Gorzej być nie może – Allison Pearson
autor: Allison Pearson
tłumaczenie: Izabela Matuszewska
liczba stron: 480
Z przyjemnością przedstawiam Wam “Gorzej być nie może” autorstwa Allison Pearson. Książka jest kontynuacją przygód Kate Reddy, którą czytelnicy poznają w “Nie wiem, jak ona to robi”. Jeżeli nie czytaliście mojej poprzedniej recenzji, teraz możecie nadrobić zmarnowany czas, zapraszam tutaj: https://wrolimamy.pl/recenzja/nie-wiem-jak-ona-to-robi/
Muszę powiedzieć, że czytając pierwszą część momentami byłam trochę zła na bohaterkę, ze względu na jej postawę i wybory, jakich dokonywała. Za to sięgając po drugą część, wprost zakochałam się w niej i wybaczyłam popełnione błędy.
Tym razem Kate pojawia się nie jako 35-latka, ale 49-latka, która bardzo obawia się 50 urodzin. Widzimy ją po porzuceniu pracy w korporacji, na bezrobociu, należącą do grupy wsparcia kobiet powracających do aktywności zawodowej. Kate nie jest już sfrustrowaną matką maleńkich dzieci (Bena i Emily), a nastolatków zmagających się ze swoimi problemami. Richard, jej dotychczas zrównoważony i troskliwy mąż, dla którego poświęciła rodzącą się w murach korporacji miłość, zaczyna budować własny świat i dystansuje się od spraw żony i dzieci. W dodatku szalejąca menopauza nie ułatwia jej życia, a kosztowny remont domu i brak perspektyw na zastrzyk ekstra gotówki dodatkowo stresuje.
Kate chcąc wrócić do czynności zawodowej, wpada na pomysł, by udawać młodszą, niż jest w rzeczywistości. To powoduje wiele niezwykle śmiesznych, wręcz komediowych sytuacji, które setnie mnie ubawiły. No mówię Wam, czego ona nie jest w stanie wymyślić, żeby dopiąć swego! A szczególnie jej na tym zależy, bo młodsi koledzy z pracy mają specyficzne podejście do “starszych” kobiet, które po 40 stce stają się dla nich przezroczyste i pasujące raczej do bujanego fotela i drutów, a nie do wyścigu szczurów.
Losy Kate potoczyły się inaczej, niż podejrzewałam, szczególnie w kontekście relacji z Jackiem, z którym “prawie romans” miał miejsce w “Nie wiem, jak ona to robi”. Jack pojawia się tu ponownie, ale nie będę wam zdradzać szczegółów, bo zabiorę Wam przyjemność z czytania. Za to nie jest tajemnicą, że pokochałam Kate w “Gorzej być nie może”. Szczerze mówiąc, to chciałbym tak zmieniać się z upływem czasu, jak ona się zmieniała. Ona po prostu daje nadzieję na ekscytujące życie i miłość tym kobietom, które objawiają się, że z upływem lat nie dostaną już od życia nic lepszego.
Obie książki warto przeczytać, a ja mam nadzieję, że Allison Pearson popełni jeszcze jedną część przygód Kate, bo z przyjemnością potowarzyszę jej dalej.
Kate rządzi!
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego książki.