13 listopada 2020

Powrót – Kathryn Croft

Tytuł: Powrót
Autor: Kathryn Croft
Liczba stron: 367
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2020
Wydawnictwo: Burda

Na początek ostrzeżenie: Tej książki nie powinny czytać kobiety planujące rychłe powiększenie rodziny, kobiety w ciąży i matki karmiące. To się nie może dobrze skończyć.

Dawno nie czytałam książki, która byłaby jednocześnie tak ciężka w odbiorze i tak bardzo porywająca. Głębokie ukłony dla autorki, Kathryn Croft, bo Powrót to psychologiczny majstersztyk.

Farrah Conway dwa lata i trzy miesiące temu porzuciła męża i dziecko. Jej córeczka Kayla miała wówczas zaledwie trzy miesiące. Farrah postarała się dokładnie zatrzeć za sobą wszystkie ślady. Nie wiem, jak to możliwe, bo w końcu nie żyła na pustyni, ale przez ponad dwa lata policji nie udało się jej odnaleźć. Nikomu się nie udało, ale też mam wrażenie, że poszukiwania dość szybko przerwano. Przez te dwa lata Farrah w pewnym sensie ułożyła sobie życie na nowo. Zrezygnowała z pracy w szkole, pod panieńskim nazwiskiem udzielała korepetycji. Poznała mężczyznę, którego trzymała na bardzo duży dystans od siebie. Nikomu nie przyznawała się do swojej przeszłości.

Dlaczego więc nagle postanowiła wrócić? Po ponad dwóch latach przypomniała sobie małą Kaylę i zapragnęła na nowo, tym razem bardziej odpowiedzialnie, zostać matką. Tylko że dwa lata i trzy miesiące to bardzo dużo. Kayla ma dwa i pół roku i oczywiście nie pamięta Farrah. Aiden, jej mąż, nie chce jej widzieć. Sophie, niegdyś najlepsza przyjaciółka, okazuje Farrah wyraźną niechęć. Wszyscy mają jej za złe to, co zrobiła przed laty. Nikt nie chce jej wysłuchać. Ale też Farrah wcale nie ma ochoty odpowiadać na wszystkie pytania. Nosi w sercu mroczny sekret i wcale nie chce go zdradzać.

Akcja powieści prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony mamy to, co dzieje się teraz, z drugiej wydarzenia z przeszłości, które pozwalają lepiej zrozumieć Farrah i jej trudną decyzję. Przyznaję, że nie jest to mój ulubiony sposób narracji, wolę trzymanie się chronologii, niemniej da się nie pogubić w tej książce, tylko trzeba zachować minimum uwagi.

Osobowość Farrah została bardzo dokładnie zarysowana przez autorkę. Niemal namacalnie można poczuć dramatyzm tej postaci, ból podejmowanej decyzji i ból konsekwencji. Wewnętrzną walkę, jaką toczy ze sobą i w sobie dzień po dniu od dwóch lat. W końcu desperację, z jaką walczy o ponowne pojawienie się w życiu swojej córki. Córki, która zna słowo mamusia, ale nie tak, jakby Farrah sobie tego życzyła.
Także pozostali bohaterowie nie są jednowymiarowi. To istotny z krwi i kości, co zdecydowanie nadaje książce atrakcyjności. To już nie tylko papierowa powieść, ale opowieść o żywych ludziach i ich życiowych dramatach. To w końcu opowieść o tym, że nic nie jest do końca czarne lub białe, ale i o tym, że za niektóre błędy płaci się bardzo słono. A czasu nie da się cofnąć.

Powrót mogę polecić miłośnikom powieści psychologicznej z dreszczykiem. Także wielbiciele sensacji powinni poczuć się usatysfakcjonowani. To pozycja zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet, ale nie dla tych, które właśnie zostaną lub zostały matkami. Jeśli ja coraz bardziej drżałam z bólu wraz z każdą czytaną stroną, to co poczują one? Jakby to moje dziecko powiedziało: ta książka ryje psychę.

Dziękuję Wydawnictwu Burda za przekazanie egzemplarza recenzenckiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close