16 listopada 2021

Ta, która zawiniła – Jane Corry

Tytuł: Ta, która zawiniła
Autor: Jane Corry
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Liczba stron: 465 

Każdy w życiu popełnia błędy. Grunt to wynieść z nich odpowiednią lekcję, by więcej ich nie powtórzyć. Jednak nie po wszystkich potyczkach można się tak łatwo podnieść i pójść dalej. Zdarzają się bowiem takie w(y)padki, które zostawiają po sobie ślad na całe życie i nie dają o sobie zapomnieć.

Ellie, główna bohaterka książki „Ta, która zawiniła” też żyła z pewnym piętnem, które zżerało ją od środka, nie dając ani chwili wytchnienia. Od wczesnych lat dzieciństwa, od czasu śmierci swojej mamy, żyła w ciągłym stresie, bólu, smutku i poczuciu winy.

Najpierw borykała się z myślami, że jej  mama zmarła, bo Ellie ją zdenerwowała, przez co w konsekwencji przez kolejne lata panicznie bała się zirytować ojca, nie chcąc stracić również jego. Żyjąc z tym strachem, godziła się więc na wszystko, nawet na pojawienie się w życiu ojca nowej kobiety, która jak, to czasem bywa, okazała się złą macochą.

Dzieciństwo Ellie nie było łatwe i szczęśliwe, a kiedy pośrednio przyczyniła się do tragicznego wypadku z udziałem jej młodszego brata, skończyło się na dobre. Zniszczyło ją też niemal doszczętnie i właściwie cudem uchowała się przy życiu.

Traumatyczne przeżycia, jakich doświadczyła w młodym wieku, niewątpliwie ukształtowały jej osobowość i psychikę. I choć w dużym stopniu z pomocą specjalistów udało jej się wyjść na prostą, to jednak największe lęki i najgorsze wspomnienia i tak głęboko w niej siedziały.

Ciężko w takiej sytuacji żyć normalnie, jakby nigdy nic i cieszyć się wszystkim pełną piersią. Szczególnie jeśli los nie ma litości i postanawia wykorzystać wszystkie słabości Ellie przeciw niej. A ponieważ życie kołem się toczy, pewne doświadczenia z dzieciństwa wracają do niej ze zdwojoną siłą, doprowadzając do kolejnej tragedii…

Myśląc więc o przeżyciach głównej bohaterki, niejednokrotnie ogarniał mnie smutek. Z jednej strony było mi jej okropnie żal, bo życie napisało dla niej wyjątkowo paskudny scenariusz. Z drugiej obraz ten pokazał jak na dłoni, że to, czego doświadczamy w dzieciństwie, traumy, które przeżyliśmy, są w pewnym sensie jak bomba z opóźnionym zapłonem. Nie wiemy kiedy, ale prędzej czy później przyjdzie taki moment, że ona wybuchnie i zrujnuje nam (po raz kolejny) życie.

Jane Corry niewątpliwie stworzyła dobrą historię. Jak na thriller psychologiczny przystało, powoli odkrywała karty, skrupulatnie budowała napięcie, trochę mieszała czytelnikowi w głowie, by nie można było za szybko odgadnąć, co się dalej wydarzy.

W książce poza główną bohaterką, Ellie, pojawia się jeszcze bezdomna Jo i kobieta, która w żaden sposób nie została przedstawiona – nie znamy jej imienia i tak naprawdę nie wiemy, kim jest. Ich historie się przeplatają, raz opowiada Ellie, innym razem Jo i przyznaję, że długo nie mogłam rozgryźć, co łączy owe bohaterki. To dobrze, świadczy to o tym, że Jane Corry porządnie skonstruowała fabułę i nie pozwoliła, by czytelnik zbyt szybko zorientował się, co jest grane.

Książka trzyma więc w napięciu, cały czas skłaniając czytelnika do tego, by brnął w tę opowieść dalej. I choć niejednokrotnie rosła we mnie irytacja, bo momentami strasznie wkurzały mnie bohaterki – od Ellie, która z powodu złych doświadczeń była bardzo krucha i naiwna, przez Jo, która podejmowała niezrozumiałe dla mnie decyzje, po paskudną macochę – to jednak nie mogłam oderwać się od tej powieści.

Autorka sprytnie to sobie wymyśliła i długo nie ujawniała istotnych faktów, jak choćby to, co przytrafiło się bratu Ellie, jaką wielką tajemnicę skrywała przez całe swoje życie, no i do jakiej tragedii doszło po latach… –  dzięki temu, nie można przerwać lektury, ot tak. Trzeba czytać tak długo, aż w końcu pisarka odkryje przed nami wszystkie karty.

Bez cienia wątpliwości przyznaję, że to dobrze skonstruowany thriller psychologiczny, poruszający, dający do myślenia i (niestety) taki prawdziwy…

 

Dziękuję wydawnictwu Albatros za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close