Bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. Wiemy, jak w prosty sposób nauczyć dziecko najważniejszych zasad. I nie tylko!
Bezpieczeństwo dzieci jest dla rodziców sprawą priorytetową. Żaden odpowiedzialny rodzic nie dopuszcza świadomie do powstania sytuacji zagrażających życiu dziecka. A jednak, mimo przezorności, wypadki się zdarzają.
Zbyt często słychać o potrąceniu dziecka przez auto, poparzeniu gorąca herbatą, pogryzieniu przez psa, a nawet upadku z okna. Różnie kończą się te historie, stając się poważnym ostrzeżeniem dla pozostałych rodziców.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że ze świadomością zagrożeń u naszych pociech nie jest tak źle. Im dziecko jest starsze, tym większą powinno posiadać wiedzę.
Dzieci są bardzo pojętnymi uczniami i chłoną wiedzę jak gąbka. Widać to szczególnie w sytuacjach, gdy to dziecko ratuje bliskim życie, zawiadamiając odpowiednie służby. To wspaniała postawa, ale trzeba przyznać, że skądś numery alarmowe maluch musi znać i ktoś mu wyjaśnił, co należy robić, gdy dzieje się coś niedobrego. Poza szkołą, to przede wszystkim rodzice uczą zasad dzieci. Edukujemy, powtarzamy zakazy i nakazy, przestrzegamy przed niedobrymi pomysłami.
Oczywiście powtarzanie suchych regułek nie zawsze przynosi rezultaty, bo to, co mówimy, jednym uchem wpada, a drugim wypada. Nie ma bardziej efektywnej nauki, od dawania przykładu i wchodzenia z dzieckiem w pewne sytuacje. Zatrzymanie się przed wejściem na pasy, oczekiwanie na podniesienie szlabanu, zwracanie uwagi na zmianę świateł, są ważnymi elementami nauki. Trudno oczekiwać, by dziecko, które widzi rodzica łamiącego przepisy, same je respektowało. Dlatego, Rodzicu, dawaj dobry przykład, ucz dziecko, a efekty Cię zaskoczą.
Baw się z dzieckiem, wybierz dla niego aktywności i gry, które je zaciekawią. Zabawa w policjanta, lekarza lub strażaka? Pewnie! To się sprawdza i możesz dołożyć coś jeszcze – gry edukacyjne.
Planszówki, które nie tylko bawią, ale i uczą, są niezwykle wartościowe. Ja znam trzy, które warto dziecku kupić:
Te gry z założenia są do siebie bardzo podobne, ale dotyczą innych zawodów i innej materii bezpieczeństwa. Teoretycznie są one dedykowane dzieciom od 6 roku życia, ale mój 4,5 latek dobrze sobie radzi z pomocą starszego brata.
Gry z serii od Artyk.pl uczą bezpiecznych zachowań i przepisów, określają, z czym łączy się praca policjanta, strażaka, czy lekarza. Gracze zapamiętują numery alarmowe, dowiadują się, jak zachowywać się w obliczu niebezpieczeństwa lub jak go uniknąć, sprawdzają swoją wiedzę, losując w toku gry karty funkcyjne (należy odpowiadać na wylosowane pytania) i usprawniają kondycję fizyczną (losując wyzwanie do wykonania, np. skakanie na jednej nodze).
Jeśli macie już jedną planszę, możecie łączyć ją z pozostałymi planszami z serii gier o bezpieczeństwie. Mając komplet, żadna ważna informacja nie umknie dziecku.
A jak już będziecie syci wiedzy i przestrzegania zasad, zaszalejcie! Oczywiście wszystko w ramach rozsądku i bezpieczeństwa ;). Dla pełnego relaksu i wielu chwil śmiechu, polecę Wam grę “Iglomania”, którą moje dzieci pokochały.
To typowa zręcznościówka, bardzo fajnie pomyślana. W skrócie chodzi w niej o to, że gracze budują na specjalnym “rusztowaniu” igloo, które muszą delikatnie z niego zdjąć. Następnie po kolei, specjalnymi lodochwytaczami, każdy z graczy wyciąga ostrożnie wybrany bloczek tak, aby konstrukcja się nie zawaliła.
Dopóki igloo stoi, zabawa trwa w najlepsze. Pechowiec, który poza wybranym przez siebie bloczkiem wyciągnie sąsiednie, musi je odłożyć na kupkę. Wygrywa ten, kto zgromadzi jak najmniej wyciągniętych bloczków. Gdy jeszcze większy pechowiec strąci całą konstrukcję, gra się kończy. I można zacząć ją od nowa.
Widzicie, jak fajnie jest łączyć zabawę, relaks i edukację? Myślę, że w ten sposób spędzony czas wyjdzie każdemu na zdrowie. Dobrej, bezpiecznej zabawy, nigdy dość.