Przewieszenie – Remigiusz Mróz
Tytuł: Przewieszenie
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Komisarz Wiktor Forst (tom 2)
Liczba stron: 462
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: FILIA
Przewieszenie to drugi tom serii z cynicznym komisarzem Wiktorem Forstem. Remigiusz Mróz bez skrupułów wodzi czytelnika za nos i z napięciem buduje historię, która wciąga, jednak czasem jest tak drastyczna, że musiałam na chwilę odpocząć od niej.
Przewieszenie rozpoczyna się tuż po wydarzeniach z pierwszej części. Forst nie pogodził się do końca z tym, co się wydarzyło w szpitalu w Chełmie. Choć to facet, można powiedzieć, ze stali, o nadludzkich umiejętnościach, który doświadczył już niejednej parszywej przygody, tym razem się ugiął. Jednak nie długo było mu dane rozpaczać, gdyż Bestia z Giewontu znów szykowała się do ataku.
Wkrótce w Tatrach dochodzi do serii wypadków, które wstępnie klasyfikowano jako przypadkowe i nieszczęśliwe. Gdy śledczy dostrzegają związek między ofiarami, wiedzą już, że Bestia z Giewontu znów morduje na szlakach i podejrzewają, że nie działa sama. Forst w szaleńczym i wyczerpującym tempie śledzi w górach mordercę, natomiast inny pościg wyrusza za komisarzem, który będzie musiał stawić czoła swojej przeszłości i przyznać się do tego, co zrobił, gdy był na Ukrainie.
W historii pojawiają się nowe postacie, takie jak pani prokurator Dominika Wydryś-Hansen, oraz prokurator Aleksander Gerc, którzy nie cofną się przed niczym, by dopaść odpowiedzialnych za morderstwa na Podhalu. Prokuratorzy przedstawiani są jako największe zło. Oprócz manii wspinania się po szczeblach kariery, dążą do wymierzenia jak największej kary. Czy dopną swego?
Wybaczcie, że nie zdradzam Wam zbyt dużo z fabuły, ale może jest jeszcze ktoś, kto nie czytał tej serii. Nie chcę psuć zabawy z odkrywania kolejnych wątków. Mogę zapewnić, że jeśli lubicie szwedzkie thrillery, to dzieła Remigiusza Mroza przypadną Wam do gustu.
Na koniec mam do Was apel. Pod żadnym pozorem nie zaglądajcie na ostatnią stronę, bo zmarnujecie efekt zaskoczenia. Zakończenie drugiej części wręcz zmusza czytelnika do złapania kolejnego tomu Trawers. Natomiast ostatnie zdanie po prostu rozwala system i zmienia spojrzenie na sprawę o 180 stopni.
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki