Emocje 29 listopada 2017

Nie mów głośno, czego pragniesz! Bo jeszcze się spełni…

Co lubią wszystkie lwice, tygrysice i inne domowe kotki? Oczywiście spełnione marzenia i wyczekiwane zmiany. Zacznijmy od tego, że zapragnęłam zmian w domu. Tzn., pragnęłam ich od dawna, ale moje syniątko przyspieszyło remont, wymazując całą ścianę w dużym pokoju ciemnym długopisem. Na hard, po całości, bez litości. Na jasnozielonej ścianie żaden bohomaz nie będzie wyglądał dobrze, więc zapadła decyzja – trudno, remontujemy!

No tośmy zaczęli remont. W niedzielę rano wyjechały meble z pokoju, podłogi zostały pokryte folią malarską i zaczęła się zabawa. Miało być prosto, ale sprawa się rypła. Ze ścian odeszła farba, trzeba było skrobać wszystko! Trzy dni ze szpachelką zmiękczyłyby największego twardziela. Ale mój chłop ambitny, dał radę. Później poszedł grunt, w miejsce dawnego przejścia do kuchni regips, gładź na ścianę i jej ścieranie, plus zakładanie kątowników przy oknie. O matko bosko, jaki przy tym syf!

Dalej, czas na sufit. My tu farbę, a on wziął i odpadł! A więc na nowo – skrobanie, gładź, ścieranie i malowanie. Kilka dni obsuwy w plecy, nic nie poradzisz. Mija tydzień, a przed nami było kilka dodatkowych dni orki na ugorze…

Tymczasem wypowiedziałam na głos życzenie – jak ja chciałabym odpocząć. No i masz, następnego dnia od rozpoczęcia remontu (i kilka następnych) leżałam w łóżku, z gorączką, zapaleniem zatok i gardła. Żeby było mało, z dziećmi na kupie w małym pokoju, bez TV i innych “czasoumilczy”, w siódmym miesiącu ciąży i podczas zwykłego trybu pracy. Wytrwałam tak PIĘĆ dni, w których o mało nie skisłam. W czwartkowy wieczór uśmiechnęłam się do męża, mówiąc – może jutro, przy okazji piątku, spokojnie odpocznę….

Tak, odpoczęłam – w nocy zaczęły się wymioty i biegunka, koncert naprzemienny, na który bilet ufundowały rotawirusy. Nie, nie było mi do śmiechu, raczej bardziej do płaczu, gdy nie wiedziałam, co nagli bardziej – żołądek czy jelita. Po raz pierwszy od roku, wzięłam wolne w pracy i zmieniłam się w ciężarne zoombie, do którego każdy bał się podejść.

Każdy, poza moim średnim synkiem, Wojem.

Akurat okupowałam WC, Woju słyszał jak się męczę i chciał mnie przytulić, nie otworzyłam mu, bo wiadomo… atmosfera i widoki, a on stoi pod drzwiami i mówi:

Mamo, otwórz, ja się twojej kupy nie boję …

słysząc to, starszy, Bartek odpowiada – nie idź tam, bo śmierdzi!

Na to Woju z wyrzutem  – ciszej, bo sąsiedzi usłyszą!!!

Kurtyna!

Dziś już wiem, że pewnych życzeń bezpieczniej jest na głos nie wypowiadać. Bo się spełnią 🙂

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Boże Narodzenie 27 listopada 2017

Kiedy teściowa otworzy ode mnie przesyłkę, będzie….

Jak świat stary wszyscy wiedzą, że różnie bywa z teściowymi. Każda inna, z innym bagażem doświadczeń, ale moja jest wyjątkowa. Mogę się założyć, że nikt z was nie ma takiej teściowej jak ja, że nie ma takiej drugiej w Polsce. Dlaczego jestem tego pewna? Bo moja teściowa jest księdzem.

Została ordynowana na księdza w 2003 roku jako pierwsza kobieta w Kościele Ewangelicko-Reformowanym w Polsce, a obecnie jest pastorem w Czechach.  Poznałam ją przeszło 17 lat temu, byłam wtedy jeszcze młodą studentką, która skradła serce jej syna. Ja – dziewczyna ze wsi, on –  z miasta, pełen gentelmeńskiego zachowania. Jego Mama kobieta dystyngowana, elegancka, na pierwszy rzut nieco chłodna, ale otwarta. Dziś nie wyobrażam sobie wspanialszej teściowej, ciepłej, wspierającej, dodającej otuchy, ale także delikatnie popychającej na dobrą drogę do wzajemnego szacunku wobec siebie i miłości do siebie i bliźniego.

Dlatego chciałabym obdarzyć ją czymś wyjątkowym. Powoli zbliżają się święta i czas adwentu. Skoro dla dzieci przygotuję kalendarz adwentowy, to dla niej i mojej mamy, dwóch wspaniałych kobiet w moim życiu, także szykuję niespodziankę.

To będzie kalendarz adwentowy, inny niż wszystkie dotąd mi znane. Kiedyś obdarowałam bliskich odmianą herbacianą (tutaj możecie przeczytać jak zrobić go krok po kroku). Dzięki pomocy firmy Pharmaceris w tym roku będzie to kalendarz adwentowy z mini kosmetykami i próbkami kosmetyków. Na każdy dzień coś innego, by w tym czasie zabiegania choć na chwilę znalazły czas na odrobinę przyjemności dla siebie.

W tym roku adwent zaczyna się dopiero 3 grudnia, ale mając pod dostatkiem próbek, przygotuję paczuszki już od 1 grudnia. Do wykonania takiego kalendarza dla swojej mamy czy teściowej, będziecie potrzebować:

  • 24 próbki kosmetyków
  • 24 ozdobne torebki
  • 24 kartki z wersetami (pobierz np. tutaj)
  • kartki z cyframi od 1 do 24
  • klej, nożyczki, tasiemki

Do każdej torebki włóżcie próbkę kosmetyku, które możecie dostać w drogeriach, aptekach, najpewniej w sklepach firmowych, oraz werset. Zaklejcie torebkę lub zwiążcie ją tasiemką. Na górze naklejcie numer od 1 do 24. Całość możecie wyłożyć w wiklinowym koszyczku, lub zawiesić na wieszaku.

Więc gdy moja teściowa odbierze ode mnie przesyłkę, mam nadzieję, że na jej twarzy pojawi się uśmiech i znajdzie tam coś dla ciała i ducha.

Subscribe
Powiadom o
guest

18 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aga Reiner
6 lat temu

Mam wielkie szczęście – świetną teściową ❤

Niepoprawna Optymistka

Genialny pomysł! Ja z moją teściową lepiej wychodzimy na zdjęciach :p

Izabela Szymczak
6 lat temu

Mam super teściową, zawsze mogę na nią liczyć.

Karolina Bylina
6 lat temu

Nie lubie probek 😉 takze mnie sie ten pomysl nie podoba. Czy twoja tesciowa ma lojotokowe zapalenie skory glowy? Bo ten zielony szampon na to jest 😉 Dla mnie takie cos powinno byc spersonalizowane pod wzgledem wieku, skory i potrzeb. No i nie jestem fanka stosowania tak wielu roznych kosmetykow mozna powiedziec ze na raz bo mozna doprowadzic do alergii, chodzi mi o duza roznorodnosc w krotkim czasie.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Karolina, masz rację i przyznam, że przed zapakowaniem sprawdzałam co wkładam dla kogo. Np. moja mama nie korzysta z fluidów więc jej nie pakowałam. Nie zmuszam, też do wykorzystania każdej próbki. To są mądre kobiety. Ten kalendarz ma być urozmaiceniem szarej codzienności:)

Karolina Bylina
6 lat temu

No to dobrze ze przemyslany. Na plus. Jesli one lubia takie rzeczy to na.pewno beda zadowolone 🙂

Żaklina Kańczucka
6 lat temu

Moja teściowa jest najlepsza 🙂

Katarzyna Kozorowska

Szkoda ze nie wszystkie takie są

Violetta Dembska
6 lat temu

Mam wspaniałą teściową ….jest jak matka przyjaciółka i kumpela w jednym ….

Kinga Sołtys
6 lat temu

Świetny pomysł

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Kinga Sołtys

dziękuję 🙂

Katarzyna Kaczmarek-Tułaczek

No nie wiem co powiedzieć po dzisiejszym dniu……

W roli mamy - wrolimamy.pl

Aż tak zaszła za skórę?

Katarzyna Kaczmarek-Tułaczek

Średnio raz w roku jakoś miesiąc przed świętami ?standard, ale jest to przykre gdy świadkiem są dzieci ?

W roli mamy - wrolimamy.pl

Przykro mi

Malgorzata Michalska-Pacek

Miło czytać ze macie tesciowe które was ( przepraszam za słowo,ale wiem co mowie) „tolerują”, lubią, kochają może….zazdroszczę.

Aneta Warszawska-Główczyńska

Teściową znam od lat, jednak faktyczną teściową stała się dopiero w czerwcu 🙂 nie powiem, jest dobrze 🙂

Maria Ciahotna
6 lat temu

Pomysł rewelacyjny 🙂 ja mam szczęście, bo teściowa jest drugą mamą, może nie zawsze nadajemy na tej samej fali, ale już wiem co i jak i to zdecydowanie ułatwia kontakty 🙂 a na codzień bardzo jest pomocna i dzieciaki ją uwielbiają, więc czego chcieć więcej?

Pielęgnacja 24 listopada 2017

11 błędów popełnianych podczas przewijania niemowlęcia

Nie tak dawno jedna z czytelniczek w komentarzu napisała, że czeka na tekst o wpływie przewijania na rozwój dziecka. Tak wiem, komentarz był sarkastyczny, ale ja lubię wyzwania. No więc moje drogie, na rozwój intelektualny malucha sposób przewijania wpływu nie ma, ale na rozwój fizyczny owszem, ma. Płacz dziecka często spowodowany jest konsekwencjami nieprawidłowego przewijania.

 

  1. Do przewijania trzeba się przygotować.

Nie wyjmuj dziecka z wózka/łóżeczka, jeśli nie przygotowałaś/eś wszystkiego, co będzie ci potrzebne do przewijania malucha. W zasięgu ręki powinny się znajdować:

– nowy pampers lub pielucha wielorazowa

– jednorazowe chusteczki nawilżane lub miseczka z wodą i waciki

– czyste ubranko (nigdy nie wiadomo, jaka niespodzianka nas czeka przy przewijaniu)

– krem przeciw odparzeniom (nigdy nie wiadomo, kiedy może być potrzebny).

 

  1. Nie zostawiaj dziecka na przewijaku nawet na chwilę.

Nigdy nie wiesz, czy to nie dziś jest ten pierwszy raz, kiedy malec przewróci się z plecków na boczek, nieważne czy ma tydzień czy miesiąc. Dziecko po prostu trzeba stale asekurować, koniec i kropka pe-el-be (jak zwykła mawiać Duśka. Nie pytajcie, co to znaczy).

 

  1. Dbaj o kierunek wycierania miejsc intymnych.

To nie jest niczyje widzimisię, że dziecko myjemy od przodu ku tyłowi, a nie odwrotnie. Powód jest banalny – przesuwając wacik lub chusteczkę od odbytu w kierunku ujścia cewki moczowej, możemy zafundować dziecku infekcję dróg moczowych. Na powikłania związane z niezachowaniem prawidłowego kierunku mycia kroczka narażone są szczególnie dziewczynki.

 

  1. Nie używaj siły.

Dziecko to nie kubek po herbacie. Zamiast trzeć mocno, żeby szybciej umyć, poświęć trochę czasu – wycieraj powoli i delikatnie, nawet jeśli to potrwa dłuższy czas. Dzieci mają bardzo delikatną skórę, użycie siły naraża je na powstanie bolesnych obtarć.

 

  1. Krem, oliwka, zasypka i co jeszcze?!

Zdrowa skóra niemowlęcia nie potrzebuje tony kosmetyków, to nie aktor na planie filmowym. Jeśli twoje dziecko nie ma zaczerwienionej pupy, odparzeń, potówek, to kosmetyki w ogóle nie są potrzebne. Używaj ich tylko wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Jaki jest sens smarować kremem łagodzącym odparzenia pupę, na której nie ma śladu odparzeń?

 

  1. Nie podnoś nóżek dziecka przy przewijaniu.

Ja wiem, że to najwygodniejszy sposób, by podnieść dziecko do góry, wysunąć zużyty pampers i położyć na jego miejscu nowy. Niestety to też najlepszy sposób, by uszkodzić młode i niedojrzałe stawy biodrowe. Wkładanie ręki pod pupę także wyszło z mody. Teraz na czasie jest obracanie dziecka i wyjmowanie/podkładanie pieluszki. Na YT znajdziesz dobre filmiki instruktażowe.

 

  1. Nie zapinaj pieluszki zbyt ciasno.

Czy ty lubisz mieć ciasno zapięte spodnie lub pas do nich? No właśnie. Dziecku też będzie niewygodnie, może nabawić się otarć, a niemożność swobodnego przepływu powietrza to prosta droga ku odparzeniom.

 

  1. Nie zakładaj za małej pieluszki

No i co z tego, że w paczce zostały ostatnie trzy sztuki i szkoda wyrzucić? Za mała pieluszka nie dość, że jest ciasna i niewygodna, to na dodatek nie pomieści całego prezentu, jaki dziecko zechce w niej umieścić.

 

  1. Nie zakładaj za dużej pieluszki

Nawet jeśli teściowa podarowała całą paczkę, nie musisz jej od razu używać. Doczeka się na swoją kolej. W za dużej pieluszce dziecku na pewno będzie wygodnie, za to ty będziesz co chwila prać.

 

  1. Dbaj o regularną zmianę pieluszki

To, że na pampersach jest napisane do 6kg, naprawdę nie oznacza, że taka jest ich pojemność! Czekanie aż pieluszka „napełni się” to prosta droga ku pieluszkowemu zapaleniu skóry.  

 

  1. Chusteczki nawilżane to nie zawsze dobre rozwiązanie

Tak, ja wiem, że są praktyczne i poręczne. Do tego można je wszędzie ze sobą zabrać. Ale zanim kupisz, przeczytaj skład. Naprawdę nie muszą być nasączone alkoholem, żeby dokładnie myć. Substancje zapachowe też nie są dziecku do niczego potrzebne, a mogą podrażniać delikatną skórę. Jeśli używasz chusteczek pamiętaj, by ogrzać je przez chwilę w dłoniach. Tobie też by się nie spodobał zimny papier toaletowy.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa Gołębiewska
6 lat temu

Już to mam za sobą 😉 Kupa po pachy to żadne wyzwanie 😉 Co do nie podnoszenia dziecka do góry podczas przewijania, ja przewijałam często na kolanach. Zdecydowanie łatwiej się wtedy kula dziecko z boku na bok.

Niepoprawna Optymistka

Świetne rady dla swieżo upieczonych mam! Ja przewijanie mam za sobą 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

Nie mów hop 😉

Andrzej Heppa
6 lat temu

Na naukę nigdy za późno. ;)Dwie córy i troje wnuków.Przy starszej kłopoty ze biodrami i trzeba było trzy pieluchy.Dwie w środek i jedna naokoło.Przy drugiej 2 kg a mama w szpitalu też sie udało.Potem wymyślono pampersy i z wnukami juz było prościej 😉

Ela
Ela
1 rok temu

Moja córeczka ma 6,5 tygodnia, od początku przewijanie to dla niej bardzo stresująca czynność, której prawie zawsze towarzyszy olbrzymi płacz. stosuję się do wszystkich rad, co więcej podchodzę spokojnie do tematu i za każdym razem liczę że będzie dobrze. niestety nie jest. Malutka nie chce współpracować przy obracaniu na boki, czego niecierpienia, pręży się i wygina, jest to awykonalne (gdy jie zmieniam pieluszki nie ma problemów, żeby ją w ten sposób obracać z plecków na boki i na brzuszek). Oporowanie nóżek u góry też rzadko kiedy wychodzi, bo w płaczu dziecko prostuję i napina nóżki, przez co nie ma możliwości… Czytaj więcej »

Ewelina
Ewelina
1 rok temu
Reply to  Ela

U mnie dokładnie tak samo. Synek 3 tygodnie, jestem przerażona gdy tylko przychodzi moment zmiany pieluszki. Festiwal krzyku, dzikie zawodzenie, prężenie się i wicie. Słyszałam, że po pierwszym miesiącu to mija ale nie wiem czy nie były to tylko słowa otuchy.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close