Moda 8 maja 2022

Czy tanie bluzy damskie mogą być dobrej jakości?

Czy tanie bluzy damskie mogą być dobrej jakości? Wbrew powszechnej opinii modele za kilkaset złotych nie zawsze gwarantują lepszą trwałość i wykonanie. Czasem wyższa cena wynika jedynie z obecności znanego logo na metce. Po czym poznać bluzy damskie wysokiej jakości? Podpowiadamy, gdzie kupisz jakościowe ubrania w niskich cenach.

Bluza damska czerwona kangurka

Jak rozpoznać tanie bluzy damskie rozpinane dobrej jakości?

Jak rozpoznać bluzę (i jakiekolwiek inne ubranie) dobrej jakości? Powinnaś posiąść podstawową wiedzę dotyczącą tkanin. Bluzy zazwyczaj szyte są z bawełny, ewentualnie z domieszką sztucznego materiału. Jednak komfort noszenia i wytrzymałość zależą od gramatury i rodzaju splotu włókien.

Najlepiej dotknąć bluzy w celu sprawdzenia, czy materiał jest przyjemny w dotyku. Jeśli wyczujesz sztywność lub szorstkość, nie trzymasz w ręku produktu dobrej jakości. Uważaj również na cienkie bluzy. Zazwyczaj wyższa gramatura materiału gwarantuje lepszą wytrzymałość, ale nie każda marka uwzględnia tę informację w opisie lub na metce.

W codziennych ubraniach lepiej unikać wysokiej zawartości sztucznych materiałów w składzie. Zmniejszają one oddychalność tkaniny, co zwiększa potliwość. O ile nie szukasz bluzy do uprawiania sportu, wybieraj modele bawełniane lub z domieszką sztucznych tkanin w wysokości maksymalnie kilku procent.

Ostatnim sposobem na rozpoznanie ubrania dobrej jakości jest wywrócenie go na lewą stronę i przyjrzenie się szwom. Sprawdź, czy przebiegają w prostych liniach i nie wystają z nich nitki. Świadczy to o dbałości szycia, którą trudno uświadczyć w przypadku ubrań masowej produkcji.

Bluzy zasuwane damskie warte uwagi

Niektóre osoby noszą tylko firmowe ubrania i nie mamy zamiaru im tego zabraniać. Jednak warto wiedzieć, że wysoka cena nie równa się jakościowemu produktowi. Wielkie koncerny posiadają fabryki, w których powstają takie same tanie bluzy damskie rozpinane sprzedawane później pod różnymi markami. Końcowa cena zależy jedynie od przyszytej metki.

Jakie bluzy są must have w szafie każdej kobiety? Wiele zależy od twojego stylu, ale na pewno warto mieć modele bez kaptura i z nim. Pierwsze możesz nosić nawet do biura, o ile wybierzesz stonowane kolory. Drugie są idealne na luźniejsze dni oraz do uprawiania sportu – bluzy damskie z kapturem i bez znajdziesz w sklepie Denley.

Jasnoróżowa długa bluza damska z kapturem

Bluza damska bez kaptura – jak ją nosić?

Szukasz idealnego modelu bez kaptura? Jednym z najpopularniejszych na pewno jest szara bluza nierozpinana damska. Jeśli ją posiadasz, zapewne wiesz, że sprawdza się idealnie do chodzenia po domu czy na spotkania z przyjaciółkami. A próbowałaś założyć ją do biura w połączeniu z koszulą z kołnierzykiem? Dorzuć do tego spodnie cygaretki i balerinki, a bez problemu wpiszesz się w panujący dress code.

W wersji codziennej bluzę bez kaptura możesz nosić do niemal każdych spodni. Z chinosami stworzysz stylizację smart casual. Uzupełnij ją stylowymi dodatkami np. kapeluszem z dużym rondem czy małą torebką na łańcuszku. Na dół załóż botki na obcasie.

Bluza damska z kapturem – proponowane stylizacje

Bluzy z kapturem są podstawowym elementem stylizacji sportowych. Jednak w ostatnich sezonach furorę robią modele oversize, które możesz nosić zamiast sukienki solo lub z legginsami czy rajstopami. Przejrzyj modowe blogi, na których jest to bardzo mocny trend. Równie modne są obecnie krótkie bluzy typu crop-top. Możesz wybrać komplet z dresowymi spodniami z wysokim stanem. Taki strój świetnie podkreśla kobiece kształty. Najmodniejsze są zestawy w pastelowych kolorach.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 6 maja 2022

Czas wolny to Twój czas, wykorzystaj go dobrze – znajdź hobby!

Ludzie, którzy nie mają w życiu żadnych pasji, marnują czas, albo jeszcze gorzej – nie przyznają sobie prawa do czasu wolnego. Celują w tym zwłaszcza kobiety, a już na pewno matki – przecież w domu zawsze jest coś do zrobienia! Tymczasem hobby pozwala robić coś naprawdę tylko dla siebie. To najlepszy odpoczynek, ale i sposób na naładowanie akumulatorów, jaki można sobie wyobrazić. Nie masz hobby? Przekonam Cię, że warto je mieć!

 

Hobby pozwala odpocząć 

Nawet jeśli jest męczące jak wyczynowa jazda na rowerze górskim 😉 Sekretem jest tu autentyczna pasja – jeśli robimy coś z serca, a nie z przymusu, mentalnie odpoczywamy. Sporty, nie tylko wyczynowe, dają fantastyczny zastrzyk endorfin. 

A jeśli Twoim hobby jest gotowanie, to też na pewno przy nim odpoczywasz od pracy i dzieci. Więc tak, hobby pozwala odpocząć i choćby dlatego warto je mieć. 

 

Pasja uczyni Cię interesującą w oczach innych ludzi 

Nietrudno zauważyć, że ludzie którzy mają ciekawe zainteresowania, zawsze są otoczeni wianuszkiem innych. Nic dziwnego – każdy chętnie posłucha ciekawego człowieka, nawet jeśli będzie prawił o czymś nie do końca zrozumiałym. Powód? Od ludzi mających hobby bije prawdziwa pasja i radość życia, coś, co można zobaczyć głównie u małych dzieci. Czasem nie jest ważne, co dany człowiek opowiada, ale jak to robi. Masz hobby? Dziel się nim z innymi ludźmi i zarażaj swoim entuzjazmem! Mało tego – niewykluczone, że zasłużysz na miano eksperta! 

 

Hobby to sposób na poznanie nowych ludzi 

Żyjemy w dziwnych czasach – coraz rzadziej zabiegamy o kontakt z drugim człowiekiem, nierzadko zastępując to kontaktem w internecie. Te kontakty zresztą też nie zawsze są regularne. A pasja, jeśli wyjdziemy z nią do ludzi, pozwoli poznać osoby zafascynowane tym samym, co my. Wreszcie będzie można godzinami gadać o rozsadzaniu paprotników i sensie stawiania owadziarni przy autostradach. Nikt nie zrozumie pasjonata lepiej niż drugi pasjonat! 

 

Pasja to dobry sposób na samorozwój

Organ nieużywany zanika i dotyczy to także mózgu. Jeśli go stale nie aktywizujemy, robi się coraz mniej wydajny. Hobby pozwala stale się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, ale też trenować pamięć i koncentrację, a te umiejętności na pewno przydadzą się w innych dziedzinach życia. No i jakby szanse na demencję maleją 😉 

 

Hobby sprawia, że wzrastają Twoje notowania na rynku pracy 

Najlepszy pracownik to taki, który uwielbia zostawać w pracy po godzinach? Okazuje się, że już nie. Takie pracowite mróweczki są mało twórcze, więc w gruncie rzeczy niewiele wnoszą. Dużo wyżej cenione są osoby kreatywne, które potrafią zaskoczyć nieszablonowym myśleniem, innowacyjnym podejściem do życia, ale też optymizmem, o który u pasjonatów jest po prostu łatwiej. 

Jest jeszcze druga strona medalu – jeśli ktoś będzie umiał skupić się na hobby, to i na pracy będzie umiał. Mądrzy pracodawcy to wiedzą. U głupich nie warto pracować. 

 

Dzięki pasji można zredukować stres 

Hobby to coś, co potrafi pochłonąć człowieka bez reszty i skutecznie odwrócić jego myśli od problemów, obowiązków i męczącej rutyny. Tak, nawet jeśli Twoim hobby jest szydełkowanie, na pewno nie postrzegasz go w kategorii nudy i marazmu. Wręcz odwrotnie, wiele kobiet (bo mężczyźni jakoś rzadko za szydełko łapią) twierdzi, że szydełkowanie pozwala im się naprawdę zrelaksować. Wbrew pozorom to zajęcie wymaga dużego skupienia, co wyklucza myślenie o głupotach. 

Tym bardziej uprawianie sportu (ponoć to najczęstsze hobby) uwolni organizm od stresu. Nic lepiej nie rozluźnia i uspokaja, niż solidny wycisk 😉 

 

Hobby to zdrowy tryb życia 

Tak twierdzi internet i dlatego dopisuję ten punkt, chociaż nie jestem pewna, czy mogę się z nim zgodzić. Przez wiele lat moim hobby było psucie systemów komputerowych i stawianie ich od nowa. Mówiąc po polsku: przesiadywałam całe godziny przed komputerem. Owszem, relaksowało mnie to na swój sposób, wymagało kreatywności, trenowało mózg, ale nie ośmieliłabym się nazwać tego hobby zdrowym. 

No ale powiedzmy, że to wyjątek potwierdzający regułę. Wiele osób ma hobby związane z przebywaniem na świeżym powietrzu lub jakąkolwiek inną aktywnością fizyczną i to na pewno jest zdrowe. 

 

Hobby sposobem na życie? 

Rób to, co kochasz, a nigdy nie przepracujesz nawet jednego dnia? Zapewne każdy słyszał to powiedzenie i pewnie niejeden marzy, by wprowadzić je w czyn, ale ostrożnie! Pasja zamieniona w stałe źródło dochodu może przestać być sposobem na odpoczynek i redukcję stresu. Gorzej – może stać się jego źródłem! Jeśli jednak uda się to mądrze rozegrać, życie stanie się piękne 😉 

 

Zdjęcie zrobiłam kilka lat temu w warszawskiej Stacji Muzeum. Przez pierwsze lata życia pociągi były prawdziwym hobby mojego dziecka, później to się zmieniło 😉

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 29 kwietnia 2022

Gdzie się podziały pieniądze z komunii? Ich przywłaszczenie przez rodziców to przestępstwo

Pieniądze z komunii są niemal mityczne. Co prawda dostają je dzieci, ale bardzo często rozporządzają nimi rodzice. Niestety nie zawsze w zgodny z prawem sposób. Czy rodzice mają prawo do pieniędzy dziecka? 

 

Dlaczego rodzice zabierają dzieciom pieniądze z komunii?

Dzieci do ukończenia trzynastego roku życia nie mają żadnych praw, więc i pieniędzy z komunii nie mogą samodzielnie wydać. Niektórzy rodzice w takim wypadku dochodzą do wniosku, że to oni, jako opiekunowie mogą zadecydować, co się z tymi pieniędzmi stanie. Nie traktują tego jako zabierania dziecku czegokolwiek, raczej widzą w tym „dołożenie się do rodzinnego budżetu”, „zwrot kosztów przyjęcia komunijnego” czy też po prostu okazję do zrealizowania od dawna planowanych wydatków, na które do tej pory nie było pieniędzy. 

Koronnym argumentem zazwyczaj jest stwierdzenie, że dziecko wyda pieniądze na głupoty. 

 

Czy rodzice mogą rządzić pieniędzmi dziecka?

Tak, mogą, a nawet powinni. Kodeks Rodzinny jest w tej kwestii jednoznaczny. Dzieci nie mogą samodzielnie zarządzać swoim majątkiem, w ich imieniu zobowiązani do czynienia tego są rodzice. Jednak nie oznacza to totalnej samowolki, bo Kodeks Rodzinny wyraźnie wspomina o tzw. należytej staranności w ramach zwykłego zarządu. Przekładając to na „normalny” język można powiedzieć, że rodzice nie mogą wydać tych pieniędzy na siebie ani na potrzeby całej rodziny. To pieniądze dziecka i tylko jego potrzeby powinny być za ich pomocą zaspokajane. Przekroczenie tzw. zwykłego zarządu wymaga zgody sądu rodzinnego. Niestety kodeks nie był łaskaw sprecyzować, w którym momencie ten zwykły zarząd zostanie przekroczony. Można domniemywać, że kupienie dziecku telefonu lub hulajnogi będzie w porządku, ale już kupienie jachtu niekoniecznie. 

Rodzice mogą się oczywiście zasłaniać argumentem o zabezpieczeniu wartości pieniądza przed inflacją  i konieczności zainwestowania ich. Jednak jest bardziej prawdopodobne, że sąd przychylniejszym okiem zerknie na pomysł kupienia sztabek złota niż rzeczonego jachtu lub domku w górach. 

 

Czy za zabranie dziecku pieniędzy z komunii coś grozi? 

Tak i nie. Teoretycznie zabranie dziecku pieniędzy komunijnych i wydanie ich zgodnie z własnymi potrzebami i zachciankami jest przestępstwem z artykułu 284 Kodeksu Karnego. W jego myśl za przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Natomiast za przywłaszczenie powierzonej rzeczy ruchomej grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. 

W tym momencie warto ustalić, czy rodzic przywłaszcza sobie cudzą rzecz, czy też powierzoną. To nie tylko kwestia ewentualnej kary za przywłaszczenie, ale też okresu przedawnienia przestępstwa. W pierwszym wypadku przedawnienie nastąpi po pięciu latach, w drugim po dziesięciu. 

Jest to o tyle istotne, że w przypadku przywłaszczenia w najbliższej rodzinie ściganie przestępstwa odbywa się wyłącznie na wniosek osoby poszkodowanej. Trudno sobie wyobrazić, żeby dziesięciolatek poszedł do prokuratury i naskarżył na rodzica, ale już osiemnastolatek może to zrobić, jeśli się okaże, że pieniądze z komunii, które miał dostać, gdy będzie pełnoletni, tajemniczo wyparowały. 

 

Na koniec niemiła wiadomość – pieniądze z komunii są opodatkowane 

W świetle prawa pieniądze wręczone na prezent to darowizna i jako takie podlegają opodatkowaniu. Oczywiście nie każde i nie zawsze. Liczy się wysokość kwoty wręczonej dziecku. Ale uwaga – jest tu pewien haczyk! Opodatkowanie darowizn podlega pięcioletnim cyklom. Czyli nieważne, ile dostanie kasy wnuczek od babci lub cioci na komunię, ale ile wręczą mu w ciągu pięciu lat. Jeśli przekroczą próg podatkowy, trzeba się pochwalić tym urzędowi skarbowemu i ewentualnie z nim podzielić. 

 

Ewentualnie, gdyż w tzw. pierwszej grupie podatkowej nie płaci się podatku od darowizny, pod warunkiem jednakże, że w ciągu sześciu miesięcy zgłosi się fakt przekroczenia progu kwotowego, który wynosi 9637 zł. Tyle mogą dać dziecku rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, macocha lub ojczym. 

Limit kwotowy w drugiej grupie podatkowej wynosi 7276 zł i dotyczy rodzeństwa rodziców oraz własnego i ich najbliższych. Trzecia grupa to reszta świata i tu limit jest najmniejszy – 4902 zł. Podatek od darowizn w drugiej i trzeciej grupie płaci się zawsze, samo zgłoszenie nie wystarczy. 

 

Przyjmując w imieniu dziecka pieniądze, warto o tym pamiętać, zwłaszcza jeśli mamy na pieńku z kimś, komu po drodze do urzędu skarbowego 😉 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close