Znajdź ją – Lisa Gardner
Tytuł: Znajdź ją
Autor: Lisa Gardner
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Liczba stron: 448
,,Ta powieść jest szczególna. Nie wolno jej przegapić” – tak o kolejnej części o komisarz D. D. Warren mówi Harlan Coben, prawdopodobnie jeden z najbardziej znanych amerykańskich pisarzy. Po takiej rekomendacji nie powinno się za długo czekać, by sięgnąć po ,,Znajdź ją”. Chociaż jestem pewna, że żaden fan Lisy Gardner nie będzie długo z tym zwlekał.
Przyznam, że chociaż zawsze z niecierpliwością czekam na najnowsze wydanie serii, tego wyczekiwałam najbardziej. Cykl o D.D. Warren zaczęłam czytać bez zachowania chronologii (czytelnik może sięgnąć do dowolnego tomu, niczego nie tracąc, autorka zawsze wprowadza w historię, nawiązując do poprzednich wydarzeń), dlatego bardzo chciałam poznać pełen przebieg i kontekst tego, co przytrafiło się kolejnej bohaterce.
Tym razem historia zaczyna się nie inaczej, bo od śledztwa. Komisarz zastaje na miejscu zbrodni spalone żywcem zwłoki i nagą młodą kobietę. Chociaż rozwiązanie nasuwa się tutaj samo, bo nietrudno dodać dwa do dwóch, ale czy tak nie byłoby zbyt prosto? Flora Dane działając w samoobronie, zamordowała mężczyznę, który miał być groźnym przestępcą seksualnym. Można by na tym zakończyć, ale przecież to nie w stylu Lisy Gardner! D.D. musi bliżej przyjrzeć się młodej kobiecie, która dziwnym zbiegiem okoliczności, przyciąga tego rodzaju zwyrodnialców. Nie brzmi to jak przypadek! Wpadanie w tego rodzaju tarapaty to rodzaj zemsty czy terapii? Ciężko jednoznacznie stwierdzić, znając mroczną część życia Flory. 472 dni w odosobnieniu…. W zamknięciu…. W ciemności… W drewnianej trumnie! Tyle czasu nękana przez niezrównoważonego mężczyznę — to nie mogło być obojętne dla jej psychiki. Jacob Nells zniszczył ją na każdej płaszczyźnie. Nigdy już nie będzie tą samą Florą mającą marzenia i plany. Podupadła emocjonalnie, rozbita na milion kawałków, próbuje poskładać swoje życie, ale czy obrała dobry kierunek? Czy droga, którą zmierza, ukoi jej ból i pozwoli zamknąć za sobą ten straszy rozdział?
Warren stoi przed kolejnym trudnym wyzwaniem, chociaż mam wrażenie, że zawsze jest opanowana, profesjonalna i bliska rozwiązania. Czasem jej działania wprowadzają mnie w błąd, przez co czuję się nieco zdezorientowana.
Jeśli coś wydaje się głupie, ale działa to znaczy, że wcale nie jest głupie. Chyba z tego założenia wyszła autorka, pisząc “Znajdź ją” i cieszę się, że właśnie w taki sposób poprowadziła fabułę, która nie daje odetchnąć. Doświadczona komisarz i straumatyzowana ofiara — to dopiero duet! Z wielkim żalem odkładałam książkę na rzecz obowiązków domowych. W tym miesiącu wyjątkowo wiele spraw zaprzątało mi głowę, nad czym bardzo ubolewam, bo nie mogłam pochłonąć jej od deski do deski. Obiecałam sobie, czego nie mogę się doczekać, że wrócę do serii, mając już wszystkie części, czytając ją tom po tomie i delektując się każdą stroną tych niesamowitych historii. A te są zawsze niesamowite i niosące za sobą pewną naukę, opisujące różne zjawiska. W przypadku tej części możemy mówić o syndromie sztokholmskim, w którym ofiara przemocy identyfikuje się ze swoim oprawcą, wiąże się z nim emocjonalnie, jest bierna, a nawet może nie zauważać swojej krzywdy.
Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto, to powinien jak najprędzej rozwiać swoje wątpliwości. Będąc fanem thrillerów kryminalnych, nie można pominąć tej książki. Jest naprawdę dobra, trzymająca w napięciu i jak zawsze zaskakująca. Nie wiem, czy tak bardzo przypadła mi do gustu postać Flory, ale przed ,,Znajdź ją” najciekawsza wydawała mi się część ,,Czyste zło”. Dzisiaj zdecydowanie określiłabym tym mianem właśnie tę część.
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz do recenzji.