31 lipca 2020

Przekręt – Paulina  Świst

Tytuł: Przekręt
Autor: Paulina Świst
Liczba stron: 318
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2020
Wydawnictwo: Akurat

Paulina Świst bardzo dba o swój wizerunek, a właściwie… jego brak. Wiadomo, że jest adwokatem karnistą i pisze pod pseudonimem. I to właściwie tyle. Twierdzi, że jest kobietą. Ja jednak śmiem podejrzewać, że wcale nie musi tak być. Konkretny język, krótkie, mocne zdania, niewybredne słownictwo i bezwstydne opisy scen seksualnych każą mi przypuszczać, że za damskim pseudonimem stoi mężczyzna.

No ale mniejsza z tym. Płeć autora ma naprawdę drugorzędne znaczenie wobec treści, które tworzy. A tu mamy naprawdę wybuchowy materiał.
Od razu powiem, że o ile Bartek i Pola, główni bohaterowie, pojawili się w książkach Pauliny Świst po raz pierwszy, to całą rzeszę bohaterów drugoplanowych (Kinga, Zimny, Olka, „Orzeł”, Radek i jeszcze kilku innych) można poznać bliżej we wcześniejszych powieściach autorki. Jeśli macie czas i chęci to sugeruję przeczytać wszystko od początku. Nie znaczy to jednak, że nie można potraktować tej pozycji jako samodzielnej, bo oś akcji głównej jest bardzo dobrze opisana, nie brak szczegółów nawiązujących do poprzednich książek, ale są wyjaśnione na tyle, ile potrzeba, by zrozumieć, o co chodzi.

Przekręt to jedna z tych książek, które trudno opisać, bo jedno nieopatrznie rzucone słowo może zdradzić bardzo wiele. Żeby jednak chociaż trochę przybliżyć Wam realia, powiem, że główni bohaterowie to pracownicy śląskiej policji i prokuratury, a obraz prowadzonego przez nich śledztwa mocno różni się od tego, co można zobaczyć w telewizji lub internecie. Tutaj prawdopodobnie bardzo przydaje się doświadczenie zawodowe autorki, która zdaje się odkrywać kulisy spraw do tej pory okrytych mrokiem tajemnicy. W każdym razie, jeśli chcecie się dowiedzieć, jak się rozpracowuje sekty i rozmontowuje karuzele vatowskie (i jak się z nich wychodzi bezkarnie, za to z pieniędzmi), to ta pozycja jest dla Was. Jeśli interesują Was związki damsko-męskie bez lukru, to ta pozycja jest dla Was. Jeśli potrzebujecie dawki adrenaliny, to ta pozycja jest dla Was. Właściwie ta pozycja zawsze jest dla Was. Niedługa, ale i niekrótka, z bardzo szybką akcją, niedająca oddechu, niepozwalająca na oderwanie oczu od stron, bez szans na przerwę, bez gwarancji zadowolenia. Tu każdy ma prawo mieć swoją wizję zakończenia, ale nie liczcie na to, że autorka się Wam podliże. Zaskoczy po swojemu i zakończy po swojemu. A może wcale nie zakończy…

Pikanterii treści dodaje fakt, iż książka jest bardzo mocno osadzona we współczesnych realiach. Do tego stopnia, że są tam wyraźne nawiązania do panującej obecnie epidemii, a poszczególne fakty zdają się wskazywać, że cała akcja dzieje się na przełomie pierwszego i drugiego kwartału bieżącego roku. Naprawdę trudno o bardziej aktualną książkę. Jak się okazuje, wirusa i towarzyszące mu okoliczności, można wykorzystać do swoich celów w różnoraki sposób, nie zawsze altruistyczny.

Dziękuję Wydawnictwu Akurat za przekazanie egzemplarza recenzenckiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close