Co się zmieniło, odkąd zostałem tatą?
Dziś – w Dniu Ojca – poprosiłyśmy tatusiów naszych dzieci o chwilę refleksji, by tym razem oni napisali klika słów na bloga. I tak oto publikujemy wspólny wpis naszych mężów o tym, co zmieniło się w ich życiu, odkąd stali się ojcami.
Odkąd zostałem tatą, świat stanął na głowie. A im dziecko starsze tym szybciej na tej głowie się kręcę… 😉
tata Jasia
Kiedy zostałem tatą i głową rodziny musiałem stać się odpowiedzialny nie tylko za siebie. Poza tym teraz mam dla kogo żyć 🙂
tata Toli
Odkąd zostałem Tatą odkryłem, że da się żyć śpiąc trzy godziny na dobę, wiem co to kucyk i jak go zrobić, umiem założyć córce rajstopy, mogę jednocześnie bawić się lalkami i lego i nikt nie powie mi, że jestem dziecinny 😉
tata Adiego i Nisi
Bycie ojcem zmieniło mnie pod wieloma względami. Jestem trochę poważniejszy i bardziej zacząłem martwić się przyszłością, zdrowiem i bezpieczeńswem swoim i swojej rodziny. Mam za to nieograniczony dostęp do nowych zabawek, klocków Lego i rozrywek na które nie miałem czasu wcześniej 🙂 No i radość z pierwszych i do tego udanych prób – jazdy na rowerze, gokartem czy skakania do basenu – jest bezcenna!
tata Aleksa
Od kiedy jestem tatą, żyję w innym świecie. Cała moja dotychczasowa bytność na tym świecie się zmieniła. I może tyle w tym temacie.
tata Mai i Mateusza
Odkąd zostałem tatą wszystko się zmieniło. Czas płynie szybciej i nie raz doba jest za krótka. Każdego dnia kiedy wracam do domu cieszę się, że jest z nami synek. Fajnie jest patrzeć jak rośnie w oczach, rozwija się, zaskakuje pomysłami i rozbawia śmiesznymi tekstami.
tata Jakuba
Co zmieniło się w moim życiu, gdy zostałem tatą Duśki? Oszalałem na jej punkcie, nie wiedziałem, że tak jeszcze się da, wszak miałem już dwoje dorosłych dzieci. Bycie ojcem to wspaniała sprawa. Zmieniają się priorytety, wszystko nabiera innego znaczenia – rodzina, dom, praca. Generalnie odmłodniałem – polecam 😉 Ciągle jestem zaskakiwany elokwencją coraz bardziej przemądrzałej córeczki 😉
tata Duśki
Tony brudnych pampersów, sterty brudnych ubrań do prania, mniej miejsca w bagażniku, krótszy sen i mniej czasu z żoną sam na sam. Te minusy przyćmiewa jednak uśmiech dzieciaków.
Tato Marcina i Łucji