Troje do pary, czyli 8 wskazówek jak dbać o związek po narodzinach dziecka
Pielęgnowanie uczucia to nie jest coś, co robi się samo. Na początku związku jesteśmy tak zaabsorbowani drugą osobą, że nie możemy przestać o niej myśleć, a wszystkie nasze działania skoncentrowane są tym, by jej się przypodobać, by zrobić jej przyjemność. Wtedy te wszystkie gesty manifestujące nasze uczucie i przywiązanie zdarzają się mimochodem. Jeżeli uczucie przetrwa kilka lat, dynamika związku najczęściej się zmienia. Wchodzimy na etap może mniej namiętny, ale przyjemnie stabilny i bezpieczny, czujemy się permanentnie kochani i jesteśmy pewni drugiej osoby.
I nagle w naszym życiu pojawia się ktoś, kto całkowicie pochłania naszą uwagę, wzbudza w nas tak potężne uczucia, o których nie mieliśmy nawet pojęcia, wyzwala w nas emocje, dodaje sił, jesteśmy nim całkowicie pochłonięte. Nie mówię o kochanku. Tą osobą jest dziecko. Jego pojawienie często jest kolejnym sprawdzianem dla związku. Jak poradzić sobie z dzieleniem miłości na dodatkową osobę?
Rodzic to nie tylko mama
Szczególnie w pierwszych tygodniach życia dziecka mama jest mu niezbędna – karmi, tuli, kołysze do snu i jest pierwszą osobą, którą widzi po przebudzeniu. Dziecko w tym czasie powinno być karmione na żądanie, a domaga się karmienia, lub czasami tylko bliskości związanej z karmieniem piersią, nawet co godzinę! Nic więc dziwnego, że mama czuwa przy nim non-stop i nie ma zbyt wielu pokładów uwagi, które może przekazać innym obiektom.
Warto jednak pamiętać, że nawet w ciągu pierwszych trzech miesięcy życia dziecka (które często ze względu na zależność dziecka od mamy nazywane są czwartym trymestrem ciąży), tata ma w opiece nad nim swoją rolę do spełnienia. Bardzo często taka więź między dzieckiem a ojcem może budować się podczas kąpieli. Silny i delikatny tata doskonale poradzi z wprawnym umyciem nawet kilkudniowego malucha. A nawet jeśli kilka pierwszych podejść nie będzie specjalnie udane – w końcu tata dojdzie do wprawy. Podobnie jest z przewijaniem, odbijaniem, przystawianiem malucha do piersi mamy, kojeniem płaczu w ramionach i pokazywaniem zabawek (na początku najlepiej tych czarno-białych). Jak widać, mimo że w pierwszych dniach życia dziecka jego potrzeby koncentrują się na piersi, to jednak jest mnóstwo spraw o które może zadbać także ojciec.
Skorzystaj z pomocy
Jesteś zmęczona. Dziecko nie śpi, ma kolki, płacze. Nie wiesz co się dzieje i jak długo jeszcze to potrwa. Martwisz się, jesteś zdenerwowana, koncentrujesz się na tym by dla dziecka być oazą spokoju, nie starcza Ci cierpliwości na wyrozumiałość dla męża. Zgryźliwości, gorzkie komentarze, kłótnie zdarzają się coraz częściej. W najlepszym wypadku po prostu nic do siebie nie mówicie. Ten czarny scenariusz jest możliwy, ale nie konieczny.
Po pierwsze, każde dziecko jest inne. Zdarzają się takie, które nie mają kolek, a w nocy budzą się raz lub dwa. Ale przyjmijmy, że pierwsze trzy zdania powyższego akapitu są prawdziwe. Pamiętaj, że nie jesteś jedynym rodzicem. Jeżeli masz poczucie winy, bo Twój partner idzie rano do pracy, to z jego nocnej pomocy korzystaj w weekendy, a w trakcie tygodnia, umówcie się, że po jego przyjściu do domu dostaniesz godzinkę na sen.
Jeżeli jednak już doszło do wyczerpania Twoich baterii, najrozsądniej będzie jeśli się do tego przyznasz. „Już nie dam rady. Zmień mnie, proszę” – taka wypowiedź sprawi, że partner zrozumie jaką ciężką masz pracę do wykonania, a przy tym dowartościujesz go jako tatę, okażesz mu zaufanie.
A gdy Małe w końcu zaśnie, a Ty marzysz o tym by się wyładować i wszystko co mówi Twój partner doprowadza Cię do furii? Też to powiedz! „Przepraszam, ale jestem strzępkiem nerwów. Potrzebuję pół godziny ciszy”. Choć brzmi to banalnie, to rozmowa o emocjach rozwiązuje mnóstwo irracjonalnych problemów i zapobiega kłótniom. Spróbuj!
Znajdź chwilę na „sam na sam”
Nie jesteście tylko rodzicami. Jesteście też partnerami, parą zakochanych i kochankami. Od momentu narodzin Waszego dziecka nie zacznijcie sprowadzać siebie tylko do tej jednej roli. Korzystajcie z chwil tylko dla siebie. Wielu rodziców chwali sobie system wcześniejszego usypiania dziecka, tak aby na przykład dwie godziny wieczorem należały tylko dla nich. Sprawdź, czy to rozwiązanie pomoże także Wam.
Jeżeli jesteście zmęczeni, zirytowani, a przez cały dzień nie mieliście chwili spokoju, by zamienić ze sobą parę zdań, to ten czas ukoi Wasze nerwy. Rozmowa i wspólna herbata, masaż stóp, przytulanie czy czytanie książki obok siebie – wybierzcie coś co sprawi, że będzie Wam ze sobą dobrze. Pielęgnujcie tę intymność na Wasz prywatny sposób.
Ten wspólny czas możecie także przeznaczyć na seks. Seks po porodzie to temat, który wzbudza lęk w przyszłych rodzicach. Boją się czy nie będzie on jakościowo dużo gorszy od tego, który zwykli uprawiać jako bezdzietna para. Czy jej nie będzie bolało? Czy on będzie czuł satysfakcję? Czy widok porodu nie sprawi, że przestanie jej pożądać? Trwałe seksualne problemy młodych rodziców są bardzo rzadkie. Lekarze zalecają, by do końca połogu (sześć tygodni po porodzie) wstrzymać się z aktywnością seksualną. Następnie konieczna jest wizyta u ginekologa i dobranie odpowiedniej antykoncepcji (opinia, że karmienie piersią chroni przed zajściem w ciążę to mit!). Ten drugi, pierwszy raz powinien być spokojny i bardzo delikatny. Odczucia, które będą mu towarzyszyć to niekoniecznie orgazmiczna rozkosz. Być może kobieta poczuje pewien dyskomfort, który jednak powinien minąć. Ból lub plamienie powinny być zgłoszone lekarzowi.
Nie bój się poradzić specjalisty
Rodzicielstwo to piękny rozdział w Twoim życiu, ale to nie tylko sielanka. Jeżeli niepokoją Cię złe nastroje w Twoim domu, jeżeli czujesz, że z mężem się od siebie oddaliliście, kłócicie się i obwiniacie – poradźcie się specjalisty. Spotkanie z terapeutą pomoże Wam zwerbalizować Wasze uczucia i wypracować wspólne rozwiązania. Jeżeli z kolei problem leży w sferze seksualnej, nie wstydźcie się zapytać o opinię ginekologa lub seksuologa. Seks jest w małżeństwie niezwykle istotny, nie bagatelizujcie jego roli i zadbajcie o udane współżycie.
By żyło się lepiej:
- Jeżeli nie możesz patrzeć na to, jak Twój partner przewija, myje czy ubiera Wasze dziecko – wyjdź. On na pewno nie zrobi mu krzywdy, a jeśli zrobi coś wolniej niż Ty lub zapnie nierówno pieluchę, to świat się od tego nie zawali. Dużo gorszy dla Waszej trójki będzie układ, gdy Ty weźmiesz na swoje barki wszystkie obowiązki związane z dzieckiem. Nie odbieraj mu ojcostwa!
- Nie daj sobie wmówić, że on pracuje, a Ty odpoczywasz w domu. Jeżeli Twojemu partnerowi przyjdzie coś takiego do głowy, odciągnij pokarm lub pokaż mu jak przygotowuje się mieszankę i wyjdź na kilka godzin. Powtarzaj to tak często, aż zrozumie.
- Nie krytykuj, nie zniechęcaj. Pod rękawem kurtki, rękawek od pajacyka jest podwinięty? Metka czapki jest z przodu? Pampers za luźno? Nie ten kocyk? Wiem, że w tej właśnie konkretnej chwili uważasz, że to poważny problem. Ale tak nie jest. Najważniejsze, że Twoje dziecko jednak ma kurtkę, czapkę, pampersa i kocyk. I patrz… uśmiecha się! Nie krytykuj męża (ani innych osób, które chcą Ci pomóc) z powodu mało istotnych szczegółów. Oni wypracują swój system, a Ty niedługo ochłoniesz.
- Jeżeli nie masz ochoty na seks – po prostu to powiedz. Po urodzeniu dziecka Twoje seksualne potrzeby mogą ulec zmianie. Nie ukrywaj tego przed partnerem i absolutnie nie zmuszaj się do seksu. Współżycie ma być przyjemnością zarówno dla niego, jak i dla Ciebie. Pamiętaj, że spadek libido może być skutkiem źle dobranej antykoncepcji – porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem!
Autorką wpisu jest Weronika Holeniewska.
Artykuł był konsultowany z edukatorem seksualnym panem Łukaszem Świętochowskim ze sklep-intymny.pl.
U nas było tak, że wszystkie obowiązki od początku dzieliliśmy na pół, lub robiliśmy pewne rzeczy razem. Wspólne kąpanie synka, pomoc partnera przy nocnym przystawianiu do piersi, przewijanie i przebieranie na zmianę… Łatwo było nam obojgu przyzwyczaić się do tego dzięki trzytygodniowemu urlopowi, który miał mój partner, dzięki takiej ilości czasu wolnego równie mocno zbliżył się do dziecka już na starcie jak i ja. Potem oczywiście nastąpił jego powrót do pracy, więc to ja przejęłam większość obowiązków, jednak partner nigdy nie odmawia mi pomocy, gdy już wróci do domu, wręcz sam się do wszystkiego garnie. Z poczuciem, że robię mniej… Czytaj więcej »