Emocje 25 września 2025

Czy to tylko jesienna chandra, czy już depresja sezonowa?

Jesień to czas, który wielu z nas kojarzy się z pięknymi kolorami liści, kubkiem gorącej herbaty i przytulnymi wieczorami. Niestety, dla sporej grupy osób ta pora roku niesie ze sobą również spadek energii, pogorszenie nastroju i poczucie przygnębienia. Wtedy pojawia się pytanie: czy to tylko przejściowa jesienna chandra, czy może coś poważniejszego – depresja sezonowa?

Skąd się bierze jesienna chandra?

Krótsze dni, mniej światła słonecznego i chłodniejsza pogoda mają realny wpływ na nasze samopoczucie. Organizm reaguje spadkiem poziomu serotoniny – hormonu szczęścia, a wzrostem melatoniny, która reguluje sen. Nic dziwnego, że czujemy się bardziej ospali, rozdrażnieni i mniej zmotywowani do działania.

Jesienna chandra zazwyczaj objawia się:

  • zmęczeniem i ospałością,
  • gorszym nastrojem,
  • spadkiem motywacji,
  • chęcią częstszego sięgania po słodycze czy kaloryczne jedzenie,
  • niechęcią do aktywności fizycznej.

Dobra wiadomość jest taka, że chandra mija zwykle sama, kiedy organizm zaadaptuje się do nowych warunków. Proste sposoby, takie jak spacery w ciągu dnia, zadbanie o sen, aktywność fizyczna czy spotkania z bliskimi, zazwyczaj wystarczają, aby wrócić do równowagi.

Czym jest depresja sezonowa?

Depresja sezonowa (ang. Seasonal Affective Disorder, SAD) to zaburzenie nastroju, które pojawia się cyklicznie, najczęściej jesienią i zimą. Jej przyczyny wiążą się głównie z brakiem światła słonecznego, co wpływa na neurochemię mózgu – szczególnie na poziom serotoniny i dopaminę.

W odróżnieniu od jesiennej chandry, depresja sezonowa ma silniejsze i bardziej długotrwałe objawy:

  • utrzymujące się przygnębienie przez większość dnia i niemal codziennie,
  • utrata zainteresowań i radości z codziennych czynności,
  • znaczne problemy ze snem (bezsenność lub nadmierna senność),
  • zaburzenia apetytu – często większa ochota na węglowodany,
  • spadek energii i trudności z koncentracją,
  • poczucie beznadziei i obniżona samoocena.

Najważniejsze: depresja sezonowa nie mija sama i wymaga konsultacji ze specjalistą.

Jak odróżnić chandry od depresji sezonowej?

To pytanie, które wiele osób zadaje sobie właśnie jesienią. Oto kilka wskazówek:

  • Czas trwania objawów: chandra trwa zwykle kilka dni lub tygodni i stopniowo ustępuje. Depresja sezonowa utrzymuje się przez większą część dnia, przez co najmniej 2 tygodnie.
  • Nasilenie objawów: w depresji sezonowej objawy są na tyle silne, że znacząco wpływają na codzienne funkcjonowanie – praca, nauka czy relacje stają się wyzwaniem.
  • Reakcja na zmiany stylu życia: w przypadku chandry poprawę można zauważyć po spacerze, spotkaniu z przyjaciółmi czy ruchu. Depresja sezonowa nie ustępuje mimo podejmowanych działań.

Jak radzić sobie z jesienną chandrą?

Jeśli objawy są lekkie i nie dezorganizują życia, warto wprowadzić kilka prostych zmian:

  • spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu w ciągu dnia,
  • zadbać o zdrową dietę bogatą w witaminę D, magnez i kwasy omega-3,
  • utrzymywać regularny rytm snu,
  • uprawiać aktywność fizyczną – nawet 20 minut dziennie ma znaczenie,
  • spotykać się z bliskimi i pielęgnować relacje.

Co robić, gdy podejrzewasz depresję sezonową?

Gdy objawy są nasilone i trwają dłużej, warto jak najszybciej skonsultować się z lekarzem lub psychologiem. Leczenie depresji sezonowej może obejmować:

  • fototerapię – naświetlanie specjalnymi lampami emitującymi światło zbliżone do naturalnego,
  • psychoterapię – rozmowę ze specjalistą, która pomaga radzić sobie z trudnymi emocjami,
  • farmakoterapię – w niektórych przypadkach lekarz może zalecić leki przeciwdepresyjne.

Pamiętaj: nie ma powodu do wstydu – depresja sezonowa to realne zaburzenie, a odpowiednia pomoc pozwala skutecznie je leczyć.

Jesienna chandra to coś, czego doświadcza wielu z nas – przejściowy spadek energii i motywacji. Jednak gdy obniżony nastrój utrzymuje się długo, jest silny i wpływa na codzienne funkcjonowanie, może oznaczać depresję sezonową. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest sięgnięcie po profesjonalną pomoc.

Dbaj o siebie – jesień może być pięknym czasem, jeśli nauczymy się dbać nie tylko o ciało, ale i o psychikę.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 17 września 2025

Coś dla rodziców, czyli… Twoja stara w stringach

Już po samym tytule widać, że to nie jest gra na rodzinną niedzielę z dziećmi. „Twoja stara w stringach” to imprezowa karcianka dla dorosłych – pełna absurdu, przekomarzanek i ciętych ripost. Idealna na wieczór ze znajomymi, kiedy zamiast sztywnych zasad liczy się przede wszystkim dobra zabawa i dużo śmiechu. Tu nie ma miejsca na poprawność polityczną 😉 O co w tym chodzi?

Na stole ląduje talia kart, a waszym zadaniem jest stare jak świat zadanie, odgadnięcie: kim jestem? Tyle że tym razem odpowiedzią nie będzie nazwisko znanego aktora czy polityka, a np. „Twoja stara w stringach”.

Fot. Archiwum prywatne

W talii znajdziemy dwa rodzaje kart: niebieskie z postaciami oraz różowe z czynnościami, miejscami i okolicznościami. Każdy gracz losuje po jednej z każdej talii i… przyczepia je do okularów swojego sąsiada. Efekt? Wszyscy wiedzą, kim jesteśmy i co robimy – tylko nie my sami.

Fot. Archiwum prywatne

Kiedy już wszyscy założą „oksy”, zaczyna się zabawa. W swojej turze (30 sekund na zegarze!) gracz może zadawać dowolne pytania, żeby odkryć, co kryje się na jego kartach. Reszta odpowiada na bieżąco, a jeśli poczujemy, że mamy już trop – możemy spróbować odgadnąć hasło w dowolnym momencie.

Fot. Archiwum prywatne

Wygrywa osoba, która jako pierwsza poprawnie rozszyfruje obie swoje karty. Zasady możecie dopasować do ekipy – albo wymagacie odpowiedzi słowo w słowo, albo dajecie trochę luzu. A co z przegranym? Bez obaw – on dostaje nagrodę pocieszenia: zaczyna kolejną rundę.

Dlaczego warto sięgnąć po grę „Twoja starą w stringach”?

Zanim od razu stwierdzisz, że to „kolejna imprezówka z żartami”, spójrz, co w niej działa naprawdę dobrze:

Śmiech gwarantowany – to gra, która rozkręci nawet najbardziej sztywne towarzystwo. Im więcej dystansu i poczucia humoru, tym lepiej się bawicie.

Proste zasady – nie trzeba instrukcji czytać trzy razy. Dosłownie od razu wszyscy wiedzą, co robić.

Elastyczność – można grać we dwójkę, ale przy większej ekipie jest jeszcze zabawniej. Zestaw w pudełku obsłuży sześciu graczy.

Nieprzewidywalność – nigdy nie wiesz, jakie połączenia kart powstaną. A czasem wyjdą takie absurdy, że nie da się przestać śmiać — i uwierzcie tytułowa „twoja stara” to zaledwie przedsmak kreatywności autorów.

Fot. Archiwum prywatne

Rozgrywka w praktyce

Gra trwa tyle, ile macie ochotę. Można ustalić, że zwycięża osoba, która zbierze określoną liczbę punktów, albo po prostu grać „dla beki” bez liczenia punktów. To duża zaleta – bo imprezy rządzą się swoimi prawami i nie zawsze ktoś chce siedzieć i skrupulatnie podliczać punkty.

„Twoja stara w stringach” to gra zdecydowanie nie dla każdego – ale właśnie to jest jej siłą. Jeśli masz ekipę, która lubi żarty z przymrużeniem oka i nie boi się nieco bardziej pikantnych tekstów, to będzie hit na waszych spotkaniach. Jeśli szukasz spokojnej karcianki przy kawce z ciocią, no cóż… może lepiej sięgnąć po „Wydry”.

Ale jeśli chcesz rozluźnić atmosferę i zapewnić znajomym wieczór pełen śmiechu, to ta gra robi robotę w 100%. Poza tym oksy są naprawdę stylowe 😉

Fot. Archiwum prywatne

Egzemplarz gry do recenzji otrzymaliśmy od wydawnictwa Rebel — dziękujemy! Grę kupicie tutaj.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 17 września 2025

Co z Tobą?! – gra, przy której trudno zachować powagę

Nie dajcie się zwieść – ta gra wygląda niepozornie, ale potrafi wycisnąć z człowieka poty i łzy… ze śmiechu. Serio, z pozoru proste zadania nagle okazują się wyzwaniem, bo jak tu coś pokazać tylko ruchami głowy albo opowiedzieć bez używania oczywistych słów? To niby gra dla dzieci 12+, ale gwarantuję – dorośli też szybko lądują w sytuacjach, w których trzeba „nagiąć” zasady, żeby w ogóle ruszyć dalej 😉.

Gra to z pozoru proste kalambury, które mogą się niektórym wydawać nieatrakcyjne, jednak diabeł tkwi w szczegółach, a zasady są czasem bezlitosne. To jedna z fajnieszych gierek towarzyskich, w jakie grałam.

Jak to działa?

W pudełku dostajemy solidny zestaw kart z zadaniami i kilka sposobów ich realizacji. Niby banał: opowiedz, pokaż, opisz. Ale! Zawsze jest jakiś haczyk – nie możesz użyć konkretnego słowa, musisz ograniczyć gesty albo zostać tylko z mimiką. To właśnie te utrudnienia sprawiają, że gra jest o niebo zabawniejsza niż klasyczne kalambury. Każda runda to inna kombinacja, więc nie ma mowy o nudzie. Autorzy potrafią być okrutni w swoich wyzwaniach 🙂

Fot. Archiwum prywatne

Dlaczego „Co z Tobą?!” wciąga?

  • Dynamika – nie siedzisz bezczynnie, tylko cały czas kombinujesz, jak przekazać hasło. Wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na nudę!
  • Losowość – karty i ograniczenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, więc nigdy nie wiesz, na co trafisz. Jest sporo „zestawów” do wyboru.
  • Śmiech gwarantowany – serio, przy niektórych zadaniach tarzaliśmy się ze śmiechu.
  • Proste zasady – nie trzeba godzinami czytać instrukcji, wystarczy parę minut i można grać.

Fot. Archiwum prywatne

To gra imprezowa pełną gębą, więc najlepiej sprawdza się w większym gronie – przy stole rodzinnym, na spotkaniu ze znajomymi czy podczas wieczoru gier. Zasady są szybkie do ogarnięcia, a zadania na tyle elastyczne, że każdy, niezależnie od wieku, znajdzie tu coś dla siebie.

Fot. Archiwum prywatne

Gra „Co z Tobą?!” to świetna alternatywa dla klasycznych kalamburów. Jest szybka, pełna śmiechu i nieprzewidywalnych sytuacji. Możesz mieć pewność, że nawet ci, którzy zwykle kręcą nosem na gry, dadzą się porwać. My bawiliśmy się przednio – a to chyba najlepsza rekomendacja. Potrzebny wam będzie tylko telefon z minutnikiem i sporo dystansu do siebie. Bawcie się dobrze!

Fot. Archiwum prywatne

Fot. Archiwum prywatne

 

Egzemplarz gry do recenzji otrzymaliśmy od wydawnictwa Rebel — dziękujemy! Grę kupicie tutaj.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close