Asystentka – S.K. Tremayne
Tytuł: Aststentka
Autor: S.K. Tremayne
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: miekka
Liczba stron: 431
rok wydania: 2020
Asystentka autorstwa S.K. Tremayne to mocny thriller psychologiczny. Autor niezaprzeczalnie znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych pisarzy, odkąd kilka lat temu wydano „Bliźnięta z lodu”.
Jo Ferguson to trzydziestokilkuletnia rozwódka. Z wykształcenia dziennikarka a z wyboru freelancerka, bez dachu nad głową i funduszy, by w dalszej perspektywie „pójść na swoje”. Po rozwodzie przeprowadza się do apartamentu swojej majętnej przyjaciółki Tabithy. Mieszkanie nie dość, że w położone świetnej lokalizacji, to jest także tak zwanym inteligentnym domem, do granic możliwości naszpikowanym elektroniką. Wszystkim zarządza tam Electra – elektroniczna asystentka, która odpowiada za funkcjonowanie domu i steruje ogrzewaniem, oświetleniem, zapamiętuje ważne daty, spotkania i potem przypomina. Odpowiada na postawione jej pytania i dzieli się wiedzą dostępną w internecie.
Jo z początku jest zachwycona, mieszka w luksusowym apartamencie i nie musi się martwić o pieniądze, a ma z nimi problem. Jednak z czasem zaczyna doskwierać jej samotność. Przyjaciółka wiecznie jest w rozjazdach a praca nie daje satysfakcji jak wcześniej, przez co czuje się sfrustrowana. Jedyną towarzyszką dnia codziennego staje się Electra. To z nią rozmawia, elektroniczna asystentka posiadająca nieograniczony dostęp do internetu zna odpowiedź na każde zadane pytanie. Z czasem Jo zaczyna się zaprzyjaźniać z Elektrą i dzieli się z nią swoimi wspomnieniami, a ona je zapamiętuje. Z pozoru stanowi to świetną alternatywę dla samotnej kobiety, spragnionej kontaktu z drugą osobą, a spędzającej większość dnia w mieszkaniu.
Do momentu…, gdy niespodziewanie pewnego wieczoru asystentka nieproszona zabiera głos i wypowiada słowa, których nie miała prawa wiedzieć: ” Wiem co zrobiłaś”. Jo jest przerażona, bo o tej wielkiej tajemnicy wiedziały tylko dwie osoby. Skąd Electra zna pewną tajemnicę z jej życia? Czy to jakaś „zabawa”? Szybko okazuje się, że to nie zwykła usterka. Życie Jo zamienia się w koszmar, a ona sama powoli zaczyna wątpić w swoje zdrowie psychiczne i ma ku temu powody. Jo powoli wpada w spiralę paranoi, ponieważ nikt z jej bliskich nie jest skłonny uwierzyć w jej wersję, jakoby sztuczna inteligencja dręczyła ją i podszywała się pod nią. Kobietę martwią nie tylko codzienne symptomy wskazujące na schizofrenię, ale też fakt, że jej nieżyjący ojciec cierpiał właśnie na tę chorobę, która może być warunkowana genetycznie.
Asystentka jest trzymającym w napięciu thrillerem, choć przez pierwsze 10 rozdziałów nic się nie działo, jakoś nie mogłam wciągnąć się w fabułę. Były zbyt przegadane, ale jest to moje subiektywne odczucie. Dopiero później przepadłam. Książka z fabułą osadzoną w realiach XXI wieku z nieustannie rozwijającą się technologią skłania do przemyśleń. Czy nie za bardzo zaufaliśmy technologii? Czy potrafimy się bez niej obejść? Co z naszym bezpieczeństwem? Nowoczesne technologie i gadżety pokroju Electry nie tylko ułatwiają nasze życie, sami umożliwiamy im dostęp do wielu informacji, w tym tych wrażliwych dotyczących naszego prywatnego życia. Czy warto, pozostawiam to waszej ocenie… Na pewno w Asystentce jest pewna lekcja na przyszłość. Być może lepiej nie pozwolić, by sztuczna inteligencja jakiegokolwiek typu powoli przejmowała kontrolę nad naszą rzeczywistością. Jednym słowem ten niepozorny thriller psychologiczny potrafi kompletnie zbić z tropu i pozostawić po sobie pewien ślad.
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.