28 czerwca 2024

Upał – Marcin Ciszewski

Tytuł: Upał
Autor: Marcin Ciszewski
Oprawa: miękka
Liczba stron: 461
Rok wydania: 2024
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska 

Przede wszystkim muszę się przyznać do błędu. Upał jest trzecią częścią serii, a pierwszej i drugiej nie przeczytałam. Nie wiem, co mną kierowało, zaćmienie umysłowe zapewne. I nie chodzi mi jedynie o przyjemność, która mnie ominęła. Wiatr, Mróz i Upał są ze sobą mocno powiązane, a mnie przy czytaniu trzeciej części zabrakło wiedzy na temat relacji między bohaterami. Było też kilka informacji, których znaczenia mogę się jedynie domyślać. Będę musiała nadrobić. 

Dlatego, jeśli możecie, zacznijcie od początku. Da się przeczytać Upał jako samodzielną książkę, ale ten brak znajomości poprzednich części  jednak się czuje. Jeśli jednak prywatne sprawy bohaterów Was nie obchodzą, to sięgajcie śmiało. Sama akcja jest tak opisana, że zrozumiecie wszystko. 

 

O czym jest Upał?

Wbrew pozorom nie o wakacjach. Akcja dzieje się w środku upalnego lata w stolicy. A upalne lato w Warszawie nie jest czymś, za czym można tęsknić. To raczej powód do koszmarów sennych. Przeżyłam i dziękuję – więcej sobie nie życzę. 

W czasie tego pogodowego piekła ma się odbyć ważny mecz w ramach Mistrzostw Europy. Do walki przeciwko sobie stają Polska i Niemcy. Od razu powiem, że Euro w Polsce było tylko raz i do takiego meczu nie doszło. Czysta fikcja, która pozwala wierzyć, że cała reszta też została wymyślona. 

Bo ta reszta nie jest słoneczna i cukierkowa. Postawione w stan najwyższej gotowości wszystkie służb dostają sygnał, że Warszawa może stać się celem ataku terrorystów. A gdzie i kiedy najlepiej uderzyć, jak nie w czasie meczu, na którym będą nie tylko dziesiątki kibiców, ale też najważniejsi oficjele z obu krajów? Pierwsze tropy wskazują na Pakistańczyków, ale szybko okaże się, że sprawa jest wielowarstwowa i wcale nie taka oczywista. 

Na czele połączonych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo stolicy staje podinspektor Jakub Tyszkiewicz, wyraźnie rozdarty między obowiązkami służbowymi a ciężarną żoną. Nie jest łatwo być mężem i policjantem. Autor – Marcin Ciszewski – najwyraźniej odrobił lekcje z jednego i drugiego (przynajmniej teoretycznie), bo bardzo wiarygodnie przedstawił emocje targające Tyszkiewiczem, uzasadnił podejmowanie konkretnych decyzji, a wszystko to w sposób, który pozwala wierzyć, że tak właśnie mogło być i może nawet czasem tak jest, tylko cywile o tym nie wiedzą. 

Jak się czyta Upał?

Teraz będę słodzić i lukrować, ale najzupełniej zasłużenie. 

Upał to książka bardzo spójna i logiczna, co sprawia, że czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Autor zadbał o odpowiednią dawkę adrenaliny dla czytelników i tak pokierował ich uwagą, że ośmielę się dać głowę, iż nie tylko ja nie mogłam się oderwać od lektury. 

Akcja jest szybka i bardzo zwarta – tu po prostu cały czas się dzieje, a gotowość bojowa różnych grup policjantów jest wręcz namacalna. Bardzo, bardzo dobrze napisana powieść, którą się czyta na jednym oddechu, a czasem nawet ten oddech wstrzymuje. Bo nie ma co się oszukiwać – wizja ataku terrorystycznego na Warszawę raczej nikomu nie przypadnie do gustu, a wyścig z czasem, którego jesteśmy świadkami, jest napisany niemal jak reportaż. W zasadzie można powiedzieć, że czytelnik jest świadkiem wydarzeń.

Jednym słowem: takie książki chcę czytać częściej! 

Upał – recenzja nieobiektywna 

Nasłodziłam, nalukrowałam, ale żeby tradycji stało się zadość, to dorzucę moje cztery kryteria oceny książek:

Długość – bardzo na plus. 461 stron to już całkiem pokaźna literatura i znowu muszę napisać: takie książki chcę czytać częściej! 

Trupy – no wybaczcie, ale nie mogę zdradzić. To nie jest typowy kryminał, w którym najpierw dochodzi do morderstwa i obecność trupa jest oczywistą. Tu albo dojdzie do ataku, albo nie, a jak było, to już musicie doczytać. Tym razem pomidor. 

Humor – chyba się raz czy dwa uśmiechnęłam, ale to wybitnie nie jest powieść rozrywkowa. I bardzo dobrze, że nie ma tu niepotrzebnych żartów, bo tylko psułyby atmosferę. Jest za to wyraźnie widoczna presja czasu i to akurat mi się podobało. 

Widoczność liter – absolutnie żadna, chociaż nie wykluczam, że znajomość opisywanych miejsc bardzo mi pomogła. Ale pewnie i bez nich też szybko zamieniłabym litery w obrazy. Może nie byłyby tak bardzo realistyczne, bo wszystkie miejsca musiałabym sobie wyobrazić, jednak kunszt pisarski robi swoje – liter nie widać. 

 

Podsumowując: bardzo polecam, nie będziecie żałować! 

Dla kogo jest Upał?

Na pewno dla czytelników, którzy nie mają nic przeciwko napięciu towarzyszącemu czytaniu. Tym razem nie opuści Was do samego końca. To też książka dla fanów literatury akcji – jest jej tu naprawdę bardzo dużo. Myślę, że równie mocno będą usatysfakcjonowani miłośnicy literatury sensacyjnej i kryminałów. 

Upał wydaje się męski, ale jako kobieta mogę śmiało powiedzieć – bierzcie i czytajcie drogie panie. Młodzieży też bym dała. Na upartego nawet znalazłabym jakiś walor edukacyjny. 

 


Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close