Czy mama może mieć czas tylko dla siebie? Oczami tej, której się udało
Zapach świeżej kawy unoszący się po niezmąconych codziennością przestrzeniach. Świeży i chłonny umysł nie przytłoczony milionem spraw do zrobienia. Pełne pokłady siły, która nie zdążyła się jeszcze wyczerpać podczas zwyczajnych domowych obowiązków. A w perspektywie cały dzień…
Dom ogarnięty ciszą, można wtedy czytać, milczeć, marzyć, patrzeć na budzące się niebo, mieć czas tylko i wyłącznie dla siebie, czas na rozmyślanie, poukładanie sobie wielu spraw, planowanie nowych, czas na twórcze działanie – na pisanie. Można też po prostu nie robić nic 🙂
Zapytacie czy to możliwe? Kiedy? Przecież jesteś mamą dwójki małych dzieci?
Odpowiem – tak, możliwe! Wystarczy nastawić budzik na 4:00, 5:00 czy chociaż 6:00 i złapać te ostatnie skrawki ciszy i spokoju, które jeszcze panują w domu. Przywitać słońce na horyzoncie, usłyszeć ćwierkanie ptaków, którego jeszcze nie zagłuszył codzienny gwar.
Dla niektórych to środek nocy, dla innych już czas pełnej pracy, a dla mnie to momenty kiedy mogę odpocząć, ale nie spać, nie marnować chwil, o których marzę podczas zabieganego dnia. W miarę przesuwania się wskazówek zegara, dom ogarnia ruch, hałas i zwykła codzienność, która zawsze gdzieś pędzi. A ten spokój, który złapałam rano, ładuje mi akumulatory na ten cały szalony dzień.
Ale żeby nie było tak pięknie, napiszę w wielkim skrócie jak to się zaczęło.
Do tej pory dzieci dość mocno okrajały mój czas na sen, więc chwytałam każdą jego chwilę i zupełnie nie w głowie było mi nastawianie budzika. One nim były – budziły się dzieci – budziłam się ja.
Ostatnio jednak śpią już lepiej, ale usypianie maluchów to czynność, po której jestem już nie do życia. Dlatego zdecydowałam się zmienić plan dnia. Idę spać z nimi. Już nie siedzę do nocy, bo i tak nie mam siły na nic twórczego. Tak więc wieczorem dom cichnie wcześnie, ale gdy nadal jest pogrążony w nocnym spokoju, ja cichutko podkradam mu te skrawki magicznego poranka.
A wiecie jakie są piękne wschody słońca? Sprawdźcie same 🙂
oj to u mnie odwrotnie wczesnym wieczorem dzieci sa wykapane po kolacji i w miare wcześnie zasypiają ja wtedy delektuje się ciszą po to aby jak najdłużej spac
Szkoda że u mnie to niewykonalne 😉 Wstajemy wszyscy o 5.00 rano 🙂
Wow pięknie przelane mysli WOLNEJ wypoczętej Mamy;) ❤️
Trudno o czas dla siebie przy dwójce dzieci. Znam to dobrze:) Moje metody tutaj: http://alergicznedziecko.pl/jak-nie-byc-matka-idealna/