Podróże 28 lipca 2013

Chodź, pokażę Ci świat… Opolskie zoo

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze byłam towarzyską osobą. Wybitnie nie lubiłam samotności, nudy i bezczynnego siedzenia w domu. Bywało tak, że zjawiałam się w hacjendzie tylko po to by się umyć, przebrać i wyspać, co niektórzy (złośliwi lub zazdrośni) często kwitowali, że traktuję dom jak hotel.

Cóż, może czasami tak to właśnie wyglądało, ale co z tego?? Byłam wówczas młoda, wolna i bez zobowiązań. Zawsze mówiłam – To jest MÓJ czas. Jak nie teraz, to kiedy?!
Dziś jestem żoną i mamą, ba! Powiem więcej – wciąż jestem młoda i otwarta na nowe przygody! A w związku z tym, że mój syn – ekstrawertyczny mały odkrywca, wykazuje podobne cechy charakteru, chciałabym zaszczepić w Nim miłość do podróży, sportu i aktywnego spędzania czasu wolnego.

Ponieważ sama dużo czytam i szukam wszelakich informacji o tym gdzie i jak można fajnie spędzić czas z rodziną, co wbrew pozorom bywa trudne (albo ja źle się rozglądam albo temat ten jest mało popularny, przynajmniej na Śląsku…?), pomyślałam że dam coś od siebie i podzielę się z innymi swoimi pomysłami oraz turystycznymi doświadczeniami 😉

I tak oto dziś, polecę Wam Ogród Zoologiczny w Opolu!
Ogród znajduje się na Wyspie Bolko, a jego powierzchnia zajmuje około 20 ha (!), więc jest gdzie spacerować 😉 Nam obejście całego parku zajęło jakieś trzy i pół godziny (bez pośpiechu i zbędnego zatrzymywania się).

To co bardzo przypadło mi do gustu, to fakt, iż zoo zostało podzielone na tzw. „krainy zoogeograficzne”, dzięki czemu zwierzęta pochodzące z różnych kontynentów nie są ze sobą wymieszane.

Po krótce przedstawię Wam jak wyglądają wspomniane poszczególne krainy parku..:

1. ŚWIAT MAŁP – zobaczysz tutaj biegające po linach i skaczące po drzewach Gibony białorękie oraz Siamangi, bardzo przyjazne i ruchliwe Sajmiri, najmniejsze małpy świata Uistiti Białouche i Tamaryny, a także jedną z większych atrakcji – Lemury, bliżej znane jako Król Julian 😉
Przyszłym zwiedzającym podpowiadam, że od poniedziałku do piątku na teren Lemurów jest wstęp wolny i można stanąć z nimi oko w oko! W weekendy zagroda jest zamknięta, ponieważ przybywa za dużo turystów i jedna Pani, która zajmuje się owymi zwierzętami, nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego sama, no i niestety my nie mogliśmy przybić piątki Królowi, bo na wycieczkę wybraliśmy się w niedzielę.

zoo2

2. GORYLE – w ilości trzech sztuk, nam jednak dane było zobaczyć tylko jednego (jego koledzy chyba przespali nasze zwiedzanie) i powiem Wam – wiedziałam że są to wielkie zwierzęta, ale żeby aż tak!?! Strach się bać myśląc co by było gdyby stanął tuż obok.. 🙂
A najlepiej, pewną wielką część ciała przedstawiciela goryli,  skwitował mój 2-letni syn.. –„Ale pupusia!” (czyt. pupa) ;-))

zoo3

3. PŁAZY – płazów niestety nie pooglądaliśmy ponieważ w grudniu 2012 roku spłonęła część budynku, w którym się znajdowały i większość zginęła, a część którą uratowano również w późniejszym czasie padła 🙁
Jako ważną informację dodam, iż płazy to gatunek zwierząt, którym grozi wyginięcie!! Miejcie to na uwadze..

4. WYBIEG POŁUDNIOWO – AMERYKAŃSKI – w centralnej części tego obszaru, znajduje się wielka woliera (pomieszczenie dla ptaków odgrodzone siatką), którą zamieszkują przepiękne różnokolorowe papugi, między innymi: Ara, Amazonka, Araona i Patagonka.
Z tego co dowiedziałam się już po naszej wycieczce, wynika, że można wejść do takiej części, gdzie nie ma żadnego ogrodzenia i w każdej chwili wielka papuga może usiąść komuś na ramieniu 😉 My niestety tego nie doświadczyliśmy i śmiem twierdzić, że sytuacja jest podobna do tej z Lemurami, czyli bezpośredni kontakt ze zwierzętami możliwy jest jedynie w tygodniu, kiedy przyjeżdża mniej turystów.
Prócz ptaków, zobaczyć możesz także tutaj: największego drapieżnika Pumę, Jaguara oraz przekomicznie wyglądającego Mrówkojada (swoją drogą, zastanawiam się, jak tak duże zwierzę może odżywiać się głównie mrówkami i termitami…?!).
Z mniej znanych zwierząt znajdują się tu: Tapiry Anta, Kapibary – największe gryzonie świata, Mary Patagońskie – do złudzenia przypominające zające olbrzymy 😉 Nandu – największe nieloty Ameryki, które wyglądają jak Strusie 😉 a także Lamy i Wikunie – należące do wielbłądowatych.

zoo5

5. STAWONOGI – w tej części ogrodu oglądać można pochodzące z różnych stron świata bezkręgowce, takie jak: żuki, skorpiony, szarańczaki, kraby czy pająki, np. Ptaszniki.
Dodam, że miejsce to jest zaaranżowane w niezwykle mrocznym stylu – w ciemnym pomieszczeniu, z rozsypanym torfem na podłodze, wszechobecnymi stalaktytami i stalagmitami, co w połączeniu z moją arachnofobią nie pozwoliło mi na zwiedzenie tego miejsca ;/ Weszłam tam tylko, rzuciłam okiem i z pierwszym dreszczem przeszywającym moje ciało czmyhnęłam!

6. AUSTRALIA – chyba nikogo nie zadziwię, jak powiem, że na australijskim wybiegu można zobaczyć kangury ? 😉 Ale oprócz nich, znajdują się tam również: emu – wielkie, nielotne ptaki lądowe oraz poturu – malutkie zwierzątka, nazywane kanguroszczurami.

zoo6

7. SAWANNA AFRYKAŃSKA – podziwiać można tutaj zebry, żyrafy – najwyższe zwierzęta lądowe na świecie, strusie – największe ptaki świata, nosorożce, hipopotamy karłowate, antylopy a także surykatki – wbrew pozorom, są to bardzo niebezpieczne zwierzęta.

8. AZJATYCKI STEP – w tej części znajdują się między innymi: wielbłądy, kułany – dzikie osły, rysie – największe europejskie koty, daniele, pawie, żurawie, pelikany i kormorany.

9. WYBIEG UCHATEK – czyli drapieżnych ssaków morskich, eksponowanych w wielkim basenie. Można je obserwować zarówno z góry – z mostka, jak i z dołu (pływające i nurkujące) – przez szyby, znajdujące się poniżej poziomu wody.

zoo7

Jak widać, zwierząt jest całe mnóstwo – przy każdym wybiegu znajdują się tabliczki z ciekawymi informacjami o nich, ale żeby atrakcji na jeden dzień nie było za mało, na terenie parku znajdują się również: place zabaw, park linowy, punkty gastronomiczne, liczne ławeczki i stoliki gdzie można przycupnąć i zjeść małe co nieco oraz ogrom pięknej zielonej trawy, na której można urządzić cudowny piknik! Nam nikt wcześniej o tym nie powiedział, więc nie byliśmy przygotowani na takie lechniuchowanie ;-( Wam jednak podpowiadam – koniecznie weźcie ze sobą kanapki, napoje i koce, by móc odpoczywać na łonie natury (park naprawdę jest ogromny i można się troszkę zmęczyć, szczególnie kiedy jest się małym, kilkuletnim człowieczkiem.. 😉 )!

zoo8

Nie mogę nie wspomnieć również o tym, iż o wyznaczonych godzinach można pooglądać pokazy karmienia: lemurów, pelikanów, goryli, wydr i uchatek !! Warto więc tak zaplanować zwiedzanie by pojawiać się w danych miejscach o wyznaczonych godzinach.
Osobiście polecam karmienie uchatek, ponieważ jest to niesamowite widowisko! Zwierzęta machają na przywitanie płetwą, podają piłkę, pokazują widzom, że mają uszy,…. 😉

To co może Was jeszcze interesować przed rozpoczęciem spaceru po parku, to z pewnością cena biletów – moim skromnym zdaniem jest bardzo przystępna (w weekend, za jedną dorosłą osobę zapłaciłam raptem 10,00 zł), dzieci do lat trzech – oczywiście wstęp wolny.
Na terenie parku znajdują się również całkiem przyzwoite toalety, z miejscami na przewijanie dzieci.
Jako (kolejną) praktyczną radę dodam, abyście wzięli ze sobą coś na komary, ponieważ ze względu na dużą ilość oczek wodnych, wodospadów i kaskad, nie można się czasami od nich opędzić!

Więcej szczegółów, takich jak: adres, godziny otwarcia czy cennik, znajdziecie na stronie internetowej parku zoologicznego: http://www.zoo.opole.pl/strona/1/aktualnosci.html

Naprawdę gorąco polecam!

P.S. Jeśli znacie jakieś inne fajne miejsca, gdzie można miło i aktywnie spędzić czas (najchętniej na świeżym powietrzu) to piszcie! Razem z moim Bąblem, chętnie je odwiedzimy!

Zdjęcia: Igor Chudy

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mateusz Biedronka
Mateusz Biedronka
10 lat temu

A my tak stopniowo wybieramy się tutaj http://zoosafari.com.pl/ ale teraz przekonałaś nas jeszcze do tego Opola wiec moze odwiedzimy i to i to miejsce 🙂

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu

O Zoo Safari pod Łodzią nie słyszałam. Jak się wybierzecie, dajcie znać, czy warto.

Ewa
Ewa
10 lat temu

Wow, to Śląski Ogród Zoologiczny bida z nędzą… Ze swojej strony polecam Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu Zawodziu – koniecznie kupić karmę dla sarenek przy kasie – karmi się z ręki a zwierzaki chodzą swobodnie między ludzmi 😉

Barbara Heppa-Chudy
Barbara Heppa-Chudy
10 lat temu
Reply to  Ewa

Niestety Ewa, Śląskie zoo okres świetności ma już za sobą, chociaż w porównaniu z okresem jak mój Aleks miał roczek (czyli 4 lata temu) i tak jest o niebo lepiej. Wtedy to się popłakałam z rozpaczy, bo pamiętałam to zoo z dzieciństwa (wtedy przepiękne).

Natomiast opolski ogród jest cudowny – warto sprawdzić godziny karmienia zwierząt. I cena bardzo zachęcająca.

Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu też ciekawe miejsce – koniecznie musimy przedstawić relację z oglądania leśnych zwierząt.

Motokobiety.pl
9 lat temu

Uwaga na zamek w Malborku. Ostatnio byłam świadkiem jak mama próbowała wytłumaczyć maluchowi że duch i duchowny to nie jest to samo 😀 młody szedł w zapparte 😀

Kulinaria 20 lipca 2013

Ciasto z kwaśnymi owocami – odcinek: „Porzeczki”

Sezon owocowy w pełni, działkowicze już mogą cieszyć się pierwszymi plonami prosto z krzaka. Porzeczki i agrest zachwycają swoim wyjątkowym i zdecydowanym smakiem. Jednak tak specyficzne owoce nie każdemu smakują w ilości „przemysłowej”. Pełne witamin i słońca, lecz dość kłopotliwe w obróbce…

Dlatego świetnym rozwiązaniem na dodanie im uroku jest wyczarowanie ciasta 🙂 Z pewnością pomoże przekonać dzieci do odkrywania kwaśnych smaków!

Ciasto jest dość proste i choć pochłania nieco więcej czasu niż przysłowiowe 15 minut – jedynym minusem pracy nad nim jest ubrudzenie dwóch (a nie jednej) misek.

Stary przepis firmowany przez moja babcię i jej koleżanki „udaje się” nawet takim leniom jak ja 😉 Więc serdecznie go polecam!

Składniki:

Ciasto
3 szklanki mąki krupczatki
5 łyżek cukru
1 masło roślinne/margaryna do pieczenia
5 jaj
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2-3 łyżki śmietany

Masa
1 szklanka cukru
2 opakowania  budyniu waniliowego lub śmietankowego
75 dkg owoców(porzeczki lub inne kwaśne owoce: agrest, wiśnie itp.)

Przygotowanie

Ciasto: Wymieszać suche składniki: mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i margarynę. Rozdzielić żółtka od białek jaj (białka zostawiamy w drugiej większej misce). Dodać 5 żółtek i śmietanę, zagnieść ciasto. Ciasto powinno mieć dośc luźną konsystencję.

1/5 ciasta włożyć do lodówki. Resztę ciasta rozwałkować na blasze.

Położyć umyte i obrane z ogonków owoce – moje lenistwo pomija ten etap, więc mieszam owoce z gotową masą.

Masa: Ubić pianę z białek, dodać cukier – ubić, dodać suchy budyń, wymieszać. Dodać owoce i delikatnie wymieszać lub wylać na owoce ułożone na spodzie. Masa powinna mieć konsystencję gęstej piany.

Ciasto z lodówki pokruszyć na masę. Na zdjęciach możecie zaobserwować efekt pracy twórczej 3 – latka. Jeśli jednak chcecie, aby efekt końcowy był bardziej wytworny polecam odłożyć ciasto do zamrażalnika lub lodówki na minimum 2 godziny i zetrzeć na tarce, na grubych oczkach. Wersja dla wyjątkowych  pracusiów to rozwałkować pozostałe ciasto pokroić w cienkie pasy i ułożyć z nich na górze np. kratę. Szczególnie efektowane są paski wykrojone narzędziem z ząbkami (piorunujący efekt zygzaka!) Zachęcam do eksperymentów!

Piec ok. 30 minut w temperaturze 150 oC, potem ok. 30 minut w temperaturze 175 oC  – uwaga lepiej piec na najniższych temperaturach nieco dłużej, masa składająca się głównie z piany może powoli się suszyć (unikniecie przypalenia). Oczywiście kontrolujecie sytuację, stare piekarniki lubią płatać figle 😉

Smacznego!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zdjęcia: Hanna Szczygieł

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Uroda 18 lipca 2013

Pokaż mi swoją dłoń, a powiem Ci kim jesteś – manicure w domowym zaciszu

Tak to już jest, że dłonie uważane są za wizytówkę człowieka, a niestety wciąż bardzo często lekceważymy i pomijamy je w codziennej pielęgnacji. By temu zapobiec i zmienić przyzwyczajenia, należy sobie najpierw uświadomić, że to właśnie one są najbardziej narażone na działanie wszelkich czynników zewnętrznych, ponieważ stanowią nasze narzędzie pracy. Każdego dnia narażamy dłonie na kontakt z twardą wodą, detergentami, substancjami chemicznymi czy czynnikami atmosferycznymi.

Musisz zdać sobie sprawę z tego, iż skóra dłoni jest pozbawiona gruczołów łojowych i ma bardzo cieniutką warstwę tkanki tłuszczowej, a to niestety przyczynia się do szybkiego jej wysychania oraz starzenia.

Pamiętaj więc o tym, by:

– w trakcie wykonywania prac domowych oraz (niekiedy) pracy zawodowej, zawsze używać rękawic ochronnych,

– zimą, gdy temperatura spada poniżej zera, noś ciepłe rękawiczki, natomiast latem, chroń skórę dłoni przed promieniowaniem UV, stosując kremy z blokerami słonecznymi,

– codziennie, najlepiej po każdej wykonanej czynności, np. po sprzątaniu, wmasuj w dłonie krem pielęgnacyjny (moja rada – kup sobie małą tubkę kremu, wrzuć do torebki i miej zawsze przy sobie),

– bardzo suche, szorstkie i zniszczone dłonie potraktuj przed snem grubą warstwą kremu odżywczego i nałóż na nie bawełniane rękawiczki lub skarpetki, dzięki czemu preparat lepiej się wchłonie,

MANICURE W DOMOWYM ZACISZU…

NARZĘDZIA, CZYLI CO BĘDZIE CI POTRZEBNE…?

– zmywacz do paznokci (bezacetonowy),
– waciki kosmetyczne,
– pilniki*,
– miseczka z wodą, opcjonalnie mydło lub sól do kąpieli,
– patyczek z drzewa różanego lub kopytko do usuwania skórek,
– cążki do skórek,

Jeśli chcesz kompleksowo zadbać również o skórę dłoni, przygotuj:

– peeling,
– maseczkę i/lub krem.

* Pilniki: nie używaj metalowych. Wybieraj szklane bądź papierowe. Rodzaje:
– gruboziarniste, o gradacji 80/100 – przeznaczone są do paznokci żelowych i akrylowych oraz do użytku profesjonalnego,
– średnioziarniste, o gradacji 100/180 – przeznaczone są do skracania i opracowywania naturalnej płytki paznokcia,
– drobnoziarniste lub tzw. bloczki polerskie, o gradacji powyżej 220 – przeznaczone są do wygładzania płytki paznokcia,

JAK TO ZROBIĆ, CZYLI KROK PO KROKU…

1. Płatek kosmetyczny nasącz zmywaczem i usuń „stary” lakier.

2. Odpowiednim pilnikiem skróć paznokcie do pożądanej długości, pamiętając o tym by nie „szarpać” nim na wszystkie strony. Staraj się raczej wykonywać ruchy w jednym kierunku, od boku paznokcia do jego środka.

3. Nadaj kształt paznokciom i wygładź ich końcówki, w tym celu pociągnij pilnikiem od dołu ku górze, po wolnym brzegu paznokcia (po jego wystającej części), tak by usunąć ewentualne „zadziorki”.

4. Do miseczki z ciepłą, lecz nie gorącą, wodą dodaj odrobinę mydła w płynie lub soli do kąpieli i przez około pięć minut mocz dłonie. Możesz przy okazji wykonać peeling dłoni, w celu usunięcia zrogowaciałego naskórka. Opłucz i dokładnie osusz dłonie.

5. Drewnianym patyczkiem bądź dłutkiem odepchnij skórki okalające płytkę paznokcia. Pamiętaj o tym by nie naciskać zbyt mocno na płytkę, żeby jej nie uszkodzić.

6. Ewentualne, wystające pozostałości odepchniętej skórki, delikatnie usuń cążkami. Miej jednak na uwadze by nie wycinać ich zawsze, w całości (a jedynie ODPYCHAĆ), ponieważ chronią one macierz paznokcia przed wnikaniem drobnoustrojów – za rzadko się o tym mówi i za często uskutecznia się  właśnie takie praktyki.

7. Pilnikiem drobnoziarnistym lub bloczkiem polerskim możesz DELIKATNIE opracować płytkę paznokcia, wyrównując i wygładzając jego powierzchnię. Należy robić to bardzo delikatnie by nie przepiłować płytki.

8. Wmasuj w dłonie i paznokcie maseczkę lub jeśli jej nie masz, krem pielęgnacyjny.

9. Odtłuść paznokcie (w gabinetach kosmetycznych używa się do tego celu  tzw. cleanera, ty możesz wykorzystać zwykły zmywacz).

10. Nałóż odżywkę do paznokci.

11. Jeśli zamierzasz pomalować paznokcie, najpierw  zaaplikuj lakier podkładowy by chronić płytkę przed przebarwieniami, następnie lakier kolorowy, a na wierzch nałóż warstwę utwardzacza lub nabłyszczacza.

ZRÓB TO SAMA, CZYLI JAK PIELĘGNOWAĆ DŁONIE I PAZNOKCIE DOMOWYMI SPOSOBAMI

KĄPIEL DŁONI:
Aby nawilżyć i odżywić dłonie możesz podarować im kąpiel w: mleku z dodatkiem miodu, ciepłej oliwie bądź ciepłej wodzie z dodatkiem soku z cytryny. 

PEELING:
Do zrobienia peelingu potrzebujesz czegoś czym możesz pomasować skórę i zetrzeć obumarły naskórek, np. cukier (trzcinowy), sól, wiórki kokosowe, płatki migdałowe, płatki owsiane czy otręby.. oraz coś co ułatwi ci rozprowadzanie kosmetyku, np. oliwa z oliwek, olej migdałowy, kokosowy czy z jojoby.

Jak to zrobić?

PEELING:
Peeling cukrowy/solny/kokosowy…: do miseczki wlej dowolny olej roślinny, około 3,4 łyżki (nada skórze gładkość i elastyczność), dodaj do niego wybraną „spożywkę ścierającą”, około 2 łyżek,  wmasuj w skórę.

Peeling owsiany (polecany do bardzo suchej i popękanej skóry): wsyp płatki owsiane do małej miseczki, zalej gorącą wodą, rozdrobnij do uzyskania papki, wmasuj w dłonie.

MASECZKA:
Jogurtowa: jogurt naturalny, wymieszaj z łyżeczką oleju z kiełków pszenicy, nanieś masę na skórę i pozostaw na około 10 minut. Olej wygładzi skórę, a kwas mlekowy zawarty w jogurcie usunie obumarłe komórki naskórka.

Miodowo-cytrynowa: mniej więcej 3 łyżki miodu, najlepiej o rzadkiej konsystencji wymieszaj z sokiem z połowy cytryny, nałóż na dłonie. Takie połączenie sprawi, że skóra stanie się gładka, miękka, bardziej elastyczna, nawilżona i rozjaśniona.

Owocowa: zetrzyj ogórek i pół jabłka, dodaj sok z połowy cytryny, wszystkie składniki wymieszaj. Nałóż na dłonie i paznokcie, pozostaw na 15-20 minut, następnie spłucz i posmaruj dłonie kremem.

Mix oliwkowy dla szorstkiej skóry: w równych proporcjach wymieszaj olej sezamowy, rycynowy oraz oliwę z oliwek. Wmasuj mieszankę w skórę, pozostaw na kilka minut, niewchłonięty nadmiar spłucz letnią wodą.

Papka z siemienia lnianego: siemię lniane zalać wrzącą wodą, odczekać aż wystygnie i wytworzy się śluz, wymieszać. Nałóż papkę na dłonie, pozostaw na 15-20 minut.

Moja rada: dla wzmocnienia działania maseczek, każdy nałożony preparat można owinąć folią spożywczą, a następnie ręcznikiem.

 

Źróło zdjęcia: Pixaby

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Budująca Mama
10 lat temu

Hmm… no zobaczymy, czy dzisiaj wieczorkiem Zosia będzie na tyle grzecznie spała, że Mama znajdzie chwilę na pazurki 😉 Bardzo przydatny wpis!

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close