21 maja 2020

Niedźwiedź w wielkim mieście – Katja Gehrmann

Tytuł: Niedźwiedź w wielkim mieście
Autor: Katja Gehrmann
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 88

 „Niedźwiedź w wielkim mieście” to opowieść o niedźwiadku, który budzi się z długiego snu i rusza w las, by sprawdzić, co porabiają inne zwierzęta. Przemierza gaj, lecz nikogo nie znajduje. Dostrzega za to na niebie jastrzębia, więc pyta go – Gdzie wszyscy są? Czy dopadł ich myśliwy? Na co ptak odpowiada, że przeprowadzili się do miasta.

Miś bardzo się zdziwił, że poszli do ludzi, ale jastrząb twierdzi, że są tam ogrzewane jaskinie, smaczne jedzenie, no i nie ma myśliwych. Brzmi intrygująco – pomyślał niedźwiedź, po czym uznał, że też się tam przeniesie. Jastrząb co prawda próbował go odwlec od tej decyzji, uważając, że miasto nie jest dla misia, bo tam trzeba się umieć zachować i dopasować. To jednak odrobinę rozgniewało niedźwiedzia, który stwierdził, że tym bardziej pójdzie do miasta!

No i poszedł, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że ludzie boją się wielkich misiów i lepiej byłoby o nic ich nie pytać i w ogóle nie zaczepiać. Szukał swoich leśnych kolegów, lecz bez skutku, a gdy położył się w parku, za ławeczką i zasnął, zupełnie przypadkiem znalazła go kuna. Ta jednak wcale się nie ucieszyła na jego widok, wręcz przeciwnie i postanowiła szybko poinformować o tym bobra, lisa oraz borsuka.

Zwierzęta jednomyślnie uznały, że wielki miś wpędzi ich w tarapaty i prędko trzeba go przepędzić z miasta. Ten jednak zdążył im czmychnąć, nie zdając sobie sprawy z tego, że jego koledzy chcą go zwabić do zoo i tam zostawić.

Ciekawy miasta miś, ruszył w dalszą drogę, przywdziewając na siebie kapelusz, okulary przeciwsłoneczne oraz torbę jednego z ludzi, który tak wystraszył się niedźwiedzia, że uciekając, zgubił swoje akcesoria. Zadowolony z siebie, że w takim przebraniu nikt go nie pozna, udał się na spacer. Po drodze wyłowił sobie z fontanny złotą rybkę, ale ponieważ nadal był głodny, wstąpił do restauracji, gdzie poczęstował się bez pytania jedzeniem leżącym na bufecie.  Gdy już miał pełny brzuch, stwierdził, że czas na drzemkę w słynnej ogrzewanej jaskini, o której wspominał mu jastrząb.

W ślad za nim ruszyli: lis, bóbr, kuna i borsuk, o mały włos wpadając w ręce policji! Jednak szczęśliwie dla nich nieopodal przechadzał się niedźwiedź, który zupełnie nieświadomie uratował swych kolegów z tarapatów.

Czy w zaistniałej sytuacji zwierzęta nadal będą chciały zaciągnąć podstępnie misia do zoo i go tam zostawić?

Niedźwiedź w wielkim mieście to bardzo przyjemna i zabawna opowieść, o dosyć głupiutkim, niegroźnym i  pogodnym misiu. Przyjaźnie nastawionym i ciekawym otaczającego go świata. Jego spokojny i pogodny charakter kojarzy mi się z uwielbianym przez dzieci Kubusiem Puchatkiem.

Treści w książce generalnie nie ma wiele, zdecydowanie przeważają tutaj kolorowe rysunki, ale trzeba przyznać, że w ciekawy i klarowny sposób przedstawiają całą historię. Można by więc rzec, że słowa w tym przypadku są zbędne.

Jako ciekawostkę dodam, że „Niedźwiedź w wielkim mieście” znalazł się w katalogu najlepszych książek dziecięcych świata przygotowywanym co roku przez specjalistów z Międzynarodowej Biblioteki Książek dla Dzieci i Młodzieży w Monachium.

 

Dziękuję wydawnictwu Dwie Siostry za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close