Ferguson Smart Whistle – całodobowa ochrona
Niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, chcemy czuć się pewnie i bezpiecznie. My, kobiety, szczególnie narażone jesteśmy na zagrożenia, w których szukamy pomocy u nieznajomych, przechodniów. Trudno mieć zawsze obok siebie bodyguarda w postaci koleżanki czy męża, a przecież wielu z nas zdarzało się wracać późną porą po pracy czy spotkania ze znajomymi, zupełnie samym do domu. Trudno wtedy o poczucie bezpieczeństwa.
Zdrowie i życie mamy jedno…
W podobnej sytuacji są osoby starsze i małe dzieci, które często nieporadne, gubią się w centrach handlowych, na ulicach czy odchodzą za daleko od rodziców odpoczywających na plaży. Ostatnio głośna była sprawa 12-tki z miejscowości Golczewo w zachodniopomorskiem, 30 km od mojego miasta, gdzie dziewczynka wracając wieczorem do domu, została wciągnięta przez porywacza do samochodu i wywieziona do lasu. Odnaleziono ją, zmarzniętą i przerażoną, w aucie porzuconym w środku lasu.
Takie sytuacje niestety się zdarzają.
Ja przykładam dużą wagę do tego, by poza domem czuć się swobodnie i bezpiecznie, szczególnie gdy wychodzę na długi spacer po lesie czy biegam kilka(naście) kilometrów po odludziu. Teoretycznie, prawdopodobieństwo napaści jest niewielkie, za to wypadek typu bolesne stłuczenie i kłopot z samodzielnym powrotem do domu, już mi się przydarzył. W dodatku mam problem z orientacją w terenie i bywa, że gdy zachodzi taka potrzeba, nie umiem określić, gdzie dokładnie się znajduję. Hasło “jestem w lesie, potrzebuję transportu do domu”, nikomu nie ułatwi zadania, bo las jest naprawdę rozległy.
Telefon to jeden sprzęt, który niejednokrotnie ratował mi skórę w potrzebie kontaktu. Drugim, który przejmuje część jego funkcji, jest Ferguson Smart Whistle.
Całodobowa ochrona
Z wielką ciekawością zapoznałam się z tym gadżetem. Od razu przyklasnęłam w ręce, bo to propozycja jak znalazł dla mnie. W sumie, każdy kto chce się czuć bezpieczniej, szczególnie staruszkowie, dzieci czy osoby chore np. cukrzycy, śmiało mogą sięgnąć po inteligentny gwizdek.
Aby skorzystać z jego możliwości, należy pobrać aplikację WISO na Smartfon (iPhone lub Android), włączyć funkcję Bluetooth i lokalizację w ustawieniach smartfonu. Należy pamiętać o pozwoleniu aplikacji WISO na używanie danych lokalizacji, inaczej nie wskaże miejsca naszego pobytu. Oczywiście należy mieć dostęp do internetu w smartfonie, bo bez niego nie skorzystamy z urządzenia. Koniecznie sprawdźcie czy wasz smartfon jest kompatybilny z urządzeniem! Listę wymagań znajdziecie tutaj.
Jak to działa?
Gdy już połączycie gwizdek ze smartfonem, możecie z niego korzystać. Zasada jego działania jest prosta. Gdy znajdujemy się w sytuacji zagrożenia, wystarczy zagwizdać w niego lub nacisnąć dedykowany przycisk, by w ciągu 2 sekund nawiązać połączenie /wysłać smsa /e-maila z prośbą o pomoc. To jest genialnie proste i skuteczne. Próbowałam tego zarówno w mieście jak i w lesie, działało bezbłędnie wskazując miejsce, w którym się znajdowałam. Informacja o lokalizacji jest odświeżana co 2-3 minuty, można ją prześledzić pod linkiem wysłanym w wiadomości do osoby (maksymalnie 3 osób), od której oczekujemy pomocy. Wywołany alarm można odwołać, wtedy odbiorca naszej prośby zostanie poinformowany, że niebezpieczeństwo minęło i pomoc nie jest konieczna. Co ważne, wykorzystać można 6 bezpłatnych smsów w miesiącu, a gdy potrzeba jest większa, można je dodatkowo wykupić.
Mnie gwizdek bardzo się spodobał, ponieważ działa szybko. Chętnie podzielę się nim z synem, gdy ten będzie wybierał się np. na wycieczkę klasową. Mimo opieki, różne wypadki chodzą po ludziach, a ja będę czuła się spokojniej dając dziecku alternatywę do wezwania pomocy.
Wracając do meritum
Smart Whistle to przydatny gadżet, który generuje alarm nie tylko przez przycisk, ale i dmuchnięcie w niego. Nie miałam okazji go wypróbować na wałęsających się psach, ale tak intensywny dźwięk może posłużyć jako straszak przed zwierzętami, czy zniechęcenie do bliższego kontaktu np. natrętnego pana Miecia spod monopolowego.
Zaletą gwizdka jest nie tylko jego funkcjonalność ale i design. Bardzo ładny, poręczny, mieści się w dłoni, a dzięki elastycznej “smyczce” można go przywiązać do torebki lub np. do opaski na telefon podczas biegania, by się nie zgubił. Bo przecież o to chodzi, by gwizdek był pod ręką, gotowy do użycia.
Ja pokochałam ten gadżet i pozostanę mu wierna. Czuję się z nim pewniej i tego samego wam życzę.
Uwaga! Uwaga!
Możecie jeden z trzech wyjątkowych gwizdków wygrać w konkursie https://wrolimamy.pl/konkurs-czuje-sie-bezpiecznie/. Spieszcie się, konkurs potrwa do wtorku 22 III 2017. Zapraszamy!
Zdjęcia: Ż.Kańczucka
Super gadżet. Bardzo fajny pomysł!
Naprawdę wartościowy gadżet, bardzo przydatny szczególnie ze jestem osobą która dużo przebywa poza domem i nie zawsze wiadomo gdzie jestem i mąż się zaraz denerwuje.
Pani Wiesiu Zawsze chciałam się nauczyć robienia kwiatów z rajstop.Po czasie opanowałam tę sztukę.Ponieważ od lat prowadzę Pracownię Rękodzieła Artystycznego ta umiejętność bardzo mi się przydała. Nie mam problemu z rajstopami ale z drutem.Jeżeli jest to możliwe i nie jest tajemnicą proszę o informację gdzie taki mogę kupić. Pozdrawiam Panią i proszę o kontakt. Dana Chaniecka.