23 marca 2023

Po tamtej stronie chmur – Tomasz Betcher

Tytuł: Po tamtej stronie chmur
Autor: Tomasz Betcher
Wydawnictwo: W.A.B
Cykl: Po tamtej stronie (tom 1)
Literatura: obyczajowa, powieść historyczna
Liczba stron: 320

Nie sądziłam, że kiedyś jeszcze doświadczę uczucia, które trafiło mnie jak grom z jasnego nieba! Tak się stało, gdy czytałam książki Katarzyny Enerlich oraz Magdaleny Majcher. Po prostu wiedziałam, że to prawdziwa czytelnicza miłość od pierwszej strony. Po kilku latach od ostatniego oczarowania stało się to po raz trzeci. Tym razem za sprawą Tomasza Betchera. 

Zanim Po tamtej stronie chmur do mnie trafiło…

Przyznam, że od naprawdę dawna zbierałam się, by do domowej biblioteczki zakupić książki autora (mowa o Szeptunie i Po tamtej stronie chmur), ale zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. No i wreszcie los zdecydował za mnie i padła propozycja zrecenzowania powieści pana Tomasza, Po tamtej stronie piekła, która jest drugim tomem cyklu Po tamtej stronie. A ponieważ głupio poznawać historię od środka, trafiły do mnie oba tomy.  

Zdradzę Wam jeszcze, że zanim wzięłam książkę do ręki, przeszła mi przez głowę myśl, czy autor nie inspirował się (zbyt mocno) ukochaną przeze mnie historią pilota Luftwaffe, Gerharda, opisaną przez w trzytomowym cyklu przez D. Churchilla i W. Smitha, w którym jako druga pojawiła się powieść Po dwóch stronach. Na szczęście podobieństwo skończyło się na relacjach pomiędzy bohaterami a ich braćmi, które, nazwijmy rzecz delikatnie, do najczulszych nie należały, oraz pewnej zbieżności tytułów. I chwała za to! Pan Betcher zaserwował czytelnikom historię zupełnie odmienną, ale tak samo turbo doładowaną emocjami i rzucającą na kolana miłośników powieści z tematem drugiej wojny światowej (i miłości) w tle. 

Po tamtej stronie chmur — czego możecie się spodziewać?

Zacznę chronologicznie, od najstarszych wydarzeń Po tamtej stronie chmur. Historię przedwojenną rozpoczyna przyjście na świat bliźniąt, które różniły się wszystkim, od wyglądu, po charakter. Pierwszy, Teodor (Teo), większy i silniejszy bliźniak, został wydany na świat bez problemu. Chwilę po tym okazało się, że jest jeszcze jedno dziecko, a komplikacje, które się pojawiły, mogły zaważyć na życiu rodzącego się właśnie Brunona (Bruna). Poród jednak zakończył się szczęśliwie i bracia rozpoczęli swoją ziemską wędrówkę pełną niechęci, złośliwości i żalu, co zmieniła dopiero wojna. 

Chłopcy rozwijali się razem, choć nierówno, bo los nie obszedł się z Brunem sprawiedliwie, a paskudny charakter brata niczego mu nie ułatwiał. To, co ich łączyło, to fakt, że obaj zapałali miłością do samolotów, co miało ogromny wpływ na dalsze losy. 

Pomiędzy zagłębianiem się w pełną emocji historię Teo i Bruna, przenosimy się co jakiś czas do współczesności. Tu poznajemy Edwarda, stuletniego i wyjątkowo trudnego człowieka, oraz Magdę, jego wnuczkę, która opiekuje się seniorem. Pojawia się także Jakub, z którym Magdę łączy historia, o której wolałaby nie pamiętać. Pewnej nocy dziadek Edward, u którego widać początki demencji, twierdzi, że jest kimś innym, niż wszyscy uważają. Nikt jednak nie bierze uwag staruszka na poważnie, ponieważ nie raz zdarzało mu się mówić od rzeczy. Magda postanawia jednak zagłębić się w to, dlaczego dziadek twierdzi, że nie jest Edwardem. Niestety luki w jego pamięci oraz fakt, że nikt z rodziny nic nie wie o jego przeszłości, ponieważ senior od zawsze milczał na jej temat, w niczym nie pomagają. 

Ogólnie Magda nie ma z nim łatwo, o nie. Opieka nad ekstremalnie trudnym członkiem rodziny, który zdaje się nienawidzić ludzi i jest tak zrzędliwy, że bardziej się nie da, bywa wyczerpująca. Ale nie jest tak dokuczliwa, jak demony, które nie dają Magdzie od siebie odpocząć. Pewna słabość zrujnowała jej życie zawodowe i w sumie prywatne też. A gdy jeszcze w drzwiach domu dziadka staje wspomniany Jakub, nowy lekarz seniora, a następnie Wiktoria, “ta lepsza” siostra, nie może obejść się bez perturbacji. 

A teraz wdech-wydech i mogę zdradzić Wam, dlaczego polecam Po tamtej stronie chmur

Oj dzieje się tu, dzieje. Akcja zmienia się dynamicznie, pojawiają się różne miejsca, postaci, wrażeń nie brakuje, emocji też nie. Znalazłam tu wszystko, co kocham w książkach. Nie sposób się oderwać od tej historii i aż mnie skręca, by poznać wszystkie powiązania pomiędzy bohaterami, przeszłością a teraźniejszością. 

Jak zdążyliście już zauważyć, powieść dzieje się na kilku płaszczyznach (losy Brunona, Teodora, Magdy i Jakuba). Akcja rozgrywa się współcześnie, jak i w czasie przed oraz w trakcie II wojny światowej. Szczęśliwie autor tak płynnie przeskakuje od osoby do osoby oraz pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, że to wszystko łączy się ze sobą bardzo naturalnie. Nie trzeba się domyślać, kto i skąd się bierze, choć historia dziadka wciąż pozostaje owiana tajemnicą. 

Autor zachwycił mnie tym, jak zgrabnie potrafi pisać, ile detali zauważa, w jak plastyczny sposób je przedstawia. Styl i lekkość pisania pana Tomasza skojarzyła mi się z piórem Nikolasa Sparksa, którego również uwielbiam. Wiem, że stereotypy są do bani, ale nie spodziewałam się, że mężczyzna, polski autor (dotychczas nie miałam z nimi wiele przyjemności), tak trafi do mojej wyobraźni. A przecież ta historia wcale nie jest jakaś prokobieca, bo nie brakuje w niej też okrucieństwa, bezsensownych śmierci, trudnych wyborów. W końcu wojna to nie zabawa i w tej książce to czuć. Poza tym warto dodać, że autor dobrze odrobił lekcję z historii, co widać w treści. Opowieść wciąga jak wir, a że nie brakuje tu zwrotów akcji, nie da się od niej ot tak oderwać, bo do końca nie wiadomo, co jeszcze się może wydarzyć.  

Co tu dużo pisać? Jestem absolutnie oczarowana powieścią Po tamtej stronie chmur. Pierwszy tom połknęłam w jedno popołudnie i dołożyłam do niego pół drugiego. To o czymś świadczy, bo książki mają dobrze ponad 300 stron. Jeszcze drugiej nie skończyłam, a czekam już na trzecią. To absolutne szaleństwo, ale nie będę się go wypierać. To jest właśnie ten wyżej wspomniany grom z jasnego nieba 🙂 

Z rozentuzjazmowanego serducha polecam Wam Po tamtej stronie chmur. Ja pokochałam, Wy też nie będziecie zawiedzeni. 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close