Przewiń – Catherine Ryan Howard
Tytuł: Przewiń
Autor: Catherine Ryan Howard
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Świat Książki
Irlandia to kraj z jednej strony dobrze znany i poznany, o którym każdy słyszał to i owo. Z drugiej – kraina mroczna, pełna sekretów, obcych nam zwyczajów i tradycji. Miejsce bardzo klimatyczne, romantyczne, tajemnicze, czasem groźne. I właśnie groza wybija się na pierwszy plan powieści Przewiń.
Natalie O’Connor jest gwiazdką Instagrama. Starannie pokazuje swoje wyreżyserowane życie i nieźle na tym zarabia. Jej twarz nie jest anonimowa, a życie… nie do końca takie, jakim Natalie chciałaby je widzieć. Bo chociaż na Instagramie pokazuje jego cukierkowe oblicze, rzeczywistość nie jest tak różowa.
Przeprowadzka do nowego domu nie okazała się tak ekscytująca, jak Natalie sobie to wyobrażała. Zamiast tego ma wrażenie, że dzieje się z nią coś niedobrego. Odkłada rzeczy na miejsce, po czym nie może ich znaleźć. Starannie zamyka drzwi, a te okazują się otwarte. Ma wrażenie, że śledzi ją kobieta w okularach z grubą oprawką. Do tego ukochany i do tej pory kochający mąż zdaje się mieć romans. Bo jak inaczej tłumaczyć jego pobyt na wybrzeżu w Chatkach Shanamore, w małej wiosce na końcu wyspy? Mike oczywiście zaprzecza, nigdy nie mieszkał w żadnej chatce, nie zna Shanamore. Tylko że wyciąg z jego karty kredytowej mówi coś innego. Zdaniem Natalie nie udziela jej dostatecznego wsparcia, a jako antidotum na problemy proponuje zaprzestanie publikacji na Instagramie. Natalie postanawia odwiedzić Chatki Shanamore, gdzie znajduje ślady obecności męża. I znika.
Audrey Coughlan pracuje w dziale rozrywkowym dużego portalu internetowego, czymś na kształt naszego rodzimego Pudelka. Nie lubi swojej pracy, pisanie plotek z życia gwiazd i gwiazdek uważa za zajęcie grubo poniżej jej godności. Marzy jej się awans do działu informacyjnego, ale wiadomo – chętnych jest dużo, miejsc mało. Zniknięcie Natalie początkowo wydaje się Audrey tylko kolejnym nudnym tematem do opisania. Postanawia jednak wyjść poza utarte schematy. Udaje jej się umówić na wywiad z mężem Natalie i w tym momencie łapie początek sznurka, na którego końcu znajduje się rozwiązanie wielu zagadek.
Andrew Gallagher jest kierownikiem, recepcjonistą i sprzątaczem w chatkach Shanamore. Jest też zamkniętym w sobie i niezbyt szczerym osobnikiem. Jego życie jest pełne sekretów, których ujawnienia sobie nie życzy za żadną cenę.
Jennifer jest recepcjonistką w hotelu, który wykorzystuje nie całkiem zgodnie z przeznaczeniem. Jest też beznadziejnie zakochana w Mike’u i w zniknięciu Natalie upatruje szansy dla nich dwojga. Wreszcie będą mogli być razem, przecież Mike też tak myśli, prawda?
Jest jeszcze film. Nakręcony nocą w jednej z chatek jeży włosy na głowie. Czy jest prawdziwy? Kiedy został nakręcony? Przez kogo? I co tak naprawdę przedstawia? Czy to wszystko wydarzyło się naprawdę, czy jest jakąś koszmarną inscenizacją?
Przewiń to dość oryginalna, nowoczesna, rzekłabym modułowa powieść. To swoiste puzzle, które trzeba najpierw do końca poznać, a potem ułożyć we właściwej kolejności, żeby zyskać jasny obraz sytuacji. Niejakim utrudnieniem jest fakt, iż chronologia trochę kuleje, co z jednej strony wzmaga dramaturgię, z drugiej utrudnia rozeznanie się w sytuacji. Bo czy kiedy Jennifer przyjmuje kolejnego klienta, a Audrey wyrusza w podróż, której nie autoryzował jej szef portalu, Natalie nadal przebywa w Shanamore, czy to wszystko wydarzyło się później? Dojdzie do spotkania tych dwóch pań, czy też miną się w drodze?
Osobiście nie lubię tego rodzaju prowadzenia narracji, raczej stawiam na chronologię, ale zgadzam się, że w tym przypadku było to jedyne słuszne rozwiązanie. Gdyby chcieć opisać tę historię chronologicznie, straciłaby swoją tajemniczość i urok, jaki niesie odkrywanie sekretów kolejnych bohaterów. Bo każdy, ale to każdy dźwiga własny bagaż emocji, przeżyć i doświadczeń, o których czasem wolałby zapomnieć. Nikt nie jest wolny od przeszłości, może poza samą Natalie, dla której jej własna przeszłość jest kryształowo czysta, za to przyszłość jawi się jako mroczna i niekoniecznie taka, jakiej gwiazda Instagrama mogłaby sobie życzyć.
Przewiń to posępny i podstępny thriller, który na początku uśpi Waszą czujność, sprzedając, wydawałoby się, zbyt dużo informacji. Jednak strona po stronie, rozdział po rozdziale będziecie wchodzić w głąb historii, która wcale nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Przyznam Wam się, że dałam się zaskoczyć. Wydawało się, że zakończenie jest oczywiste, że właściwie wszystko jest jasne, a ostatnie strony będą jedynie uzupełnieniem szczegółów. Tymczasem rozwiązanie akcji przyszło w zupełnie nieoczekiwanym momencie i postawiło na głowie cały obraz, jaki sobie z kolejnymi kartkami budowałam. Nic, absolutnie nic, nie było takie, jak sobie wyobrażałam. No, może poza kunsztem dziennikarskim Audrey Coughlan. Trzeba jej przyznać, że dobrze odrobiła lekcje z dziennikarstwa śledczego i przelewania historii na papier.
Dla kogo jest Przewiń? Na pewno połkną ją jak pelikany wszyscy wielbiciele sensacji, kryminałów i thrillerów. Myślę, że miłośnicy książek psychologicznych też nie poczują się rozczarowani. Fani klasycznych romansów raczej nie mają czego szukać. Bez obaw dałabym tę książkę licealistom.
Dziękuję Wydawnictwu Świat Książki za przekazanie egzemplarza recenzenckiego