7 lutego 2023

Blaga – Kinga Wójcik

Tytuł: Blaga
Autor: Kinga Wójcik
Oprawa: miękka
Liczba stron: 487
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Blaga to kolejna część z serii z Leną Rudnicką, która wyszła spod pióra (albo z klawiatury jak kto woli) Kingi Wójcik. Nie ukrywam – czekałam z dużą niecierpliwością, bo – jak być może pamiętacie – uwielbiam wszelakie serie i powroty do starych, dobrych literackich znajomych.

 

O czym jest Blaga? Uwaga – spojlery!

Od zakończenia historii opisanej w Osuwisku minęły trzy lata. Trzy lata! Ja nie wiem, co kierowało Kingą Wójcik, że zdecydowała się na tak radykalny krok, ale powinna za to publicznie odpowiedzieć przed czytelnikami. Trzy lata z życia Leny Rudnickiej, których nie było nam dane poznać!

Czytelnicy, którzy znają Osuwisko, na pewno pamiętają, że pod koniec książki okazało się, że Lena jest w ciąży. W międzyczasie zdążyła wrócić do Łodzi, urodzić dziecko i… nie powiedzieć nic Marcelowi Wolskiemu, który, jakby nie patrzeć, jest ojcem.

Lena mieszka w Łodzi i myśli o powrocie do pracy. W jej życiu osobistym sporo się zmieniło. Już nie jest żoną bezwzględnego prokuratora. Ze względu na dziecko wystąpiła o przydział do pracy biurowej. Naczelnik wyraził zgodę, ale poprosił o pomoc w rozwiązaniu jednej sprawy. Tylko jednej. Potem Lena może sobie siedzieć za biurkiem. Ta sprawa to zaginięcia kilkuletnich dzieci. Nie ma matki, która w takim wypadku by odmówiła. Lena też nie umie, chociaż ma na to ochotę. Ale to nadal policjantka z krwi i kości, chociaż nie da się ukryć – macierzyństwo trochę stępiło jej pazurki. Już nie stawia pracy na pierwszym miejscu.

Marcel został w Białych Brzegach. Próbuje ułożyć sobie życie i przekonać siebie samego, że praca na małym posterunku na końcu świata jest dokładnie tym, czego mu potrzeba. Jednak na prośbę dawnego kolegi przyjeżdża do Łodzi i dołącza do nowo powołanego zespołu śledczych. O tym, że grupą będzie dowodziła Lena, dowiaduje się w zasadzie w chwili, w której jest za późno na wycofanie się.

Trzy lata to dużo i mało. Jak się odnaleźć po latach i pracować ramię w ramię?

 

Blaga moimi oczami

Blaga to starzy dobrzy znajomi, ale i nowi bohaterowie. Jak zwykle u Kingi Wójcik absolutnie wyraziści, niesztampowi i bardzo wiarygodni. I nieważne, czy mowa o kimś, kto przewija się przez całą książkę, czy jest tylko przypadkową osobą pojawiającą się na kilku stronach.
Przede wszystkim jednak jest nowa sprawa, która pozornie wydaje się nie do rozwiązania. Jeden zespół już próbował, ale poniósł klęskę. Naczelnik wychodzi z założenia, że jeśli Lena nie odnajdzie dzieci, żywych lub martwych, nie uda się to nikomu. A ona sama? Miotana wyborem między pracą a własnym dzieckiem, rozpaczliwie szuka cudzych. Pozornie incydenty nie są ze sobą powiązane, ale w miarę toczącego się śledztwa na jaw wychodzą nowe fakty. Jedno, co na pewno się nie zmieniło, to stosunek Leny do pierwszego wrażenia. Ona nawet sama sobie nie wierzy i zawsze szuka drugiego dna, co w tym przypadku faktycznie ma rację bytu.

Uczciwie muszę powiedzieć, że czytaniu tej części w zasadzie nie towarzyszy żadne nerwowe napięcie. Przynajmniej u mnie pojawiło się dopiero pod koniec książki, kiedy sprawy stały się jakby bardziej osobiste niż służbowe. Wcześniej czytałam z zainteresowaniem, owszem, ale bez tego podminowania, które towarzyszyło poprzednim tomom. Nie wiem, czy coś się zmieniło w stylu pisania Kingi Wójcik, czy to moje oczekiwania za bardzo poszybowały w kosmos. No bo wiecie, szósta część to nie w kij dmuchał.

I żeby nie było – już czekam na siódmą, bo liczę na to, że po chwilowym uspokojeniu autorka zaskoczy na nowo. I dokładnie tak traktuję zakończenie – jako wstęp do czegoś, czego kompletnie nikt się nie spodziewa. W innym przypadku musiałabym się pogodzić z faktem, że to będzie koniec serii, a tego absolutnie, ale to absolutnie nie przyjmuję do wiadomości.

 

Jeśli chodzi o moje prywatne kryteria to:
– liter absolutnie nie widać, czyta się naprawdę dobrze,
– kilka razy się uśmiechnęłam, aczkolwiek ogólnie książka nie jest do śmiechu,
– długość jest bardzo dobra – tak trzymać,
– jeśli chodzi o trupy, to nic Wam nie powiem – zepsułabym całą zabawę.

 

Ogólnie Blaga nie rozczarowuje. To dobry kryminał, aczkolwiek do soczystego thrillera mu daleko. Chwilami jest zbyt oczywiście i zbyt łatwo – wiele problemów Leny zniknęło co najmniej tak, jakby zajęła się nimi dobra wróżka. Moim subiektywnym zdaniem przydałoby się trochę komplikacji. Z drugiej strony przez życie Leny przetoczyło się już tyle lawin, że może faktycznie należała jej się chwila oddechu.

 

Dla kogo jest Blaga?

Kryminały są dla fanów kryminałów i nic odkrywczego tu nie wymyślę. Na pewno dla osób, które czytały poprzednie części. Co prawda każda z nich opisuje osobną sprawę i na upartego można nie zwracać uwagi na kolejność, ale bez niej trudno będzie zrozumieć różne sprawy z prywatnego życia Leny i Marcela.
Nie jestem do końca pewna, czy to książka dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych matek. Być może nie każda da radę tę tematykę udźwignąć. Natomiast nie widzę przeszkód, by dać tę książkę młodzieży w wieku licealnym.

 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close