Nieznajomi – Aleksandra Kalbarczyk
Tytuł: Nieznajomi
Autor: Aleksandra Kalbarczyk
Oprawa: miękka
Liczba stron: 301
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: HarperCollins
O czym są Nieznajomi?
Grupa całkowicie obcych sobie osób trafia do domu położonego na kompletnym odludziu. Budynek jest stary, zapuszczony, pełen kurzu i pajęczyn, aczkolwiek kiedyś miał prawo nazywać się eleganckim. To taka rezydencja w starym stylu. Niestety lata świetności ma za sobą.
Wszyscy, którzy trafili do tego dziwnego miejsca, są zdezorientowani. Każdy spodziewał się zupełnie czegoś innego.
Max i Wiki myśleli, że będą totalnie sami. To miał być romantyczny wypad i nawet fakt, że Wiki jest luksusową prostytutką i klientką Maxa, niewiele zmieniał. Podobnie Daniel i Emilia przyjechali z nadzieją, że będą we dwoje w romantycznej scenerii ratować swój związek. Tymczasem te dwie pary trafiają na siebie jako pierwsze i sytuacja staje się nieco niezręczna. Wkrótce dołączają kolejne osoby.
Dawid – miejscowy pijaczek, nie wie, jak trafił do domu. Obudził się w krzakach nieopodal, a to była jedyna nieruchomość w okolicy.
Adam – dziennikarz, twierdzi, że dostał cynk i zamierza napisać artykuł, o którym będzie głośno.
Jacek – złodziej, który myśli, że wejście do domu, w dodatku przez ogrodzenie, kto jakiś test, a jak go zda, to trafi do prawdziwego gangu, albo nawet mafii.
Agata – pielęgniarka z wypaleniem zawodowym po pracy w szpitalu. Trafia do domu przekonana, że będzie się tu opiekowała starszym panem. Skusiła ją wysoka pensja i tylko jeden pacjent, co po szpitalu wydaje się luksusem.
Kuba – dziesięcioletni syn Alicji. Przyjechał, bo musiał. Jest ciekawski, wszędobylski i wyraźnie widać, że ma z matką złe relacje.
Alicja jest przekonana, że odziedziczyła ten dom po dalekiej ciotce i każe wszystkim się wynieść.
I wtedy się okazuje, że drzwi są zamknięte, wszystkie okna zakratowane, z domu wyjść się po prostu nie da. Prądu też nie ma, za chwilę zrobi się ciemno i trudno mówić o jakichkolwiek działaniach. Telefony nie mają zasięgu. Totalnie obcy sobie ludzie muszą spędzić noc pod jednym dachem. Rano się okazuje, że jedno z nich jest martwe…
Jak się czyta nieznajomych?
Początek to wprowadzenie i powiedzmy, że średnio przykuwa uwagę, ale nie mam żalu. Wiadomo – książka musi się jakoś zacząć, a przedstawienie wszystkich bohaterów jest niezbędne do zrozumienia dalszej części. Później akcja nabiera tempa i rumieńców, i mamy prawdziwy rollercoaster. Autorka zastosowała retrospekcję, więc trzeba czytać uważnie i zwracać uwagę na tytuły. Nagłych zwrotów akcji też nie zabraknie.
Nieznajomi są napisani prostym, ale w żadnym razie prostackim językiem. Nie ma tu wyszukanej nowomowy, jest zwyczajnie, przez co łatwiej utożsamić się z bohaterami i zintegrować z akcją.
Jeśli chodzi o samych bohaterów, to Aleksandra Kalbarczyk postawiła sobie poprzeczkę wysoko, bo wykreować dziesięć osób, nadać im unikalną osobowość i cechy charakterystyczne, to nie w kij dmuchał. Tu każdy jest jakiś i to bardzo konkretnie jakiś. Dawid to śmierdzący pijaczyna, aczkolwiek na swój sposób sympatyczny, Jacek – cwaniaczek pierwszej wody, Emilia roszczeniowa młoda kobieta, Agata bardzo empatyczna, Alicja niezadowolona z życia itd.
Nieznajomi w mojej ocenie
Moje kryteria tym razem są dość oczywiste:
Długość – na minus, bo książka jest krótka – zaledwie 300 stron i to zadrukowanych dużą czcionką. Sprawnie się czyta, ale… za szybko.
Humor – raczej go tu nie ma, ale też o miejsce na niego trudno, więc w sumie jest ok.
Trupy – no… o jednym już napisałam. Tak poza tym to bardzo dobra książka 😉
Widoczność liter – znika po pierwszych kilkudziesięciu stronach.
Ogólnie, jak widać, nie mam zbyt wielu powodów do narzekań i wcale nie będę ich na siłę wyszukiwać. Wystarczy, że mogę chwalić, a Nieznajomi naprawdę na to zasługują. To bardzo udany debiut i na pewno przeczytam kolejną książkę autorki.
Dla kogo są nieznajomi?
To zgrabne połączenie thrillera z kryminałem, więc nietrudno zgadnąć, komu spodoba się najbardziej. Prosta historia, opisana ze swadą, ale w kompaktowej formie, na pewno trafi w gust tych, którzy nie lubią opasłych powieści, jednak tym lubiącym też się spodoba. Teoretycznie dla dorosłych, ale młodzieży licealnej bym dała.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem HarperCollins