Podróże 4 września 2015

Zoo w Gdańsku Oliwie, czyli co robić nad morzem z chorym dzieckiem

Gdańskie zoo mieliśmy zamiar odwiedzić rok temu, ale „wypadło z planu”. Nie wiem dlaczego, pewnie pogoda była zbyt ładna, by nie pójść na plażę, a może były upały i było za gorąco na chodzenie po zoo? Naprawdę nie pamiętam.

W tym roku pierwsze podejście robiliśmy w lipcu i… też nie wyszło. Tym razem na przeszkodzie stanął deszcz. Ale jak mówi przysłowie: do trzech razy sztuka! Za trzecim razem i nam się udało 😉 Pewien wpływ na to z pewnością miał fakt, że biorąca antybiotyki Duśka źle znosiła pobyt na słońcu i trzeba było znaleźć alternatywę dla plaży.

IMG_5775

Tak naprawdę w zoo w Gdańsku Oliwie pierwszy raz byłam… daaawno. Z różnorakich obliczeń wychodzi mi, że mógł to być 1987 rok. Co zapamiętałam? Dwie rzeczy, po pierwsze, że zoo jest olbrzymie, po drugie, że przeraźliwie puste, od zwierzęcia do zwierzęcia idzie się przez jakieś pustkowia, a same zwierzaki pozamykane są w dramatycznie małych klatkach.

Co się zmieniło? Zoo nadal jest tak olbrzymie jak było, ale pustych terenów już praktycznie nie ma, całość oddano zwierzętom. Niektóre mają naprawdę duże wybiegi i na przykład lwa ciężko było wypatrzeć w krzakach. Nawet taras widokowy nie pomógł, zresztą sami zobaczcie jak kiepskie zdjęcie udało mi się zrobić. Ale tak powinno być, zwierzę nie może być zamknięte w klatce wielkością przypominającą miejską toaletę tylko po to, żeby zwiedzający mogli je sobie dokładnie pooglądać.

IMG_5874

Co mnie zaskoczyło? Praktycznie brak ogrodzenia przy wielbłądach. Niby były oddzielone od zwiedzających drutem, w którym rzekomo płynął prąd, ale swobodnie przekładały głowy na drugą stronę, żeby poskubać trawę. Myślę, że gdyby się postarały, to i nogi by przełożyły, bo ogrodzenie nie było wysokie. Zwiedzających od podchodzenia zbyt blisko zwierząt odstraszała tabliczka z informacją, że wielbłądy plują. Jakoś nie zauważyłam 😛

IMG_5794

Co mnie najbardziej urzekło? Surykatki! Te nieduże zwierzątka okazały się bardzo kontaktowe, reagowały na głosy ludzkie, na dźwięk strzelania palcami stawały słupka 😉 A gdy usłyszały przypadkowe, aczkolwiek głośne, kichnięcie, w jednej sekundzie wszystkie schowały się do swoich kryjówek, by po chwili ostrożnie wystawiać głowy i patrzeć, czy już można wyjść.

IMG_5867

Co się najbardziej podobało Duśce? Osiołki! „Mamusiu jak będziesz pisała o zoo, to koniecznie napisz, że były osiołki duże i małe, szare i brązowe.” Powiedzcie jej, że napisałam. Poza tym próbowała się zaprzyjaźnić z kotem syberyjskim.

IMG_5877

Jakie zwierzęta są w zoo? Hmmm, no cała masa ich jest: gady, płazy, ptaki, ssaki, motyle…. O właśnie! Koniecznie idźcie do motylarium! Tylko najpierw się rozbierzcie,  tam jest baaardzo ciepło, klimacik tropikalny, bo i motyle tropikalne. Latać przy nas nie chciały, ale wystarczyło zobaczyć, jak siedziały na liściach, by wyobrazić sobie jak wielkie to owady. Dla Duśki sporą atrakcją była gablota–wylęgarnia, w której wisiały kokony w różnych stadiach rozwoju. Po przeczytaniu książki Magdy Grabowskiej „Cudowna przemiana” stała się miłośniczką gąsieniczek 😉

Nie wiem, czy teren zoo jest pagórkowaty z natury, czy został tak ukształtowany ręką ludzką, ale to bardzo dobre rozwiązanie, nadające temu miejscu bardzo naturalny charakter. Wyasfaltowane alejki to jedyny element, który przypomina, że jednak jesteśmy w zoo, a nie na sawannie. Mimo tych wszystkich górek i pagórków można swobodnie przemieszczać się z wózkiem dla dziecka, widziałam też dzieci jeżdżące na rowerkach i hulajnogach.

IMG_5786

Jak już wspomniałam zoo jest duże, śmiało można w nim spędzić cały dzień. Naprawdę można, bo jest gdzie smacznie i niedrogo zjeść, nie brak toalet (niby detal, ale wiemy, jak to jest z dziećmi), jest też bardzo sympatyczne miejsce ze stolikami, drewnianymi leżakami i altankami, gdzie można sobie zrobić piknik. Jak ktoś ma koc, to można się rozłożyć bezpośrednio na trawie. Nikt nie będzie krzyczał, bo właśnie po to został przygotowany teren rekreacyjny. Placu zabaw dla dzieci też nie brakuje i z daleka wygląda bardzo atrakcyjnie. Jak jest naprawdę, tradycyjnie nie wiem, kto by miał czas w zoo na huśtawki? Znaczy my nie mieliśmy, ale widziałam tam sporo dzieci, więc pewnie plac zabaw jest fajny.

Ceny biletów, jak również godziny otwarcia, zmieniają się w zależności od pory roku. Najlepiej sprawdzić to na stronie internetowej ogrodu zoologicznego. Sympatyczny pan, który nas wpuszczał twierdził, że zwiedzać można do zmroku, mimo że oficjalnie zoo otwarte było do godziny 19.00. Nie wiem, czy to prawda, ale mogło tak być, bo nikt nam nie zwracał uwagi, że zbliża się godzina zamknięcia i powinniśmy się kierować do wyjścia. I powiem Wam, że ta godzina przed zamknięciem, to całkiem fajna godzina, bo w zoo już jest mało ludzi i zwierzęta śmielej wychodzą ze swoich kryjówek. Dzięki temu udało się zobaczyć antylopy, które wcześniej nie bardzo miały ochotę na spotkanie z ludźmi. Poza tym brak ludzi pozwala oszukać mózg i chociaż przez chwilę poczuć się jak na prawdziwym safari.

IMG_5833

IMG_5836

IMG_5880

IMG_5818

IMG_5808

IMG_5784

Jak się zwiedza zoo? No cóż… trochę zabrakło mi dokładnego oznakowania, plany zoo jak na nasze potrzeby rozmieszczone były za rzadko i niestety dopiero pod koniec wycieczki zrozumieliśmy, że przegapiliśmy tygrysa i wilka. Jak to możliwe? Otóż zwierzęta w zoo nie są rozmieszczone regularnie w kwadratach, wybiegi wyglądają na dość przypadkowe, co ma bardzo duży urok, ale powoduje, że część trasy trzeba przebyć dwa razy. Tylko trzeba o tym wiedzieć, my dowiedzieliśmy się za późno. Ale nic to, będzie powód by pojechać tam jeszcze raz, to naprawdę piękne miejsce! Jeśli się tam wybierzecie, to koniecznie zacznijcie zwiedzanie od sfotografowania planu zoo, wtedy nic Wam nie umknie 😉

IMG_5860

IMG_5884

IMG_5872

To jest taras widokowy, z którego można podglądać lwa jeśli akurat jest blisko.

 

IMG_5889

IMG_5825

IMG_5822

IMG_5815

 

 

zdjęcia: Mirella

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwia
Sylwia
8 lat temu

Gdańskie ZOO jest super 🙂 Mojej rodzince również surykatki przypadły do gustu 🙂

Justyna
Justyna
8 lat temu
Reply to  Sylwia

Mieszkam w Gdańsku i raz w roku odwiedzamy zoo 🙂 chce się tam wracać 🙂

Agnieszka Detyna
8 lat temu

Nam też się podobało 🙂

Targi 3 września 2015

Targi Mamaville vol. 3 Wrocław

Można by rzecz „do trzech razy sztuka” ale tym razem jest pewne, że już po raz trzeci wrocławska edycja Targów Mamaville Dla Mamy i Dziecka odniesie spektakularny sukces.

Już 4 października od godz. 10.00 Klub Browar Mieszczański będzie szeroko otwierał drzwi na przyjęcie wszystkich chętnych gości, zarówno tych, którzy dopiero planują dziecko lub czekają na jego pojawienie się na świecie, jak i dla rodziców dzieci w różnym wieku. Organizator zaprasza do spędzenia prawdziwie rodzinnej niedzieli. Będzie można zrobić zakupy dla mam i dzieci, zapoznać się z najnowszymi trendami kolekcji jesiennych oraz skorzystać z dobrodziejstw wyprzedaży kolekcji letnich. Targi Mamaville to nie tylko ubranka dla dzieci i kobiet w ciąży, to także cała gama niezbędnych akcesoriów, przydatnych gadżetów oraz zabawek. Kupić można praktycznie wszystko, zarówno wózek dla malucha jak i grzechotkę. Oczywiście dla starszych dzieci znajdą się „poważniejsze” zabawki.

Impreza organizowana przez Mamaville to nie tylko okazja do zrobienia kompleksowych zakupów, to także możliwość wzięcia udziału w ciekawych warsztatach i prelekcjach zarówno dla kobiet w ciąży jak i rodziców małych i większych dzieci. Również dzieci nie będą się nudzić na imprezie, dla nich także organizator przygotowuje moc ciekawych zajęć. Przy okazji warto zaznaczyć, że cała strefa edukacyjno – warsztatowa jest za darmo. Nic nie płacicie, wystarczy przyjść. Wstęp na targi również jest bezpłatny. Można by rzecz, że darmowa zabawa gwarantowana.

Spędzając cały dzień na targach trzeba pomyśleć też o potrzebach żołądka. Znany wszystkim wrocławianom Wrocławski Bazar Smakoszy to miejsce, gdzie każdy, nawet najwybredniejszy gość targów, znajdzie dla siebie coś co z chęcią zje. Nie zabraknie także żywności wegetariańskiej i wegańskiej.

W okolicy Browaru Mieszczańskiego jest duża ilość miejsc parkingowych co gwarantuje wygodny dojazd w pobliże wydarzenia. Nie zabraknie także podjazdu dla wózków, w końcu to targi również dla dzieci!

Klub Browar Mieszczański mieści się we Wrocławiu przy ul. Hubskiej 44. Do zobaczenia!

Podobnie jak poprzednio tak i tym razem Blog  W Roli Mamy obejmuje patronatem wrocławską edycję Targów Mamaville.

A3poster_mv_targiwro_vol6

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Targi 3 września 2015

Targi Mamaville vol. 6 Warszawa

Już po raz szósty odbędzie się warszawska edycja Targów Mamaville Dla Mamy i Dziecka.

Stałym bywalcom nie trzeba zachwalać Targów Mamaville, na pewno po raz kolejny z ochotą zameldują przy ulicy Domaniewskiej 37 A w Warszawie. Ale ponieważ co roku przybywa kobiet w ciąży i rodziców małych dzieci warto wspomnieć słówko o tym wydarzeniu.

Targi Mamaville wbrew nazwie nie dyskryminują ojców, wręcz przeciwnie, ojcowie są bardzo mile widzianymi gośćmi, w końcu ktoś musi nosić za mamą wszystkie torby z zakupami prawda? 😉

A tak bardziej serio – czego można spodziewać się na targach? Bez względu na to, czy jesteście już rodzicami czy dopiero przygotowujecie pokój dla maluszka podczas Targów Mamaville na pewno uda Wam się kupić wszystko czego potrzebujecie. Od ubranek, poprzez akcesoria, przydatne gadżety aż do zabawek – ale to nie wszystko co oferuje organizator. W tym roku goście odwiedzający targi będą mieć niezwykłą okazję uczestniczyć jednocześnie w letnich wyprzedażach, oraz zapoznać się z jesienną kolekcją projektantów i wystawców.

Do bycia rodzicem trzeba się dobrze przygotować, dlatego na Targach Mamville co roku organizowane są warsztaty dla kobiet w ciąży i rodziców dzieci w różnym wieku. Spotkanie z ekspertami to dobra okazja do rozwiania wątpliwości, zadania nurtujących pytań oraz na łyknięcie solidnej porcji wiedzy.

Na targi dla dzieci zazwyczaj przychodzi się z dziećmi. Organizator przewidział to i również na najmłodszych czeka cała gama zajęć edukacyjno-rozrywkowych. Niebagatelne znaczenie ma fakt, iż wszystkie zajęcia zarówno dla dzieci jak i rodziców są za darmo. Ba! Wstęp na targi również nic nie kosztuje!

Targi Mamaville to wydarzenie, w którym można uczestniczyć cały dzień, dlatego nie może zabraknąć możliwości posilenia się. Strefa kulinarna jak co roku zaproponuje bogaty zestaw dań nawet dla najbardziej wybrednych niejadków.

W pobliżu hali wystawienniczej znajduje się parking zdolny pomieścić nawet sto samochodów, a wejście do hali wyposażone jest w podjazd dla wózków. Nie ma żadnego powodu aby nie udać się na targi!

Impreza odbędzie się 20 września 2015 w godz. 11-17

Blog W Roli Mamy po raz kolejny z przyjemnością patronuje temu niezwykłemu wydarzeniu.

FB_poster_mv_targi_vol6

 

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia Bobek
8 lat temu

Warszawa

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Natalia Bobek

w październiku Wrocław

Natalia Bobek
8 lat temu
Reply to  Natalia Bobek

Kraków chcę ?

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close