17 sierpnia 2021

Klatka dla niewinnych – Katarzyna Bonda

Tytuł: Klatka dla niewinnych
Autor: Katarzyna Bonda
Seria: Hubert Meyer, tom 5
Oprawa: miękka
Liczba stron: 448
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Muza

Po przeczytaniu, Nikt nie musi wiedzieć, zarezerwowałam w bibliotece poprzednie książki z tej serii, by wczytać się we wcześniejsze historie i lepiej poznać bohaterów. W międzyczasie dotarła do mnie nowość, Klatka dla niewinnych. Wolne chwile, wyszarpane z codzienności, zapowiadały się bardzo dobrze. Jednak moje plany poszły w siną dal, gdyż  dałam się ponieść w pierwszej kolejności lekturze piątej części. 

Tym razem śledczy, Hubert Meyer, trafił na sprawę, która wywróci do góry nogami niejedną hipotezę. Przed bohaterem stanie także trudne zadanie rozprawienia się z nierozwiązanym śledztwem z czasów jego pierwszych kroków jako śledczego. Czy popełnił wtedy jakiś błąd, czy mógł odnaleźć tę dziewczynę?

Ta nierozwiązana sprawa wraca do niego jak bumerang, jakby dostał obuchem w głowę. Czy wiąże się z dawnym morderstwem Róży Englot, która otrzymała aż czterdzieści trzy ciosy nożem? Po kilkunastu latach sprawca tego morderstwa, mąż, wkrótce kończy odsiadywać wyrok. Podczas jego pobytu na przepustce, ginie kolejna osoba, jego teściowa, która wypada z balkonu na siódmym piętrze. Brakuje niezbitych dowodów na winę Englota. Czy Meyer je odnajdzie, a może sam zostanie podejrzany w tej sprawie?

Hubert Meyer, jak zwykle działa po swojemu. Niekonwencjonalnie i sprawnie. Wątek jest zagmatwany, skomplikowany, a jego profesjonalizm może tutaj nie wystarczyć. Musi także uważać na siebie, bo jest ktoś, komu bardzo zależy, aby prawda nie ujrzała dziennego światła. 

Katarzyna Bonda nie zawodzi i tym razem. Rozpieszcza czytelnika dopracowaną i przemyślaną historią z ogromną wielością wątków – można czasem się pogubić. Przyznaję się, że wertowałam czasem strony wstecz, aby upewnić się, że dobrze zapamiętałam poruszony wątek. Intryga jest złożona i niełatwa do rozwiązania. 

Dodatkowym plusem jest zdecydowanie mniejsza liczba wulgaryzmów, które coraz częściej pojawiają się w polskich kryminałach. Ich zbyt duża liczba, wielokrotnie zniechęcała mnie do dalszej lektury. Zatem ten zabieg przypadł mi tutaj do gustu.

Komu mogę polecić Klatkę dla niewinnych? Wszystkim, którzy kochają polskie kryminały, lubią nieszablonowe i zakręcone rozwiązania. Nie boją się narastającego dreszczyku. To zdecydowanie lektura na letnio-jesiennie wieczory.

Dziękuję Wydawnictwu Muza za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close