4 listopada 2022

Biblioteka Astrid – Martin Widmark i Emilia Dziubak

Tytuł: Bibliotek Astrid
Autor: Martin Widmark
Ilustracje: Emilia Dziubak
Wydawnictwo: Mamania
Oprawa: twarda
Liczba stron: 28 

Bibliotek Astrid” to w moim odczuciu dedykacja dla wszystkich miłośników książek oraz dla tych, którzy są, jak jej bohater, kot Tja, którego trzeba przekonać do czytania i pokazać, że świat literatury jest tak różnorodny, iż każdy bez wątpienia znajdzie coś dla siebie. Niezależnie od tego, czy jest się chłopcem, czy dziewczynką, dużym lub małym, misiem  albo nawet trollem – wszyscy mogą czytać i czerpać z tego radość.

„Czytanie jest jak podróż” – przekonuje małego, znudzonego kota rudowłosa dziewczynka o imieniu Astrid.  Żeby to udowodnić, zabiera go w długą wędrówkę, odwiedzają rozmaite kraje: Indie, Japonię, a nawet Australię! W każdym miejscu dziewczynka czyta kotu książki. Niektóre są o miłości, inne o piratach i groźnych złoczyńcach, jeszcze inne opowiadają o latających dywanach i zabawnych staruszkach, które obrzucały się nawzajem tortami.

Każdy tytuł przedstawiał inną opowieść, dzięki czemu mogli przeżywać różne emocje –  śmiać się, wzruszać lub poczuć przyśpieszone bicie serca. Czytane historie w połączeniu z wyobraźnią zabierały ich do odległych miejsc i niespotykanych na co dzień sytuacji. Dziewczynka była tym wyraźnie zachwycona, lecz kot Tja, zdawał się ciągle znudzony. Aż w końcu Astrid postanowiła stworzyć dla niego własną książkę, którą podaruje mu na urodziny. Nie, żeby ów kot marzył o takim podarunku, skoro czytanie go nie wciągało, ale dziewczynka pomyślała, że jeśli wykreuje powieść skrojoną na miarę solenizanta, tzn. o dzielnym i eleganckim kocie w butach, w stylowym kapeluszu i z piękną szpadą godną bohatera, Tja będzie wreszcie ukontentowany.  

Tak też się stało! Kot w końcu trafił na książkę, która przypadła mu do gustu i wywołała uśmiech na jego twarzy. I tak właśnie jest w rzeczywistości, nie wszystkie bowiem tytuły podobają się każdemu czytelnikowi, czasem, zanim znajdziemy styl, który lubimy lub autora, który pisze, tak jakby tworzył swoje dzieła specjalnie dla nas, trzeba przejść długą drogę poprzez świat literatury, aż dojdzie się do momentu, w którym wiemy już, czego chcemy i po co chętnie będziemy sięgać.  

Czytanie niewątpliwie jest świetną formą spędzania wolnego czasu, ponieważ pozwala nam na przeżywanie różnych przygód, odbywanie wielu podróży na nieznane lądy oraz wcielanie się w role, jakich nie gramy na co dzień. O tym właśnie jest ta książka, którą stworzył mój ulubiony duet: Martin Widmark i Emilia Dziubak. On zgrabnie i trafnie ubrał w słowa to, co chciał przekazać młodym czytelnikom, Ona zaś pięknie zilustrowała to przesłanie. Po raz kolejny nie mogę oderwać wzroku i przestać się zachwycać ich wspólnym dziełem. Razem z moimi dziećmi czekamy na więcej równie uroczych historii. 

 

 

Zdjęcia: Fizinka
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Mamania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close