Obciachowe pomysły taty Oli – Thomas Brunstrøm
Tytuł: Obciachowe pomysły taty Oli
Autor: Thomas Brunstrøm
Ilustracje: Thorbjørn Christoffersen
Wydawnictwo: Dwukropek
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Rodzice bywają irytujący. I nie chodzi tylko o kwestie wychowywania, że czasem coś każą robić, a innym razem czegoś zabraniają. Mam na myśli to, że niekiedy dorośli zachowują się infantylnie i mają dziwne pomysły. Wydaje im się wówczas, że są zabawni, a w rzeczywistości doprowadzają swoje pociechy do szewskiej pasji.
Tata Oli, w książce „Obciachowe pomysły taty Oli”, też lubi wykręcać jej numery. Kiedy on ma siebie za dowcipnego i wyluzowanego, ona okropnie się przez niego złości, a nierzadko nawet wstydzi. Ale co się dziwić skoro przy Stefku, w którym durzy się tytułowa bohaterka, mówi, że to jej chłopak. A później pokazuje mu zdjęcia z okresu wczesnego dzieciństwa dziewczynki, na których jest goła, łysa, obśliniona i szczerbata.
Tata Oli lubi też puszczać śmierdzące bąki i zwalać winę na Edka, jej młodszego brata, co jest naprawdę żenujące. Jednak to, co robi w domu za zamkniętymi drzwiami, jest niczym w porównaniu z tym, co wyprawia przy kolegach i nauczycielach Oli. Odprowadzając ją bowiem do szkoły, wchodzi za nią aż do sali lekcyjnej, gdzie robi z siebie totalne pośmiewisko, wydurniając się i wygadując głupoty. W czasie, gdy cała jej klasa pęka ze śmiechu, Ola umiera ze wstydu.
Są takie momenty, kiedy Ola uważa, że jej tata jest okropny! I gdy miarka się przebiera, mama sugeruje jej, by dała tacie nauczkę. Dziewczynka wzięła sobie te słowa głęboko do serca i przy pierwszej możliwej okazji, będąc z ojcem w piekarni, perfekcyjnie odegrała rolę rozkapryszonej i rozwścieczonej małolaty.
Tata Oli był do tego stopnia zażenowany i zagubiony w całej tej sytuacji, że jedyne, na co miał ochotę, to zapaść się pod ziemię. Dzięki temu jednak w mig zrozumiał, co tym zachowaniem chciała mu powiedzieć córka. Ta scena była dla niego tak samo okropna, jak wszystkie te, które sam urządzał, wprowadzając ją w zakłopotanie. Szczęśliwie więc Ola i tata doszli do porozumienia, obiecując wzajemnie, że już nigdy nie sprawią sobie takiej przykrości i wstydu.
„Obciachowe pomysły taty Oli” w moim odczuciu stanowią opowieść bardzo bliską dzieciakom i ich rodzicom. Wielu z nas, o ile nie każdy, chociaż raz doświadczył w życiu takiej sytuacji, w której palił go wstyd, bo mama czy tata zrobili to i owo. Dorośli bowiem często próbują stanąć na równi z młodzieżą, zachowując się w istocie dosyć śmiesznie.
Zdarza się też, że nie myślą o tym, iż swoim zachowaniem lub tym, co mówią w obecności innych osób, w szczególności rówieśników, dokuczają dzieciakom, powodując, że czują się zmieszane i skompromitowane. Książka ta w bardzo obrazowy sposób pokazuje, jak z pozoru błahe zachowanie, może wyrządzić komuś przykrość i sprawić, że zacznie w nim kiełkować złość.
Tytuł ten, jak i cała seria, napisana jest bardzo prostym językiem, trafiającym do młodych czytelników.
Moje dzieciaki bardzo polubiły Olę i jej tatę, przez co chętnie wracają do tego tytułu, czytając go nawet bez mojej pomocy – do czego przyczyniają się wspominane przeze mnie szczegółowe ilustracje ?