3 października 2024

Zło w ciemności – Alex Kava

Tytuł: Zło w ciemności
Autor: Alex Kava
Oprawa: miękka
Liczba stron: 356
Rok wydania: 2024
Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Każdy ma taką listę autorów, choćby stworzoną w myślach, po których książki sięga w ciemno. Na mojej liście jest między innymi Alex Kava. Jej książki cenię sobie za misterną intrygę, duże napięcie i „seryjnych” bohaterów, do których bardzo lubię wracać. Zło w ciemności to kolejne spotkanie Maggie O’Dell i Rydera Creeda. Nie mogłam sobie tego odmówić!

O czym jest Zło w ciemności?

Kto czytał poprzednie książki z tej serii, ten wie, że Maggie i Ryder w końcu wyznali sobie miłość. Spokojnie – to nie jest romans! Łączą ich uczucia, dzieli praca i półtora tysiąca kilometrów. Czyli mniej więcej tyle, ile jest z Zakopanego na Hel i z powrotem! Doprawdy trudno o gorsze warunki do tworzenia jakiegokolwiek związku. Wiele razy pracowali razem, ale teraz muszą zmierzyć się z zupełnie osobnymi zadaniami. Przynajmniej tak im się wydaje.

Maggie, agentka FBI, jest w Waszyngtonie i szuka mordercy bezdomnych. Sprawa pozornie błaha szybko zaczyna być rozwojowa, a w toku śledztwa okazuje się, że zbrodnie z podobnym modus operandi miały miejsce także w innych dużych miastach w USA. Morderca wybiera bezdomnych, bo są łatwym celem i nikt się nie upomina o sprawiedliwość dla nich, czy starannie wybiera ofiary?

W tym samym czasie na Florydzie Ryder, genialny treser psów tropiących, razem ze swoim podopiecznym szuka w lesie zaginionego nastolatka. Tej sprawy nie da się potraktować jako rozwojowej, za to jest zwyczajnie trudna, nie tylko pod względem technicznym, ale i emocjonalnym.

Tak właśnie zaczyna się książka i przez wiele stron czytelnik może odnosić wrażenie, że czyta dwie różne powieści, które z jakiegoś powodu trafiły do wspólnej okładki. W zasadzie poza zdawkowymi rozmowami telefonicznymi Maggie z Ryderem trudno o wspólny mianownik.

Ta sytuacja zmieni się, gdy Maggie nieoczekiwanie przejedzie autem za podejrzanym kilka stanów i trafi na Florydę. W tym samym czasie Ryder będzie już szukał innego dziecka.

 

Dobra, dosyć. Cztery razy pisałam i kasowałam kolejne zdanie. Nie mogę napisać więcej, bo jak wiecie – dla spojlerujących recenzentów jest osobne miejsce w piekle. Po prostu przeczytajcie.

Jak się czyta Zło w ciemności?

Nie wiem, jakie wykształcenie ma Alex Kava, ale jest naprawdę genialną pisarką, która z mistrzowską precyzją tworzy psychologiczną warstwę powieści. Bo chociaż Zło w ciemności to z całą pewnością fenomenalny thriller, jednak nie postaci, a emocje odgrywają główną rolę. To one sprawiają, że czytelnik wnika w książkę coraz głębiej, razem z bohaterami odczuwa niepewność, niepokój, presję czasu, w końcu strach, że jest za późno.

Autorka z jednakowym pietyzmem skupia się na odczuciach głównych bohaterów, jak i drugo, a nawet trzecioplanowych. Dzięki tej skrupulatności praktycznie każda postać daje się zapamiętać, nawet ta, która pojawiła się na kartkach książki zaledwie przez chwilę, jak choćby brat Maggie – Patrick. Tym bardziej nie da się nie zauważyć emocji buzujących w głowach Maggie, Rydera, Jasona, Brodie, Hanny i jeszcze kilku innych osób. No i Sully – mieszkający w lesie bezdomny. Pojawił się w książce może ze trzy razy, ale… skoro mieszka w tej samej okolicy co Ryder, mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie.

 

Zło w ciemności jest na swój sposób magnetyzujące. To książka, od której naprawdę trudno się oderwać, przeczytałam na dwa razy. Dlaczego na dwa? Bo po północy niestety oczy odmówiły współpracy i końcówkę doczytałam rano. Gdyby nie totalne zmęczenie, przeczytałabym na raz.

 

Zło w ciemności – recenzja subiektywna

Długość – 356 stron to z jednej strony niemało, z drugiej – dla mnie za mało. Nie lubię jak książki Alex Kavy się kończą.

Trupy – nie ma co ukrywać, są. To nie spojler, jeszcze nie czytałam książki Alex Kavy, w której nie byłoby choćby jednego. I chwała autorce za to. W dobrej książce trup jest obowiązkowy.

Humor – tym razem nieobecny, ale to dobrze, bo zepsułby atmosferę napięcia, które narasta z każdą stroną.

Widoczność liter – absolutnie żadna i myślę, że fakt, iż to nie pierwsza książka z serii nie ma w tym wypadku znaczenia. To jest naprawdę świetnie napisana i przetłumaczona pozycja.

 

Dla kogo jest Zło w ciemności?

Alex Kava nigdy nie ukrywała, że lubi straszyć. Zło w ciemności jak najbardziej wpisuje się w jej narrację – jest dla czytelników, którzy lubią się bać, a co najmniej nie przeszkadza im atmosfera pełna nerwowego oczekiwania.
Na pewno dla tych, którzy już znają głównych bohaterów, nie wyobrażam sobie, żeby nie sięgnęli po kolejną część.
Chyba też dla wielbicieli psów, w tym tomie jest o nich wyjątkowo dużo.

 

 


Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem HarperCollins Polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close