Urodzony morderca – Katarzyna Bonda

Tytuł: Urodzony morderca
Autor: Katarzyna Bonda
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Muza

Hubert Meyer powraca i to w jakim stylu! Autorka od pierwszych stron nas nie oszczędza i wrzuca w wir wydarzeń. Wciąga od razu i trzyma dobre tempo do końca. Już na początku jest trup, krew i wiele tajemnic, które czekają tylko na to, by ujrzeć światło dzienne.

O czym jest Urodzony morderca?

W nadwiślańskich chaszczach spłonął luksusowy samochód. Już w trakcie pierwszych oględzin lokalna policja zdaje sobie sprawę, że to grubsza historia. Nie czekając na zgody przełożonych, zwracają się z prośbą do Huberta, który wśród policjantów ma wypracowaną opinię wyrachowanego profilera. 

Po ugaszeniu pożaru, w środku samochodu zespół kryminalny odnajduje ciało mężczyzny. Choć nie mają jeszcze potwierdzenia DNA, wszystko wskazuje, że ofiarą jest Rui Coelho Tavares de Souza – portugalski biznesmen, prężnie działający na polskim rynku. Komu się naraził?

W trakcie dochodzenia wychodzą na jaw kolejne fakty z życia de Souzy, który jak się okazuje, miał wianuszek kochanek. Czyżby to osobista vendetta za zdradę? 

Urodzony morderca nie daje nam długo czekać, gdyż niebawem spłonie kolejna osoba. Nie przestanie, dopóki nie zwieńczy swego dzieła… .

Katarzyna Bonda podnosi poprzeczkę w Urodzonym mordercy

Cała seria z Hubertem Meyerem przypadła mi bardzo do gustu, zżyłam się z nim i cieszę się, że nie musiałam długo czekać na kolejną powieść. Tym razem autorka podniosła sobie poprzeczkę, mam wrażenie, że jest to jedna z lepszych jej książek z tej serii. Nie przynudza długimi, zbędnymi opisani, tylko raczy czytelnika wartką fabułą, pełną zwrotów akcji. Przez strony tej książki się dosłownie przelatuje. 

Fani kryminałów Katarzyny Bondy będą zadowoleni. Jest pełno tajemnic, intrygująca historia o zdradzie, manipulacji i o tym, jak mordercza i wyrachowana może być zemsta. Tutaj nic nie dzieje się z przypadku. Mam tylko jedno “ale” do zakończenia – jednak tę słodko-gorzką tajemnicę zostawię tylko dla siebie. 

Ogólnie polecam, bardzo!

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza