Zabawa 14 lipca 2013

Bilans dwulatka

Kiedy nasze dziecko zdmuchnie dwie świeczki na urodzinowym torcie, przychodzi pora na bilans u pediatry. Badanie wydaje się być błahe i są rodzice, którzy albo nie wiedzą o jego konieczności, albo najzwyklej je lekceważą, dlatego poniżej znajdują się najważniejsze informacje dotyczące tego badania.

W jakim celu wykonuje się bilans dwulatka?

Badanie bilansowe dwulatka obejmuje badanie profilaktyczne wykonywane przez:

– pielęgniarkę lub położną w celu wykrycia ewentualnych zaburzeń rozwoju fizycznego (pomiary długości i wagi ciała), orientacyjnej oceny rozwoju psychomotorycznego, orientacyjne badanie słuchu, test Hrischberga w kierunku wykrywania zeza, pomiar ciśnienia tętniczego krwi.

– lekarza pediatrę, bilans ten zawiera badanie pediatryczne ze szczególnym uwzględnieniem tempa rozwoju fizycznego i psychomotorycznego oraz przebytych schorzeń, ocena wykonania przeprowadzonych szczepień zgodnie z kalendarzem szczepień, przeprowadzenie testu rozwoju reakcji słuchowych oraz ocena rozwoju mowy, ocena obecności czynników ryzyka uszkodzenia słuchu *

Kiedy należy zgłosić się do pediatry?

Badanie powinno wykonać się w okresie do 3 miesięcy od ukończenia 2 roku życia. Jeśli w okolicy drugich urodzin dziecka nikt z przychodni się do nas nie zgłosi w celu ustalenia terminu wizyty należy samemu skontaktować się z poradnią zdrowia. Ważnym jest by podczas bilansu dziecko było zdrowe.

Czy są inne badania bilansowe dziecka?

Niewielu rodziców wie, że do zakresu profilaktycznych świadczeń opieki zdrowotnej i dzieci należy również wizyta u stomatologa. Podczas bilansu dwulatka oceniony zostanie stan uzębienia za pomocą wskaźnika intensywności próchnicy PUW-z, kontrola jamy jamy ustnej, ocena stany morfologicznego i funkcji żucia, zastosowanie działań zapobiegającym wadom zgryzu (profilaktyka ortodontyczna).

Badania bilansowe dzieci przeprowadza się w wieku 2, 4, 6, 10, 14 i 18 lat *

Badań bilansowych nie należy lekceważyć. W związku z dynamicznym rozwojem organizmu pozwalają one na wczesne wykrycie wad i nieprawidłowości. Potocznie mówiąc, jest to rodzaj „przeglądu technicznego” naszych dzieci. Lekarz oprócz badania dziecka zada wiele pytań, do których nie trzeba się specjalnie przygotowywać, w końcu kto jak nie rodzic zna najlepiej swoje dziecko?

* Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21grudnia 2004r. w sprawie świadczenia opieki zdrowotnej, w tym badań przesiewowych, oraz okresów, w których te badania są przeprowadzane;
załącznik nr 2 Zakres profilaktycznych świadczeń opieki zdrowotnej u dzieci do ukończenia 6. roku życia wraz z okresami ich przeprowadzania.

Informacje zawarte w artykule mają jedynie charakter informacyjny.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Uroda 11 lipca 2013

Zdrowe, wytrzymałe i odlotowe okulary przeciwsłoneczne dla dzieci

Lato, wakacje, słoneczne dni – nic tylko korzystać i ładować bateryjki przed jesiennym szaroburym czasem. Zabawy na świeżym powietrzu, długie spacery i plażowanie nad rozgrzaną słońcem wodą to raj dla nas i naszych maluchów. Podczas tych beztroskich i przyjemnych chwil nie zapominajmy o oczach. I nie chodzi tylko o to, by słońce nas nie raziło, ale przede wszystkim by chronić je przed tym, co niewidoczne, czyli groźnymi promieniami UV.

Większość dorosłych osób nie wyobraża sobie funkcjonowania bez okularów przeciwsłonecznych, szczególnie latem. Tymczasem rzadko obserwuje się dzieci w okularach przeciwsłonecznych na nosku. A właśnie oczy dziecka narażone są najbardziej na szkodliwe działanie promieni UV, gdyż niedojrzała soczewka nie jest w stanie ich przefiltrować.  Okulary przeciwsłoneczne dla dzieci to konieczność a nie fanaberia.

Jak wybrać okulary słoneczne dla dziecka?

1.   Uwierzcie w moc!
Promieniowanie ultrafioletowe (UV) powyżej 290 nanometrów (czyli UVB i UVA) jest wchłaniane przez rogówkę oka, przez to jest bardzo szkodliwe. Dlatego kupując okulary przeciwsłoneczne koniecznie sprawdźcie informację o mocy filtra UV. Najlepsze okulary mają filtr UV 400, który pochłania 100% promieniowania słonecznego.

Okulary przeciwsłoneczne Babiators zapewniają 100% ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV: UVA, UVB i UVC (UV400).

babiators

2.  Nie ryzykujcie!
Omijajcie szerokim łukiem stragany na bazarze, ekspozycje na stacjach benzynowych, czy kosze z okularami w supermarketach. Wybierając okulary przeciwsłoneczne dla swoich pociech bądźcie ostrożni – te bez ochronnych filtrów bardziej szkodzą niż gdybyście nie zakładali ich wcale. Dlaczego? Przyciemnione szkła powodują rozszerzanie źrenicy, przez co do wnętrza oka dostaje się więcej niebezpiecznych promieni, których nic nie blokuje. Dlatego tak ważna jest pewność, czy okulary rzeczywiście zawierają filtr UV.

Taką informację znajdziecie na opakowaniu okularów przeciwsłonecznych Babiators oraz na stronie internetowej http://www.babiators.pl

3.   Sprawdźcie standard jakości – atesty!
Kupując okulary szukajcie symboli, które świadczą o tym, że okulary spełniają podstawowe normy.

Okulary Babiators spełniają europejską Normę PN EN. Posiadają też znaczek CE, który oznacza, że okulary zostały wyprodukowane zgodnie z europejskimi standardami.

babiators

4.  O jak ochrona, O jak ozdoba.
Wybierzcie takie okulary, które oprócz funkcji ochronnych będą podobały się dziecku. Dobrej jakości okulary przeciwsłoneczne nie będą chroniły wzroku malucha jeśli nie będą przez niego noszone. Oprawki powinny być solidne, lekkie i dobrze dopasowane.

Okulary przeciwsłoneczne Babiators mają designerski wygląd, są wygodne i można wybierać z szerokiej gamy kolorów.  Oprawki są elastyczne, a okulary bardzo lekkie. Można też dopasować odpowiedni rozmiar, gdyż dostępne są w wersji dla – dla najmłodszych (0-3) i trochę starszych dzieci (3-7 lat)

babiators

Jeśli Wasze pociechy nie mają okularów przeciwsłonecznych, to mam nadzieję, że ten krótki przewodnik pomoże dokonać Wam dobrego wyboru.
Osobiście polecam odlotowe okulary przeciwsłoneczne Babiators – dobrze chronią oczy, a Wasze dziecko nie będzie chciało ich zdejmować. Mój syn cieszy się nimi już od roku (przeczytajcie recenzję).

Wpis jest elementem współpracy z firmą Babiators.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Desery 5 lipca 2013

2w1 czyli placek bawarski

Weekend tuż tuż… Nie jest już tajemnicą, że w naszym domu niedziela bez ciasta to nie niedziela. Zazwyczaj już w sobotę zatracam się w kuchni, by upiec sprawdzone ciasto, lub spróbować czegoś nowego. Gdy nie mam weny podpytuję domowników, w jakim smakowym kierunku iść, jakich składników użyć.  Mój mąż uwielbia szarlotki w każdej postaci, na ciepło, zimno, z lodami, z ajerkoniakiem. Ja natomiast jestem zwolenniczką serników. I jak tu pogodzić sernik z szarlotką?

Jest na to prosty sposób. Dlaczego nie upiec sernika i szarlotki razem? W ten sposób w swoich kulinarnych poszukiwaniach natrafiłam na placek bawarski, który bardzo często gości na naszym stole, a nawet stał się hitem nie tylko u nas.

Składniki na dużą blachę:

Spód:
1 kostka masła lub margaryny
trochę ponad 1/3 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 szklanki mąki

Masa serowa:
1 kg białego sera twarogowego (polecam gotowe kubełki sera)
3/4 szklanki cukru
7 dużych jajek (całe)
3 łyżeczki ekstraktu z wanilii

Masa jabłkowa:
3-4 jabłka, obrane i pokrojone na cienkie półplasterki
1/3 szklanki cukru
2 łyżeczki mielonego cynamonu
3 garście płatków migdałowych

Sposób przygotowania:

Rozgrzejcie piekarnik do 180ºC – termoobieg. Dużą blachę (prostokątną o wysokich bokach) wyłóżcie papierem do pieczenia, lub wysmarujcie masłem.

Składniki na spód możecie wyrobić ręcznie – pamiętajcie by margaryna była trochę odstana, nie prosto z lodówki, bo trudniej będzie wam wyrobić ciasto. Dla zmechanizowanych: najłatwiej będzie zrobić ciasto na spód w  malakserze. Ciasto powinno być jednolitą masą, może także się odrobinę kruszyć. W dalszej kolejności możecie spróbować wyłożyć ciasto na blachę i rozprowadzić je swoimi dłońmi, lub rozwałkować i dopiero wtedy wyłożyć nim blachę. Brzegi blachy także wyłóżcie ciastem, tak do ok. 1cm wysokości. Tak gotowy spód należy lekko podpiec – ok. 10 min., by było troszkę zrumienione. Następnie wyjąć i przestudzić.

Obrane jabłka pokrójcie na plasterki, zasypcie cukrem i cynamonem i odstawcie by puściły trochę soku.

W dużej misce ucierajcie najpierw ser, cukier, jajka i wanilię (ziarenka z laski/ cukier waniliowy, ja dodaję jeszcze odrobinę Bourbon’u do smaku) na gładka masę. Całość wylejcie na podpieczony spód. Na górze układajcie pokrojone jabłka – jeden plasterek obok drugiego, wypełniając całe ciasto. Sok, cynamon i cukier, który został po jabłkach także rozłóżcie na nich.

Przed włożeniem do piekarnikach posypcie płatkami migdałowymi wg uznania.
Ciasto powinno piec się ok 45-55 min., ale dla pewności sprawdźcie drewnianym patyczkiem, czy już jest gotowe.

Teraz pozostaje mi tylko życzyć Wam wielu przyjemności w kuchni i udanej degustacji!

placek

 Zdjęcie: Rachela

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena Kamińska
Milena Kamińska
10 lat temu

mniam ślinka cieknie chyba w sobote zrobie na urodzinki Kacperka

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close