Fotelik dla dziecka
To miały być wymarzone wakacje. Wszystko spakowane, trasa zaplanowana – przed nami ponad 3 000 km po Polsce. Jeszcze tylko woda, po którą pojechał mąż z dzieckiem do sklepu. Długo nie wracali – pewnie zahaczyli o plac zabaw, który tuptuś tak lubi. Było coraz ciemniej, a komórka męża nie odpowiadała. Nagle ktoś dzwoni do drzwi, otwieram, a tam mąż, syn, obaj uśmiechnięci z bukietem kwiatów, a po ich policzkach spływają łzy. Mąż przytula mnie mocno i szepcze do ucha: dziękuję za twój wybór.
Codziennie czytamy, słyszymy w wiadomościach o wypadkach samochodowych. Dzięki dobrym, bezpiecznym fotelikom wiele dzieci odnosi mniejsze obrażenia w trakcie wypadków samochodowych. Jednak mimo nowego prawa dotyczącego przewożenia dzieci w samochodach codziennie widzę, jak małe dzieci przewożone są na przednich siedzeniach – choć fotelik jest z tyłu. W tłumaczeniach rodziców słyszę często, że się śpieszyli, albo to przecież kawałek – tylko do przedszkola. Czasem i to wystarczy.
Nie ufam innym kierowcom. Jedyne nad czym mogę zapanować w aucie to zapewnienie bezpieczeństwa moim dzieciom poprzez dopasowanie odpowiedniego fotelika. Pod uwagę biorę nie tylko wagę dziecka i jego wzrost, ale także poszukuję informacji na temat testów. Często sprzedawcy zapewniają nas, że fotelik przeszedł pozytywnie wszystkie testy. Jednak sprawdźmy sami. Taki fotelik powinien mieć przyklejoną pomarańczową naklejkę wraz z informacją dotyczącą europejskiego certyfikatu bezpieczeństwa ECE R44/04.
Ponadto bardziej restrykcyjne są coroczne testy niemieckiego instytutu Stiftung Warentest i automobilklubu ADAC. Foteliki samochodowe są testowane pod kątem obsługi, ergonomii, obecności substancji szkodliwych, a przede wszystkim bezpieczeństwa. Informacji na temat tych testów poszukuje ponad 50 milionów Europejczyków. Ta liczba mówi sama za siebie.
O tym jak ważny jest zakup odpowiedniego fotelika (odpowiedniego z testami europejskimi) pokazuje nagranie z testów ADAC. Sami zobaczcie.
Wybór fotelika nigdy nie powinien być podyktowany ceną, czy tym, że “ładnie” wygląda. Przede wszystkim ma chronić Wasze dziecko i jeśli stoicie przed wyborem nowego fotelika, nie podejmujcie decyzji pod wpływem emocji. Zróbcie chłodną kalkulację, bo dziecko jest tego warte.
A jeszcze lepszy test to test PLUS , chyba tylko RWFy go zdają.
W roli mamy, moze napiszecie o tym tez 😉 czemu RWF sa takie dobre, bo możecie sie dziwić ale wiekszosc moich znajomych jest w szoku ze mozna wozić tyłem do 4 lat
Chętnie zgłębie temat 🙂 dzięki za podpowiedź
Trzeba o tym mowic bo niestety ale w statystykach przeżycia dzieci zapomina sie o przeciążeniu ktore działa na kręgi szyjne. Dziecko przodem przy ponad 50/h stłuczce przeżyje ale moze dojść do uszkodzeń stawów np. Dziecko tyłem wbije w fotel
przeczytałam i nie rozumiem skąd te kwiaty i podziękowania. Mieli stłuczkę jadąc po wodę?
Tak mogło być
Jak by patrzyć na ta homologacje i adac to mozna kupic takiego cybexa z ochrona tułowia. Gdzie podczas wypadku dziecko wypada i łamie kręgosłup o dach…
Ehhh, i znow homologacja jako norma bezpieczenstwa… Wpadnijcie do nas na @KochamZapinam, zapraszam 🙂
Chętnie zajrzę. To jedna z norm. Nie jedyna
norma którą ma nawet poddupnik za 9,99. Nic to nie jest warte
Cena też powinna zastanowić rodzica. Bo nie wiem czy za 9.99 można kupić coś sensownego i bezpiecznego
są tacy, dla których tylko cena ma znaczenie.
Homologacji nie należy mylić z testami :/
homologacja jest tylko dopuszczeniem do sprzedaży i użytkowania w danym kraju/rejonie i nic poza
trzeba też pamiętać o odpowiednim zapięciu samego fotelika, i odpowiednim zapięciu dziecka. Są rodzice, którzy zostawiają spory luz maluchom, dla wygody, niestety podczas wypadku dziecko może wypaść z lekko przyciągniętych pasów.
Zwłaszcza gdy jest np w kurtce, często rodzice też luźno zapinają pasy.
dokładnie. dobrze, że porusza pani takie tematy.
Sa tez tacy ktorzy przypinaja dziecko do forelika i stawiaja fotelik na siedzeniu bez przypiecia go,bez sens!! W razie wypadku dziecko „wyfrunie” razem z fotelikiem ale beda madrzy po szkodzie tylko ciekawi mnie czego sami wsiaajac do auta zapinaja pasy ..?
poważnie????? matko kochana, ja się jeszcze z czymś takim nie spotkałam, ale chyba bym nie mogła nie skomentować tego w rodzaju „co za debil”/
Ja ostatnio widziałam trzy latka zapietego do zwykłych pasów- bo tylko do przedszkola
niestety zdarzają się gorsze rzeczy, w kwestii przewożenia dzieci. Np na kolanach kierowcy, bo dziecko płacze w foteliku… a to tylko kawałek do sklepu ;>
Albo dziecko w foteliku lub siedzisku ale nie zapięte. I słowa dziecka- „wujek, tata mnie nie zapina …” I jedzie przez całe miasto 🙁
Mamusie to może możecie polecić jakieś foteliki? My właśnie jesteśmy na etapie wyboru i aż głowa boli od tego wyboru :O
wiek i waga dziecka?
7 miesiecy,8kg 🙂
My jedziemy kiddy..
RWF
My tez jechalismy tylko z przedszkola. Na skrzyzowaniu jakiemus baranowi zachcialo sie zmieniac pas. Dobrze ze maly byl zapiety i to dosc ciasno bo inaczej znalazlby sie na przedniej szybie.
szczerze? testy ADAC są mało warte. Ludzie, którzy je tworzą nie potrafia prawidłowo przetestować tych tyłem do kieruku jazdy, a w tych co już robią skupiają się czasem na bzdurnych rzeczach jak trudność zdjęcia pokrowca…..a czy to jest najważniejsze? Jedynym słusznym testem, jest TEST PLUS i ma go bardzo niewielkie grono fotelików, właśnie taki mam zamiar kupić. Jeśli chodzi o jazdę bez fotelików, no koszmar. Widziałam nie raz, szczególnie n wsiach jest to nagminne. Parę lat temu był taki wypadek, wiozła baba dzieci do sklepu, ale nie wsadziła w foteliki, bo blisko. Samochód dachował, dzieci zabrał helikopter w bardzo kiepskim… Czytaj więcej »