Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą – Jordan Shapiro
Tytuł: Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą
Autor: Jordan Shapiro
Oprawa: miękka
Liczba stron: 256
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Mamania
Nie wiem, czy powinnam brać się za recenzowanie książki Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą, bo – jakby nie patrzeć – tatą nie jestem i nigdy nie będę, a pozycja ta jest napisana przez ojca i do ojców adresowana. Niemniej jako mama żywo zainteresowana, co tam piszczy w trawie na temat wychowania, po książkę sięgnęłam i spróbuję się podzielić wrażeniami.
O czym jest Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą?
Zacznę od tego, o czym nie jest. Na pewno nie jest to pozycja adresowana do ojców dorastających córek, na co – przyznaję – liczyłam. Miałam zamiar podarować ją mojemu mężowi jako lekturę obowiązkową. I tak pewnie to zrobię, ale z innych powodów.
Żyjemy w czasach ogromnych przemian społecznych, gospodarczych i kulturowych. Ledwo przebrnęliśmy przez rewolucję elektroniczną, a już mierzymy się z rewolucją technologiczną. Tradycyjny model rodziny coraz częściej musi ustąpić pola patchworkowemu. Identyfikacja płciowa przestała być sprawą oczywistą. A jednak nadal w wielu domach obowiązuje patriarchat i głęboko w genach zakorzenione przekonanie, że ojciec jest najważniejszy, ma zawsze rację, jest wyrocznią, sędzią, katem, surowym nauczycielem dla synów i wyrozumiałym dla córek. Zdaniem Jordana Shapiro czas na zmiany.
Proponowany przez autora model nowego ojcostwa opartego na feminizmie niewątpliwie jest wart uwagi, aczkolwiek nie do końca jestem pewna, czy feminizm jest tu właściwym słowem. W moim odczuciu chodzi raczej zrównanie ról obojga rodziców, wyrwanie ich ze sztywnych schematów poprzednich epok. Ojciec ma być tak samo ważny, jak matka i odgrywać w życiu dziecka taką samą rolę. Koniec z: „Poczekaj, niech tylko ojciec wróci” i „Nie mówmy mamie, to będzie nasz męski sekret”. Zresztą autor bardzo odżegnuje się od wszelakich podziałów na męskie i kobiece, wielokrotnie podkreślając, że identyfikacja płciowa jest sprawą indywidualną i na żadnym etapie nie powinna być narzucana.
Jak się czyta Nowe ojcostwo?
Szczerze mówiąc, liczyłam na fajny, przystępnie napisany poradnik popularnonaukowy. Tymczasem Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą jest – przynajmniej w moim odczuciu – dość trudne w odbiorze. Trzeba się uzbroić w czas i cierpliwość, żeby sobie wyguglać, co znaczy inkluzywny, responsywny (wiem, że strona internetowa może być responsywna, ale ojcostwo?), esencjalny itp. No ale w końcu poradnik wyszedł spod pióra wykładowcy akademickiego i to się niestety czuje. Z pewnością zawarta w nim wiedza będzie łatwa do przyswojenia dla studentów i absolwentów kierunków pedagogicznych i psychologicznych, ale przeciętny zjadacz chleba raczej sobie bez wsparcia nie poradzi.
Na plus muszę zapisać pojawiające się od czasu do czasu przykłady z życia autora i jego rodziny, które trochę ożywiają suchą teorię. Niemniej nadal uważam, że język tej książki powinien być inny, jeśli ma „trafić pod strzechy”.
Nowe ojcostwo – recenzja subiektywna
Być może z ostateczną opinią powinnam poczekać, aż mój mąż skończy czytać, ale póki co musi Wam wystarczyć moje zdanie.
Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą to poradnik i jako taki wartkością akcji nie zachwyca, ale też nie musi. Osoby uważnie czytające na pewno wyciągną z niego dużo wartościowych wskazówek. Celowo nie napisałam, że ojcowie, bo jako matka też to i owo wyciągnęłam.
Nie napiszę, że treść jest łatwo przyswajalna, bo nie jest. Nie ma wyróżnień, ramek, pogrubień, podsumowań. Jordan Shapiro wszedł w rolę wymagającego autora, a swoich czytelników potraktował niemal jak studentów – w końcu po co są ołówki i karteczki samoprzylepne? W zasadzie książka jest taka, jak rodzicielstwo – nic nie przychodzi łatwo, ale warto się wysilić.
Dla kogo jest Nowe ojcostwo. Jak być feministycznym tatą?
Niewątpliwie dla ojców, zarówno maluchów, jak i nastolatków, bez względu na płeć. Mimo iż mowa jest o feministycznym tacie, więcej tu przykładów dotyczących wychowania chłopców (autor ma dwóch synów). Myślę jednak, że i ojcowie dziewczynek znajdą tu sporo wartościowych treści, które pozwolą im inaczej spojrzeć na rolę ojca we współczesnym społeczeństwie.