Zły Kocurek. Witaj w drużynie – Nick Bruel
Tytuł: Zły Kocurek. Witaj w drużynie
Autor: Nick Bruel
Liczba stron: 143
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Mamania
Seria o Złym Kocurku teoretycznie adresowana jest do dzieci. Teoretycznie, bo i dorośli nie raz i dwa się przy niej uśmiechną. Zły Kocurek to bowiem taki kot, który narodził się chyba po to, by nieść radość małym i dużym ludziom. No w każdym razie ja przeczytałam tę pozycję, jak tylko się u nas pojawiła. Jest na tyle krótka, że można ją potraktować jako przerywnik przy czytaniu poważniejszej lektury. Mnie zajęła zaledwie 20 minut. Spokojnie mogą po nią sięgnąć dzieci, które dopiero uczą się czytać.
To, co od razu rzuca się w oczy, to niestety większy niż w poprzednich tomach bałagan w treści. Momentami trudno się połapać, jak autor zaplanował czytanie, bo nie zawsze opcja od lewej do prawej i z góry na dół wydaje się najlepsza. Zresztą samej treści jest mniej, więcej grafik i onomatopei. Także przesłanie książki jest wyraźnie poważniejsze niż w przypadku poprzednich. Nie uśmiejecie się aż tak, jak przy części pierwszej Zły Kocurek. Kąpiel. Kocurek wyraźnie wchodzi na ścieżkę edukacyjną i powiem Wam, że to ciekawy zabieg. Autor sprawił, że jego bohater jest lubiany, teraz najwyraźniej buduje autorytet Kocurka. Jeśli mu się to uda, to czapki z głów. To też swego rodzaju novum w dziecięcej literaturze, w której ostatnio kładzie się większy nacisk na ekologię i stosunki międzyludzkie. Tu wracamy do źródeł, czyli jak żyć, by być zdrowym. Niby oczywiste, a jednak nie dla wszystkich. Niewątpliwie ta część będzie cennym wsparciem dla rodziców dzieci niechętnych aktywnościom fizycznym i zamianie słodyczy na owoce.
A teraz oddaję głos mojej dwunastoletniej córce:
Książka jest o Kocurku, który, ponieważ nie ćwiczy i je dużo niezdrowych rzeczy, nie ma kondycji. Dlatego właściciele Kocurka proponują mu różne formy treningu. Równolegle dzieje się też druga akcja, która ma związek z tą pierwszą. Super Mysz obraża się na Dziwnego Kota za naukowe stwierdzenie, iż „Koty zjadają myszy. To prawo natury” w efekcie czego dochodzi do rywalizacji Koty vs Gryzonie.
Dla przypomnienia Kocurek jest głównym bohaterem całej serii. Jego ulubionym zajęciem jest spanie. Dziwny Kot oraz Super Mysz to przyjaciele, obaj są wielbicielami komiksów fantasy.
Książka objaśnia, jak ważne jest zdrowe odżywianie oraz ruch. Tak nawiasem mówiąc, szczególnie w naszych czasach, po pracy zdalnej i bez dużej ilości ruchu jest to bardzo istotne. Właściciel Kocurka pokazuje bohaterowi różne sposoby, jak się ruszać z przyjemnością. Zarazem Autor pokazuje te sposoby nam. Niektóre aktywności fizyczne mogą nam nie odpowiadać, można ich zwyczajnie nie lubić. Przykładowo, jedna osoba będzie wolała np. pływać, kto inny będzie preferował jazdę na rowerze, a jeszcze inny spacer po lesie. Można lubić wszystko naraz. Sport i ruch są bardzo ważne, żeby zachować dobrą kondycję.
Właściciel Kocurka, lub Autor – zależy, jak na to spojrzeć, mówi też o zdrowym odżywianiu. Jest to bardzo ważne, ponieważ inaczej może nam brakować niektórych potrzebnych witamin i minerałów lub wręcz przeciwnie, można mieć za dużo niezdrowych substancji w sobie. Poza tym jedzenie zbyt wielkiej ilości słodyczy może prowadzić do cukrzycy i innych chorób. Książka kierowana jest do dzieci i chodzi o to, żeby one też się zdrowo odżywiały i dużo ruszały.
Ogólnie książka mi się podobała. Akcja mnie bardzo wciągnęła. Chociaż szkoda, że ta część była taka krótka. Czuć zmianę stylu serii i ta książka jest też po prostu pod pewnym, nie wiem do końca jakim, względem inna. W tej części nie jest tak zabawnie, jak w innych i mało tu samego Kocurka, teoretycznie głównego bohatera.
Dziękujemy Wydawnictwu Mamania za przekazanie egzemplarza recenzenckiego