500+ dla jedynaka
Z głośnym hukiem i wsparciem mediów (wszak sukcesy trzeba nagłaśniać) ruszyły wypłaty pieniędzy z programu 500+. Zasady chyba wszyscy już znają, kasa należy się bez łaski na drugie i kolejne niepełnoletnie dziecko w rodzinie. 500+ dla jedynaka oraz pierworodnego należy się pod pewnymi warunkami. No i się zaczęło.
– Jakbyś miała dwoje to byś dostała nawet 1000 złotych, to się chyba opłaca nie?
Opłacalność rzecz względna. Wiadomo – lepiej mieć niż nie mieć, ale czy faktycznie utrzymanie dziecka kosztuje zaledwie 500 zł miesięcznie? I czy naprawdę w moim wieku powinnam urodzić drugie dziecko tylko po to, by się załapać na rządową kasę? Przecież docinkom, krzywym spojrzeniom i złośliwym komentarzom końca by nie było. Nie jest tajemnicą, że teraz nikt nie pragnie dziecka z potrzeby serca a jedynie, by napełnić portfel.
– Na jedynaków też dają, dowiadywałaś się czy dostaniesz?
Dowiadywałam się, znaczy zapytałam wujka Google. Dla świętego spokoju, żeby nie słuchać, jak to ja nie dbam o interesy rodziny. 500+ dla jedynaka należy się tylko, jeśli dochód w rodzinie nie przekracza 800 zł na osobę. Czyli łącznie nie może przekroczyć 2400 zł. Nasz przekracza. Wyjątkiem jest sytuacja gdy dziecko jest niepełnosprawne, wtedy próg dochodowy wynosi 1200 na osobę. Na szczęście Duśka jest zdrowa i sprawna.
– O, to wy bogaci jesteście, jak nie dostaniesz tej kasy.
Bogaci?! Bogactwo rzecz względna, ja tam nie uważam się za osobę bogatą. Kasa jak kasa, raz jest większa raz mniejsza, trzeba się było nauczyć rozsądnie nią gospodarować i tyle. Nie muszę pożyczać, by wystarczyło do pierwszego, ale też nie spełniam wszystkich extra zachcianek dziecka. I to nie dlatego, że uważam to za niepedagogiczne (chociaż z drugiej strony nie uważam, żeby odmawianie było jakoś szczególnie wychowawcze), tylko zwyczajnie na wszystkie marzenia dziecka mnie nie stać. Niektóre są naprawdę kosztowne 😉 Swoich wszystkich zachcianek też nie spełniam, ale to już inna historia.
– Widziałaś, jak się tamta ustawiła? Na troje dostanie. Nie zazdrościsz jej?
Nie, nie zazdroszczę. Ta kasa i tak nie pokryje nawet połowy wydatków na dzieci, chociaż niewątpliwie się przyda. I bardzo dobrze, że te pieniądze trafiają do rodzin wielodzietnych, a nie na kolejne tablety dla naszych posłów, tudzież nowe krzesełka w sejmie. Chociaż jak przyjdzie co do czego to na wymianę jednych i drugich też się pewnie kasa znajdzie. Ale nie w tym rzecz.
500+ bez kryterium dochodowego na drugie i kolejne dziecko sprawiło, że poczułam powiew niesprawiedliwości. Bo czy moje dziecko jest gorsze tylko dlatego, że jest jedynakiem? Do tej pory jedynacy niejako automatycznie dostawali łatkę egoisty, teraz przyjdzie im jeszcze do kompletu miano dzieci, którym się nic od państwa nie należy. A nie, przepraszam, ciągle mogę się starać o zasiłek rodzinny. O ile mnie pamięć nie myli, wynosi coś koło 100 zł i żeby go dostać trzeba żyć na granicy biedy z nędzą.
Nie żałuję tych pieniędzy nikomu, naprawdę. Ale wiem, że są takie rodziny, gdzie dochód na osobę przekracza nasz miesięczny. I oni dostaną 500+, które spokojnie mogą oddać dziecku jako kieszonkowe, bo tak naprawdę ta kasa nie jest im do niczego potrzebna, nie poczują jej. Tymczasem jest cała masa rodzin z jednym dzieckiem, które co prawda kryterium finansowego nie spełniają, ale kokosów też nie mają i te bądź co bądź skromne 500 zł byłoby znaczącym zastrzykiem finansowym.
I owszem boli mnie, że pieniądze przyznawane są za ilość dzieci w rodzinie (nieletnich dzieci dodajmy, rodzice trójki studentów muszą sami udźwignąć ciężar wykształcenia latorośli), a nie za jakość i standard życia. Ponoć wszystkie dzieci mają takie same żołądki, potrzebują ubrań, butów, zabawek, dodatkowych zajęć wspierających ich rozwój itepe itede. Tylko dlaczego rodzicom jedynaków wysyła się wyraźny sygnał: nie dla psa (wyborcza) kiełbasa?
Ale fakt niesprswiedliwe jest to ze niektore rodziny z dwijka dzieci lub z kulkoma jyz niedostanie
Ja mam jedno u dostalam ale mam maly dochod
BlogOjciec świetnie wyjaśnił kiedyś w poście dlaczego niekoniecznie należy to traktować jako niesprawiedliwosc. 500 + wprowadzono po to by rodzilo się więcej dzieci. Projekt wiec zakłada ze pierwsze dzieci się rodzą niezależnie od 500+ a do posiadania kolejnych program ma zachęcić. Czy zachęca to już inna sprawa ;). Bezposrednim i glownym celem projektu wcale nie było „by rodzicom było lżej”.
Racja. ..
dokladnie o to chodzi brawo ???? szkoda ze nie wszyscy rozumieja przeslanie i cel projektu. zreszta dlatego pluja jadem ?
w takim razie 500+ powinny dostawać tylko dzieci które sie urodzą po wprowadzeniu projektu.jak ktos ma 3 dzieci to niekoniecznie będzie miał kolejne
Agnieszka no teoretycznie tak, ale wiadomym jest ze taki projekt by w życiu nie przeszedl i byłaby w związku z nim niemała afera. Słusznie zresztą. Państwo postanowilo „nagrodzic” także tych którzy już wcześniej przyczynili się do tego by po dwójce ludzi na świecie została przynajmniej kolejna dwójka :). Obowiązek wobec świata spełniony ;).
Właśnie tak o to chodzi ale nie wszyscy to potrafią zrozumieć
zgadzam się w 100%.Pis podzielił nie tylko naród ale i dzieci.rodzice jedynaka tez chcieli by mu podnieść jakość życia.posłać go na wakacje,albo kurs językowy na przykład
Tylko jeśli wszyscy mielibyśmy jedno dziecko to kto później zarobi na nasze emerytury?mało się może znam,ale program ten miał właśnie ratować sytuację demograficzna w Polsce?
Aleksandra a kto wie dziś co będzie za ileś lat.większość już pracuje na zlecenia i emerytor z tego nie będzie.nie jest powiedziane ze tam gdzie i 10 dzieci,będą one pracować i odprowadzać składki na ZUS.nie wiadomo czy ZUS w ogóle będzie.no i emaryture każdy sam wypracowuje sobie.my teraz płacimy na obecnych emerytów.
Ja mam czworo dzieci, na pierwsze nie dostaniemy bo 18 na drugie nie dostaniemy bo stało się pierwsze (?) Więc dostaniemy na dwoje najmłodszych. Poczułam niesmak. Wychowujemy czworo dzieci, ubieramy, kształcimy i narasta we mnie poczucie niesprawiedliwości. Nie lubię nie równych układów, ani podziałów na równych i rowniejszych. Samotna matka nie dostanie bo ma tylko jedno. Jedno to gorsze czy jak? Nie bardzo mi się ten system podoba..
A moża byłoby się cieszyć,że do budżetu domowego miesięcznie dojdzie tysiąc zł…
Nie chodzi o pieniądze. Raczej o pewien fakt, trochę to nie takie jak być powinno.
Jeśli otrzymuje się 500 zł.na drugie i następne dziecko nie patrząc na dochody, to tak samo należałoby postąpić wypłacając 500 zł. na pierwsze dziecko nie patrząc na dochody.To jest wielka niesprawiedliwość w otrzymywaniu 500 zł.
No wlasnie-w naszym przypadku kwalifikujemy sie juz od pierwszego Dziecka jednak nie zmienia to postaci rzeczy ze obietnice byly inne a mianowicie ze 500+ bedzie na kazde Dziecko.No i wlasnie tak powinno byc azeby nie bylo takiej niesprawiedliwosci.Kazde Dziecko czy jedno czy wiecej ma takie same potrzeby a Rodzice zblizone koszta godnego wychowania wiec na prawde powinno byc to rozszerzone.A co powiecie na to ze biologiczne matki zaczely soe zglaszac po swpje Dzieci do domow dziecka? To juz jest tragedia jak dla mnie… No wlasnie.W Polsce zeby korzystac z zaplecza socjalnego trzeba zyc w ubostwie a np.w Norwegi?-tam jeszcze przed… Czytaj więcej »
A bo właśnie, jak słusznie na końcu dodałaś to była kiełbasa wyborcza. Niestety większość obietnic naszego obecnego rządu to czeki bez pokrycia. Z pieniędzmi państwowymi jest jak z naszymi wypłatami – trzeba gospodarować racjonalnie i mierzyć siły na zamiary. Jeśli weźmiesz za dużo kredytów – nie będzie Cię stać na ich spłatę i się pogrążysz.. To tak samo działa gdy rządzi się budżetem państwa. Partia rządząca wydała pieniądze, których nie ma.. A żeby je mieć trzeba je zabrać z innej puli. Niestety to jest takie błędne koło.. Uważam, że o wiele bardziej sprawiedliwe byłoby podwyższenie ulgi podatkowej na dzieci (która… Czytaj więcej »
Jak to zlikwidowanie ulgi, to nie dość, że nie dostaję 500+ to jeszcze mi ulgę zabiorą?!
No na tą chwilę to jest projekt.. Toczą się dyskusje.. Opozycja stara się by było tak, że jeśli nie należy Ci się 500+ to ulga ma zostać, ale ostatnio w sieci same sprzeczne materiały – nie wiadomo w co wierzyć.. wiesz, media rzucają strzępkami informacji, a ja nie zawsze mam czas żeby obejrzeć wystąpienia..
Szkoda tylko, że DOPRACOWUJĄ ustawę, która już weszła w życie.. Mały poślizg czasowy.. cyrk na kółkach..
Dobrze piszesz, dla nas rodziców, darmowe podręczniki czy ulga podatkowa byłaby sesnowniejsza. Sam niższy VAT dawałaby się wyraźnie odczuć q domowym budżecie. A tak są ludzie którzy skorzystają, niekoniecznie ich dzieci.
Oczywiście, no i wtedy jest to dodatkową motywacją do tego żeby szukać LEGALNEGO zatrudnienia, bo żeby odpisać od podatku – trzeba go płacić, żeby kupić z niższym VAT-em – musisz zarobić. A w obecnym układzie promuje się nieróbstwo i kombinatorstwo.. Nie mówiąc już o fali „nawróconych” rodziców porzuconych lub odebranych dzieci. Boli mnie to strasznie.
dokładnie,a prowadząc działalność gospodarcza i płacąc spore podatki nawet tej ulgi rodzinnej nie ma.to jest dopiero chore.zapieprza się po 20 godzin,bo to na swoim i zus trzeba zapłacić,a ulga na dzieci nie przysługuje .
Pani Agnieszko przybijmy piątkę – też jestem na swoim i wiem czym to pachnie.. Dlatego to dla mnie żadna polityka prorodzinna.
Ale przecież darmowe podręczniki już są w części roczników. I w przyszłym roku kolejne dwa roczniki dołączą.
Darmowe podręczniki są na tą chwilę tylko do pierwszej klasy. Co do kontynuacji tego programu – nic nie zostało potwierdzone chyba że przegapiłam.
Weronika Kunicka darmowe podręczniki sa w klasie 1, 2 i 4 szkoły podstawowej i 1 gimnazjum. W przyszłym roku kolejne trzy roczniki wchodzą do programu, a w roku szkolnym 2017/2018 juz wszystkie klasy od 1 SP do 3 Gimnazjum beda miały darmowe podręczniki.
Uczę w szkole, więc znam szczegóły.
To super, bardzo dziękuję za informację! Czyli coś jednak przespałam 🙂
Uważam to za faktyczną, konkretną pomoc w stronę rodziców. Szczególnie w rodzinach wielodzietnych.
Mój Mąż kończył szkoły w Niemczech i tam jest też tak, że książki są wypożyczane uczniom przez szkołę i ewentualne koszty ponosi się tylko gdy się je zagubi lub znacząco zniszczy – to też dobre rozwiązanie 🙂
darmowe podręczniki (oraz ćwiczenia) są, w tym roku szkolnym: do 1 klasy oraz 2 i 4 SP oraz 1 gimnazjum. o ile wiem to Ustawa o systemie oświaty oraz Ustawa o systemie informacji oświatowej do tej pory się nie zmieniła. nic nie trzeba potwierdzać.
zresztą MEN wydał R O Z PO R Z ĄD Z E N IE
M I NI S T R A E D UKA C J I N A R ODO WE J
z dnia 2.03.2016 r.
w sprawie udzielania dotacji celowej na wyposażenie szkół w podręczniki, materiały edukacyjne i materiały ćwiczeniowe więc o co właściwie chodzi?
Absolutnie o nic. Uzupełniam braki w wiedzy 🙂
A podobno wszystkie dzieci nasze są.
Nigdy nie słyszałam, żeby pisiory obiecywali 500 na każde dziecko, a że ich nie lubie, to śledziłam co obiecuje. Było mowa o drugim i kolejnym dziecku i mam wrażenie, że niektórzy mają bardzo wybiórczy słuch i wzrok, bo zobaczyli/usłyszeli „500 zł” i reszty już nie dosłuchali.
Myśląc racjonalnie, w 3 osobowej rodzinie, gdy na osobę przypada więcej niż 800 zł, to nie jest aż tak mało. Wiadomo, wszystko zależy gdzie się mieszka, ale nie oszukujmy się, nie każdy mieszka w Warszawie. Chciałabym mieć takie dochody własne, żeby nie martwić się tym jak długo będę dostawała te pieniądze.
Obiecywali na każde. Od razu jak weszła ustawa to tv pokazywała migawki jakie były obietnice i co jest.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/co-dokladnie-obiecala-beata-szydlo-w-zw-z-programem-500,616445.html
Być może tym się ludzie sugerują.. Na debacie również wymsknęło się Beatce że KAŻDE dziecko.. Niedomówienie – niby niewinne a narobiło bałaganu.
A mnie już nudzą Wasze gderania nt. „mam jedno dziecko, PiS co Ono jest gorsze bo jest jedynakiem?” Sama mam jedynaka, pieniędzy nie dostaniemy ale na litość Boską nie gdybię i nie jęczę gdzie popadnie jak to PiS podzielił dzieci na lepsze i gorsze bo przecież nie dostanę na nie kasy!! Jak tak strasznie zazdrościcie tych 500zł innym to róbcie kolejne dziecko i po sprawie… Moje zdanie jest takie- to rodzice powinni mieć pieniądze na utrzymanie dziecka i to Oni powinni je wychowywać a nie żebrać po MOPS-ach czy czekać na mannę z nieba. Nie mam kasy, nie decyduję się… Czytaj więcej »
Tu nie chodzi o takie bezsensowne jojczenie, bo czy się ma jedynaka czy piątkę dzieci – podatki płacić trzeba.. A skoro to 500+ pochodzi z podatków (a to akurat oczywiste) to np. dlaczego rodzice jedynaka, którzy ciężko pracują nie mogą dostać tych 500zł swojego podatku z powrotem, a taka alkoholiczka, która w życiu nie skalała się pracą, za to po pijaku spłodziła 3 czy 4 dzieci zgarnia całą pulę i bawi się za to cały miesiąc..? Moim zdaniem to jest główny problem, a nie zazdrość o rosnący budżet sąsiadki. (Ja tam swojej życzę jak najlepiej 😉 )
Ale czemu sądzi Pani wszystkich jedną miarą?? Czy od razu ktoś kto ma 3,4 dzieci musi być patologią??!! Jak tak można oceniać do cholery?! Idąc tym tokiem rozumowania można też rzec odwrotnie :”czy dzieci alkoholików są gorsze od dzieci normalnych rodziców”? To taki sam podział jak napisaliście, że podzielono tym sposobem dzieci na jedynaki i te, które mają rodzeństwo!! A skoro o podatkach mowa i o ich wydawaniu no to niech się Pani przyglądnie na masę innych rzeczy na które idą Pani podatki. Choćby na przerabianie po raz enty chodnika czy parkingu w mieście bo na tamtym krawężnik położono krzywo,… Czytaj więcej »
Nie, nie – źle mnie Pani zrozumiała. Nie uważam rodzin wielodzietnych za patologiczne! To był tylko przykład, chciałam zobrazować LUKI w tym projekcie, a nie ubliżyć rodzicom którzy decydują się na większą ilość pociech. Moim zdaniem wnioski powinno się poddawać szczegółowej i indywidualnej ocenie. W przypadku Dzieciaków z rodzin patologicznych pieniądze pójdą na używki. Te Dzieci NIC z tego nie będą miały! NIC! Proszę mi wierzyć, że wiem co mówię (niestety). I właśnie po to by takie Dzieci chronić ta ustawa powinna zapewniać szereg zabiegów które uniemożliwią alkoholikom i narkomanom wydawanie tych pieniędzy na imprezy i hulanki. (Mówię tu o… Czytaj więcej »
Głos rozsądku, pani Aneto. Pozdrawiam
Pano Aneto… pani chyba nie bardzo rozumie ten artykul 🙂
Nie wiem ja mam dwoje dzieci a dosteje na 1 i nie czuję ze on jest pokrzywdzony.
Już wkrótce problem demograficzny w Polsce i Europie Wschodniej przestanie istnieć… rodowici (rdzenni) uchodźcy z Francji, Niemiec, Szwecji i innych przyszlych muzułmańskich krajów będą szukać spokoju w naszej biednej wyludnionej Polsce…
Mimo, że jako matka jedynaczki, łapię się na próg dochodowy – łączę się w bólu z rodzicami, którzy nie dostaną pomocy od państwa…. dla mnie to totalny bezsens…. czy fakt, że rodzina (z przyczyn różnych) nie chce lub nie może pozwolić sobie na kolejne dzieci – stawia ich w gorszym świetle? Czy owo dziecko nie ma prawa do pomocy państwa? Totalnie tego nie rozumiem!
A jak poczuje się jedno z bliźniąt np, gdy to, które urodziło się jako pierwsze nie dostanie 500+ .
Jestem za 500zł na pierwsze dziecko bez względu na dochody rodziców,to są środki dla dziecka,nie dla rodziców.Czy pierwsze dziecko jest z gorszej gliny ulepione?Walczmy o 500 na pierwsze dziecko!!!
ja mam jedno dziecko i nie dostane,a jedno jest gorsze tylko dlatego ze nie ma rodzeństwa????zenada!!!