Emocje 21 stycznia 2016

Nie pytaj mnie, kiedy zajdę w kolejną ciąże!

Nie pytaj mnie, kiedy zajdę w kolejną ciąże! Nie dopytuj mojego syna czy wolałby brata, a może siostrzyczkę. To mnie złości i krępuje. Nie musisz wszystkiego o mnie wiedzieć, a takie śledztwo świadczy o twoim nietakcie.

Ludzie nieustannie lubią ingerować w życie innych, nawet obcych sobie osób. Być może życie innych jest ciekawsze niż ich własne, dostarcza nuty rozrywki, a poprzez liczne rozważania pozwala rozwijać ukryty talent detektywistyczny niczym u Sherlocka Holmesa.

Spotkałam niedawno koleżankę, choć to może za dużo powiedziane, niech będzie dawną znajomą. Gadka szmatka i nagle patrząc na mojego pierworodnego pyta: Kiedy kolejne dziecko by rodzina pełna była? dorzucając – Latka lecą. Odparłam, że jedno wystarcza mi za dwoje a rodzinę pełną posiadam. Co to w ogóle za stwierdzenie? Moja rodzina nie jest dysfunkcyjna a jedynaka nikt nie powinien stygmatyzować.

Nie lubię słyszeć po raz kolejny pytania o rodzeństwo dla swojego jedynaka. Nie czuję się zobowiązana informować postronnych o tym, czy staramy się o kolejnego potomka, a może coś stoi ku temu na przeszkodzie. Nie powinno cię interesować, czy nie mam kolejnego dziecka z powodu sytuacji zdrowotnej, osobistej, finansowej, mieszkaniowej, czy zawodowej. Ty, zadając to pytanie i tak zapewne masz gotową teorię spiskową. Oceniasz mnie przez swój własny pryzmat. Gdy słyszę po raz setny to samo pytanie mam wtedy ochotę odpowiedzieć w sposób dosadny i nieuprzejmy. Jednak moja wrodzona skromność i dobre wychowanie, jakie wyniosłam z rodzinnego domu, nie pozwalają mi spławić ciebie w taki sposób, jaki kłębi mi się w głowie. Kulturalnie, żartobliwie lub dyplomatycznie odpowiadam „Mam jeszcze czas” czy po prostu „Nie czuję się zobowiązana udzielać odpowiedzi.”  

Zastanowiłeś się, choć raz, czy może osoba, którą wypytujesz najnormalniej w świecie nie jest skrępowania twoimi pytaniami? Może nie mieć ochoty opowiadać Ci, że ma problemy zdrowotne czy zmaga się z niepłodnością,  żałobą po poronieniu lub że już czuje się spełniona w roli mamy jedynaka. Pomyślałeś, choć raz, jak ty czułbyś się w takim krzyżowym ogniu pytań? Jeśli nie, to kolejnym razem zanim kogoś zaczniesz dopytywać o szczegóły jego pożycia, planów rodzicielskich i dawać cenne złote rady cudowny wykład na temat tego, jak źle być jedynakiem i jaką wyrządzam mu krzywdę postaw się na miejscu przesłuchiwanej osoby. To nic nie boli, a uzmysłowi ci, jakie faux pas popełniasz. Ugryź się czasem w język! To nie twoja sprawa, nawet, jeśli kierują tobą dobre chęci i troska. „Ciekawość to pierwszy stopień do piekła” a dobrymi chęciami ono jest wybrukowane. Trzymaj swoją ciekawość w ryzach a nie pozostawisz niesmaku po spotkaniu z tobą.

Subscribe
Powiadom o
guest

33 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Emilka Skrzypczak-Grabińska

Najpierw będąc panną słyszysz „Kiedy wyjdziesz za mąż?” A jak już jesteś mężatką to znowu „Kiedy będą dzieci?” Kiedy szczęśliwie doczekasz potomka to znowu „Kiedy będzie miał rodzeństwo?” I tak wkółko, pytaniom nie ma końca 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Jak masz syna, kiedy córka i na odwrót. Dwóch chłopców to pytanie o dziewczynkę. A później stwierdzenie, że trójka to już na bogato 😛

Paulina Łupińska
8 lat temu

Święta prawda. Dobry tekst.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Dziękuję 🙂

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Ja za to słyszę „a może już starczy co?” Hehe Niektórzy ludzie lubią mieszać się tam gdzie nie powinni

W roli mamy - wrolimamy.pl

Cudze życie zawsze jest ciekawsze.

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Niestety

Kasia Albecka
8 lat temu

Ja mam trójkę i często słyszę, gdy źle się czuję, że może w ciąży jestem… Durnota

Olaa Lewandowska
8 lat temu

U nas podobnie.. glupie teksty jak nie o nastepne to inni o tym ze wystarczy wszyscy dobre rady i uwagi … Ale to tak jest jak ktos ma nudne zycie swoje to interesuje sie wszystkimi w koło.. Szkoda takich ludzi…

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Ja też mam trójkę i nie dość że słucham że już chyba starczy to jeszcze nikt nie jest w stanie uwierzyć że trzecia córcia jest bo tak chcieliśmy. Każdy nam wmawia wpadkę bo przecież nikt nie zdecydował by się na trójkę dzieci z własnej woli 😉 I najlepsze pytania ostatnich miesięcy „to ile ci państwo daje na dzieci”

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ewa nasze Państwo w tej materii bardzo hojne jest 😀

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Noo strasznie 🙂 W końcu zdecydowałam się na trójkę dzieci po to żeby mi je państwo utrzymało 😀 😀 😀

Aneta Wagner
8 lat temu

O jeju, znam to dobrze 🙂 a w swieta przy dzieleniu sie oplatkiem lub w urodziny zawsze slysze zyczenia typu: „…I rodzenstwa dla oliwiera”:-) 🙂 🙂

Martyna Bednarczyk
8 lat temu

nienawidzę jak mnie ktoś o to pyta, poza tym nie planuję 2 dziecka a potem słyszę godzinne kazania, że dziecko powinno mieć rodzeństwo!

Karolina Zieleźnik
8 lat temu

u mnie w pracy jest kącik gdzie siedza starsze panie, nie przepuszcza nikomu, a zwlaszcza mi konkubinie z dzieckiem. Masakra jakas,staram sie grzecznie je uciszac ale nie raz idzie mi juz para z uszu, nienawidze tlumaczyc sie dlaczego slubu miec niechce i dlaczego bede miec tylko 1 dziecko.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Życie bez ślubu i jedno dziecko to przecież świętokradztwo 😉 😛

Karolina Zieleźnik
8 lat temu

masakra jakas z mojej strony 😀

Aneta Błąd
8 lat temu

? uwielbiam takie ” psiochy”! Wszystko wiedzą najlepiej. Nawet życie seksualne ci ułożą i plany prokreacyjne na najbliższe lata. Musisz mieć dużo panowania nad sobą żeby tam pracować .

Karolina Zieleźnik
8 lat temu

Mam bo wśród nich jest moja kierowniczka. Ale też już usłyszałam że.nie powinnam mu dawać bez slubu

Kamila Borkowska
8 lat temu

U mnie bardzo długo było pytanie o dzieci. W pewnym momencie moja nama nawet „postawiła na mnie krzyżyk”. Ale przyszedł czas i mam 2 dzieci. Pierwsze urodziłam po 35 roku życia. Tak miało być. Na wszystko przychodzi kolej 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

Życie pisze różne scenariusze 🙂

Aneta Błąd
8 lat temu

Uwielbiam to pytanie. Ostatnio nawet fryzjerka mnie ostrzegała przed zgubnymi konsekwencjami posiadania tylko jednego potomka. Niestety z opinii publicznej wynika że mój syn będzie samolubny, rozpieszczony i baaaardzo samotny. Wyrodna matka ze mnie

Linda Sanchez
8 lat temu
Reply to  Aneta Błąd

O taAakk bardzo wyrodna ! 😉 ludzie sa wprost niesamowici ha 😉

Linda Sanchez
8 lat temu

U mnie jest podobnie tylko ze ja jeszcze nie urodziłam 😉 i ciagle jakieś głupie „gadki”
„Taka młoda a już dziecko bedzie miała” no tak bardzo młoda jestem ,nastolatka nie jestem 😉 albo „tylko nie myśl o drugim dziecku zaraz bo bedzie ci cieżko” aha 😉 haha ja to odpowiadam zawsze w ten sposób „moje zycie moja sprawa a ty sie w nie mi nie wpierd**** .” Dziękuje xd

Agnieszka Adam Kwiatkowscy

Ja uwazam ze niektore mamy sa za bardo przewrazliwione na pytania o dzieci

W roli mamy - wrolimamy.pl

Nie każdy musi wiedzieć czemu nie mają dzieci lub kolejnego. Nie każdy ma tyle taktu by nie drążyć dalej tematu po odpowiedzi na pytanie.

Ewa Nowakowska
7 lat temu

Ja walczyłam 5 miesięcy o przeżycie mojej nienarodzonej córki i na szczęście się udało ale ktoś kto nie przeżył czegoś takiego nie powiem wypowiadać się na taki temat i osadza innych o przeraźliwienie

Agnieszka Adam Kwiatkowscy

Ja stravilam dziecko a zdania nie zmienie kazdy ma prawo do swojego zdania

Marta Lechert
7 lat temu

Najlepiej odpowiadać ze produkujesz i wytknac język. Co to kogo kiedy chcesz mieć drugie.

Paulina Wiśniewska
7 lat temu

A kto w ogóle powiedział że chce 2 xd. Życie pokaże.

Nina Walocha Leszczyńska

Po drugim sa pytania o trzecie takze to sie nigdy nie konczy …

Marta Lechert
7 lat temu

A ja zawsze odpowiadam ze produkuje a czy będzie za rok czy za 5 lat co to kogo. Jeden ma jedno za drugim, inny woli mieć po 5 latach, a niektórzy jedynaka. Każdego rodzica trzeba uszanować

Michalina Twardowska

Ta po trzecim tez sie nie konczy mam trzech synów i wieczne a kiedy córka do kompletu ojej jaka tragedia trzech chłopców dziewczynki wam sie nie udalo oj a mąż pewnie chcial dziewczynke itp dramat

Emocje 21 stycznia 2016

Jak to jest nie mieć Babci?

Dzień Babci i Dzień Dziadka. Jak co roku wezmę telefon i wykonam połączenie, aby ukochanemu Dziadkowi złożyć życzenia. Babci, takiej prawdziwej nigdy nie miałam, z drugim dziadkiem kontakt mam kiepski, nie pamiętam już kiedy ostatnio dzwoniłam do niego, dwa lata temu? Myślę że ani On, ani jego żona nie mają potrzeby kontaktu, ja nie tęsknię i też nie narzucam się ze swoją rodziną. Bywa, życie nigdy nie jest tylko czarne albo tylko białe.

Pierwszej żony dziadka, czyli mamy mojej mamy, nigdy nie znałam, wybrała inne życie, nie oceniam, nie szukam z nią kontaktu, choć wiem że pojawiła się przez chwilę na orbicie mojej rodziny.

Druga babcia, czyli mama mojego ojca też opuściła rodzinę. Pamiętam Ją tylko ze zdjęć, odeszła gdy byłam dzieckiem. Przez ponad 20 lat dwa razy przemknęła przez moje życie jakby od niechcenia i zniknęła. Wiedziałam, że ma nową rodzinę, miałam żal o to, że zostawiła Dziadka, którego kocham nad życie i wiem, że jest tak samo w drugą stronę. Nie da się ukryć tego blasku w oczach 85 latka przy spotkaniu i silnego objęcia jego kruchych już ramion. Nie dziwcie się, że to właśnie Jemu złożę życzenia, bo zasłużył całym sobą na szczerą pamięć i troskę.

Nigdy nie miałam prawdziwej babci, zawsze ciepło otrzymywałam od  przyszywanych babć. Nigdy więc nie składałam życzeń z okazji Dnia Babci, ale w tym roku zrobię wyjątek.

Po dwóch dekadach “odzyskałam” babcię. Życie jest dziwne, bo postawiło przede mną kobietę 78-letnią, zupełnie obcą, a mimo to w dziwny sposób bliską. Co powiedziałybyście przy takim spotkaniu? “Cześć babciu, co u ciebie słychać?”. Albo ”jak my się dawno nie widziałyśmy!”. Wszystko w takiej sytuacji brzmi głupio i nieprawdziwie.

Mój numer zdobyła od mojego taty, w sumie nie wiem dlaczego się na to zgodził, ale stało się. Zadzwoniła, spotkałyśmy się i… zapadła niezręczna cisza.

Wyobraźcie sobie, że siedzicie w kawiarni, patrzycie na obcą osobę, która mówi o was, jakbyście wczoraj się widzieli. Normalnie, zwyczajnie, aż zgrzyta. Nawet raz nie wyrwało mi się “babciu”, do tej pory mi to przez gardło nie przechodzi. Z tamtego spotkania zapamiętałam jeszcze dźwięk łyżeczki zanurzanej przeze mnie z uporem maniaka w kawie i desperackie próby “unormalnienia” klejonej rozmowy. No bo o czym gadać po 20 latach?

Szczerze? Na spotkanie przystałam, dla spokoju ducha, bo jestem w stanie uwierzyć, że po takim czasie ktoś przemyślał życie, zmienił się. Przecież czas zmienia człowieka, także doświadczenia i świadomość, że być może stoi już nad grobem. A ja jako dorosła kobieta nie potrzebuję już babci. Ten czas minął, tęsknota wypaliła się dawno. Nie do końca umiem się w tym odnaleźć.

Nie odrzucam jej starań, akceptuję chęć nawiązania trwałego kontaktu. Byłam u niej przejazdem w pierwszy dzień świąt, złożyłam życzenia, przedstawiłam jej moje dzieci. Tylko Dziadkowi nic nie mówiłam, myślę że serce by mu pękło, gdyby musiał wracać do przykrych wspomnień.

Życie płynie dalej, kontakt trwa od roku. Za chwilę wezmę telefon, wybiorę numer, złożę życzenia Dziadkowi. Zadzwonię także do “Niej”. Tej babci, której nigdy naprawdę nie miałam, i której już mieć nie będę w takim wymiarze, w jakim na to przez całe życie zasługiwałam.

Subscribe
Powiadom o
guest

13 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda
Magda
8 lat temu

ja bym nie zadzwoniła…

Anita
Anita
8 lat temu

A ja bym zadzwoniła, nic nie stracimy a możemy wiele zyskać. Przykre to co opisujesz ale uważam ze z każdej lekcji wynosimy jakieś wnioski i myślę ze Ty będziesz cudowna babcia dla swoich wnuków.

Żaklina Kańczucka
8 lat temu

Anita, dziękuję Ci. Chciałabym być taką babcią, jakiej nie miałam. najpierw muszę postarać się, by być całkiem dobrą mamą 😉 a co do mojej „babci z odzysku”, zawsze lepiej jest mieć ją w takiej „formie” niż wcale tej relacji nie poznać.

Natalia Jaskułowska

Mialam przyszywana babcie, najukochansza na swiecie. Pamietam jak siedzialysmy zawsze w kuchni, zapach gotowanego rosolu .. Chodzilysmy na spacerki .. Zmarla jak mialam 11 lat .. Teraz jak przochodze obok jej bloku zawsze wspominam .. Teraz mam babcie meza .. Ale to nie jest to samo .. Chociaz ona traktuje mnie jak wnuczke na rowni z innymi .. Ale niestety to nie to samo .. 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

tak, to nie to samo, niestety!

Gosia Mierzwa
8 lat temu

Moje babcie nie zdążyły mnie poznać. Od taty strony zmarła zanim moja mama zaszła w ciążę a od mojej mamy strony babcia miała się dowiedzieć o tym że moja mama jest w ciąży. Rodzice mieli poinformować dziadków o ciąży. A dziadka pamiętam tylko jednego ale tak przez mgłę. Jeden zmarł jak miałam roczek a drugi jak miałam 3 latka. Jak poznałam mojego narzeczonego babcię to dopiero zrozumiałam jak to jest mieć taką wspaniałą osobę w życiu. 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Gosia Mierzwa

to też coś pięknego 🙂

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Babcię miałam jedną , ale najwspanialszą odeszła 7 lat temu 🙁 Drugiej babci nie znałam i nie było mi dade poznać dziadzia 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

to zawsze strata, którą boleśnie się odczuwa

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Bardzo! Szczególnie kiedy ukochana osoba odchodzi przy Tobie , a dwie godziny wcześniej żegna się z Tobą??

Agnieszka Adam Kwiatkowscy

Moja babcia mieszkala z nami..to ona uczyla mnie czytac pisac. jezyka rosyjskiego niemieckiego itp..byla kochanym czlowiek aczkolwiek stanowczym..w kwietniu 2015 odeszla ze starosci krzyczac z bolu nie bylo mi dane sie z nia porzegnac bo mialam ko flikt z rodzicami i nie pojechalam na swieta a w drugi dzien swiat zmarla…zaluje jak wiele tzeczy nie zdaylam jej powiedziec …dzis pamietam jak wylam bo chlopak mnie rzucil a ona przyszla i zaczela opowiadac o chlopaku o swojej wielkiej milosci poznanej w kaachstanie (tam ja wywiezli)jak ich wojna rozdzielila… I w wieku ok 80 lat zobaczyla go jak sie wypowiadal w tv..zakuło… Czytaj więcej »

Asia Szablowska
6 lat temu

ja tez nigdy nie miałam babci z prawdziwego zdarzenia…Ukochany dziadzio zmarł prawie 30 lat temu,jego żona (moja babcia ma teraz 95 lat ).Zadnego ciepła od niej nigdy nie zaznalam (taki ma charakter i juz ).Relacje się poprawiły jakies 7 lat temu i są poprawne ,ale zawsze będzie taki niedosyt.Drugich dziadków nie znałam w ogóle 🙁

Emocje 20 stycznia 2016

Jestem Matką Polką. Nie rozmawiam wyłącznie o dzieciach

Matka Polka pięćdziesiąt, ba – trzydzieści lat temu, była przewidywalna aż do mdłości. Musiała mieć podkrążone oczy, zniszczone ręce, nitki siwych włosów, których nie było kiedy zafarbować, oraz obowiązkowo szczycić się chorobą umysłową polegającą na ograniczeniu pracy mózgu do jednego tematu – dzieci. Za niespełnienie wytycznych należała się etykietka wyrodnej matki.

Dziś? Jestem matką. Mieszkam w Polsce więc śmiało mogę mówić, że jestem Matką Polką. Gdybym zgodziła się mierzyć moje macierzyństwo starą miarą bez wątpienia zarobiłabym na medal najgorszej matki na świecie. Bo wiecie co? Wcale nie myślę o Duśce non stop. Poświęcam jej tyle czasu ile potrzebuje, a resztę poświęcam mężowi i sobie. Głównie, bo znajduję też czas dla rodziny i znajomych. Nie mam zniszczonych rąk, w końcu od czego są rękawiczki? Podkrążone oczy owszem, miewam, najczęściej jak do trzeciej w nocy czytam lub oglądam kabarety. Tak. Lubię się śmiać. Nie tylko do dziecka i z dziecka. Nie zamierzam za to przepraszać. Siwe włosy? Chyba są, nie wiem. Co mnie to obchodzi? Jak będzie za dużo to zrobię sobie jakiś balejaż, nic lepiej nie ukrywa siwizny. Ale to jeszcze nie teraz.

No i najważniejsze – to co robię, o czym myślę, o czym rozmawiam ze znajomymi wcale nie kręci się wokół Duśki. Spokojnie, nie zapominam o niej, brudna, głodna i zaniedbana nie chodzi. Ale pamiętam też o sobie. Mam ochotę obejrzeć film, to go oglądam bez wyrzutów sumienia. Mam ochotę poczytać to czytam. Potrzebuję ciszy bo pracuję, daję dziecku nakaz cichej zabawy i tyle.

Nie da się ze mną pogadać o pieluchach bo jakby wyrosłam z tematu. O kolkach, ząbkowaniu, nieprzespanych nocach, odparzeniach i pleśniawkach też nie, nie znam tematu. Nigdy nie znałam.Odbieram telefon i słyszę: pamiętasz jakie powinno być napięcie na głośniku?Nie pamiętam niestety, od paru lat się tym nie zajmuję, kiedyś wiedziałam i macierzyństwo mi w tym nie przeszkadzało. Otwieram maila z pytaniem czy napiszę o wykładzinach podłogowych. Pewnie, że napiszę, czemu nie? Wychodzę na zakupy i kupuję coś sobie, nie dziecku. Mam za to przepraszać? Oglądam filmy, seriale, programy, które z pewnością nie są przeznaczone dla dzieci. Użeram się z kompilacją Plasmy pod Debianem. Pogadamy o tym?

Przyznaj się droga mamo, potrafisz bez wyrzutów sumienia rozmawiać o czymś, co nie dotyczy dziecka? Ile czasu wytrzymasz, żeby nie wspomnieć, że Twoje słoneczko to coś tam albo tam coś? Bo ja wytrzymam bardzo długo, a czasem to nawet świadomie szukam towarzystwa ludzi, którzy o dzieciach nie chcą rozmawiać. Jestem matką, ale nie jestem własnością mojej córki. Ona moją też nie.

Od paru lat piszę dla Was mniej lub bardziej poważne teksty o tym co u mnie i nie tylko u mnie słychać. Nie ograniczam się do tematów stricte dziecięcych, nie skupiam się na macierzyństwie, skupiam się na tym, co mnie otacza. Nie piszę dla mam zaślepionych swoimi dziećmi, przykro mi, nie znajdziemy wspólnego języka. Duśka jest uczennicą, a ja już zapomniałam, jak to jest kiedy dziecko przesłania cały świat. Obie z tego wyrosłyśmy. Macierzyństwo ewoluuje z wiekiem. Dziś piszę dla mam, które chcą wyjść poza sztywne, narzucone przez społeczeństwo ramy Matki Polki Męczennicy. Mam odwagę wypowiadać się na tematy, które z dziećmi nie mają nic wspólnego. Ot tak, bo mam chęć się tym podzielić. Fajnie jak komuś się spodoba.

Spotykam się z Wami na blogu i Facebooku. I wiecie co? Nie zawsze mam ochotę rozmawiać o dzieciach. Tak po prostu. A czasem wręcz mam potrzebę porozmawiać o czymś innym. I nie zamierzam za to przepraszać. A jak ktoś mi zarzuci, że tematyka nie na miejscu, bo wszak kręcimy się wokół dzieci, to cóż…

 

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anka Wajs
Anka Wajs
8 lat temu

Nie wiem co to Debian, ale chętnie pogadam o wnioskach i dotacjach unijnych 🙂

Anka Wajs
Anka Wajs
8 lat temu
Reply to  Mirella

Nie wiem czy chciałabyś wejść w tą papierologię. Wracam do pisania wniosku – jutro u szefa ma być na biurku. Fajnie, że jesteś 🙂

Decoupage i nie tylko

Bo my Matki Polki to tylko o kupkach, papkach przecież gadamy, o tym jak się męczymy na macierzyńskim, czy wychowawczym. A przecież macierzyństwo nie kończy się wtedy kiedy dziecko ma 5 lat.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Otóż to!

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close