoby bardzo wrażliwe, takie jak ja, mogą poczuć odpływ sił przy tej lekturze. Nie będę kryć, że historia chwilami pozbawiała mnie energii. Jednocześnie budowała zrozumienie dla osób, które zmagają się z zaburzeniami i chorobami psychicznymi. Już nigdy nie pomyślę, że wystarczy pójść na terapię, by dojść ze sobą do ładu. Nie, jednak nie wystarczy. Na pewno nie we wszystkich przypadkach.
Niewypowiedziane to trudna lektura, która daje do myślenia. Wyjątkowa książka z mocnym przekazem, który na długo ze mną zostanie.
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło