Ukojenie – Kalina Jaszczur
Tytuł: Ukojenie
Autor: Kalina Jaszczur
Oprawa: miękka
Liczba stron: 351
Rok wydania: 2025
Wydawnictwo: CrimeBooks
Kalina Jaszczur umie w mocne wejścia, to jej trzeba przyznać. Tak mi przywaliła w splot słoneczny, że nie wiem, czy ją lubię, czy jednak nie 😛 Gdyby nie ta „łapówka” w postaci autografu na debiutanckiej powieści, to…
No dobra, żartuję. Tak czy owak, byłabym obiektywna. Ale przywalić, przywaliła naprawdę mocno. Co oznacza tyle, że dobrze zarysowała bohaterów, zagrała na emocjach, pozwoliła mi ich polubić, a potem wykonała brawurową voltę. Niewykluczone, że mocne wejścia staną się jej znakiem rozpoznawczym.
O czym jest Ukojenie?
Pięć trupów na łowisku, zero śladów zbrodni. Przyczyny śmierci we wszystkich przypadkach takie same – zawał serca. Można by uwierzyć w taki zbieg okoliczności, gdyby akcja działa się – no nie wiem, na zlocie dyrektorów z nadwagą – ale nie na łowisku, gdzie jednym z wędkarzy jest sześcioletni chłopiec. Umówmy się – to jednak nie jest wiek na zawał.
Śledztwo z ramienia CBŚ prowadzą Stefania Zarzycka i Robert Wilczak. Chociaż słowo „prowadzą” jest tu mocno na wyrost. Bliższe prawdy byłoby: próbują, szukają na oślep, błądzą po omacku. Podejrzenia okazują się mylne, świadkowie mało wiarygodni, z mozołem tworzone teorie rozpadają się w ułamkach sekund.
Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, tam, gdzie nie ma postępów w śledztwie, pojawiają się plotki i teorie spiskowe. Pojawiają się też naśladowcy, którzy myślą, że na rozgłosie, nawet spowodowanym śmiercią, można coś ugrać.
Ukojenie to też książka o uczuciach, emocjach, trudach codzienności osób wysoko wrażliwych, rozliczeniu się z przeszłością i walce z własnymi demonami. Tematyka momentami trudna, ale tych momentów jest na tyle niedużo, że nie są przytłaczające. A z drugiej strony to powieść o uczuciach ocierających się zarówno o miłość, jak i o zazdrość, i to nie tylko w kontaktach damsko-męskich.
Jak się czyta Ukojenie?
Długo zastanawiałam się nad odpowiedzią na to pytanie. W końcu doszłam do wniosku, że Ukojenie to bardzo stabilna książka i tak właśnie się ją czyta. Nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji, ale nie są potrzebne, żeby podbić napięcie. Paradoksalnie to właśnie ich brak tak mocno przykuwa uwagę i nie pozwala przestać czytać. Kto raz wszedł w śledztwo Stefy i Roberta, ten musi pozostać w nim do końca.
Spodziewałam się thrillera, ale nie – Ukojenie to zdecydowanie kryminał i to taki w starym stylu. Równe tempo akcji, solidne rzemiosło, dobrze połączone wątki, brak dłużyzn. Jest bardzo rzeczowo, ale emocji też nie brakuje.
Przyznaję, chociaż nie wiem, czy powinnam, że rozwiązanie tej zagadki jest… no zaskakujące i to na wielu poziomach. Wpadłam na nie przy czytaniu pierwszych stron, ale odrzuciłam myśl, tłumacząc sobie, że mam chyba całkowicie zrytą psychikę i chorą wyobraźnię, skoro takie rzeczy mi do głowy przychodzą. Potem o myśli zapomniałam, a przypomniałam sobie na końcu.
Dodam jeszcze, że sposób przedstawienia owego rozwiązania jest dosyć nowatorski. Nie pamiętam, żebym się z takowym spotkała i tu Kalina Jaszczur udowodniła, że nie wszystko „już było”. Natomiast prywatnie wolałabym tradycyjną formę. Tak mi trochę było przykro ze względu na bohaterów. No co poradzę – polubiłam ich.
I tak bardzo prywatnie – dziękuję za super czcionkę. Nie wiem, jak się nazywa, ale super się czyta, w ogóle oczy się nie męczą! Jako osoba obdarzona kiepskim wzrokiem (albo może zepsutym pracą godzinami przy komputerze), bardzo to doceniam.
Ukojenie – recenzja subiektywna
Długość – 351 stron, ale przy czytaniu nie miałam wrażenia, że to krótka książka, wręcz przeciwnie.
Trupy – no są, są, nie ma co ukrywać.
Humor – prawie nieobecny, ale jak wiadomo „prawie robi różnicę” 😉
Widoczność liter – chciałabym napisać, że żadna, ale chwilami się pojawiały. Jednak widzę potencjał w sposobie pisania Kaliny Jaszczur i śmiem podejrzewać, że w kolejnej książce już ich nie zobaczę. Zresztą tu też się tylko pojawiały, a nie były obecne non stop – zdecydowana większość książki to obrazy, które się widzi i przeżywa całkiem jak film.
Dla kogo jest Ukojenie?
Kryminały są dla fanów kryminałów, to dosyć oczywiste, tu jednak wskazałabym palcem także na osoby, które mają problemy z emocjami i ich najbliższych. Chociaż to książka o zbrodni i śledztwie, to można z niej sporo wyciągnąć na zupełnie inny temat. Z pewnością dla dorosłych, ale młodzieży też bym dała. Dla kobiet i mężczyzn jednakowo. Zastanawiam się tylko, czy to odpowiednia lektura dla kobiet w ciąży i matek niemowląt. Pamiętam siebie z tamtego okresu i wiem, że czytanie byłoby bardzo bolesne.
