17 kwietnia 2021

Dwadzieścia lat ciszy – Przemysław Wilczyński

Tytuł: Dwadzieścia lat ciszy
Autor: Przemysław Wilczyński
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Dwadzieścia lat ciszy to powieść z pogranicza sensacji i horroru. Osobiście brakowało mi jednak tej grozy, napięcia, która by towarzyszyła czytelnikowi od pierwszej strony. Natomiast atutem jest to, że Przemysław Wilczyński zabiera nas do swojego rodzinnego miasta Raciborza. Ukazuje w nim opuszczone i zaniedbane miejsca, które stały się tłem tej historii. 

Czytając powieść Dwadzieścia lat ciszy, moje pierwsze skojarzenia powędrowały do wspomnień z dzieciństwa, kiedy rodzice ostrzegali nas przed czarną wołgą, która porywa dzieci.  Tutaj motywem przewodnim jest tajemnicza czarna furgonetka, z którą powiązane są niewyjaśnione zaginięcia dzieci sprzed dwudziestu lat. Po dwudziestu latach furgonetka powraca do Raciborza, a media donoszą o nowych porwaniach dzieci. 

W Dwadzieścia lat ciszy mamy czterech głównych bohaterów, których los splata się w tajemniczych okolicznościach. Poznajemy Bognę, zrozpaczoną matkę, której dziecko zaginęło przed dwudziestu laty. Nie wierzy, że jej córka uciekła z domu, jest przekonana, że to właśnie ta czarna furgonetka jest powiązana z zaginięciem jej córką i gdy znów pojawia się na ulicach miasta, nie poddaje się, dąży, by rozwiązać zagadkę. 

Kolejnym bohaterem jest Hubert, dla którego całym światem było wojsko. Niestety jeden błąd przekreślił jego karierę i sprawił, że teraz jest bezdomnym, pozbawionym wszystkich wojskowych przywilejów. Mimo wszystko stara się żyć tak, by nieść pomoc słabszym i w potrzebie, ale jest też skory do bójki z młodymi opryszkami. Choć jest zamknięty w sobie, nawiązuje nić porozumienia z następnym bohaterem, jedenastoletnim chłopcem Niko, którego przyjaciel znika. Ta trójka łączy siły i próbuje rozwiązać zagadkę niewyjaśnionych porwań. 

Pozostaje nam jeszcze Blacha, psychopata, któremu udaje się zbiec z psychiatryka. Sam nie pamięta, jak się nazywa, kim jest, wie jedno, że głosy, które słyszy, zadbają o niego. Natomiast on może bezkarnie wcielać swoje fantazje w czyn. To właśnie jego można powiedzieć, wybrała furgonetka, której aura owiana jest siłami ciemności. Czarna furgonetka to zło wcielone.

Fabuła książki osobiście mnie nie porwała. Zarysowana historia ma w sobie duży potencjał i choć akcja toczy się szybko, odkrywając kolejne wątki i niespodziewane zwroty, to brakowało mi dreszczyku grozy. 

Bogna i Hubert w pewnym momencie skojarzyli mi się z serialowymi agentami FBI, Agentką Scully i agentem Mulder’em, którzy zajmują się zjawiskami paranormalnymi. Co z tym ma wspólnego czarna furgonetka?

Na temat książki Dwadzieścia lat ciszy można znaleźć wiele różnych opinii i choć nie zgadzam się ze wszystkimi, to chciałam polecić książkę tym, którzy boją się sięgnąć po horror. Ta książka może być lekkim wprowadzeniem w ten rodzaj literatury.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close