18 lipca 2019

Małe sówki – Waddell Martin

tytuł: Małe sówki
autor: Waddell Martin
tłumaczenie: Raczek Zofia
wydawnictwo: Mamania
liczba stron: 32

“Małe sówki” zadedykowano dzieciom w wieku od 3 do 6 lat, ale i odrobinę starsze dzieciaki w trudnych chwilach również znajdą w niej wsparcie. W sumie zazdroszczę im trochę, bo kiedy ja byłam dzieckiem, nie miałam do dyspozycji książek, które łagodziłyby moje dziecięce lęki.

“Małe sówki”  wydawnictwa Mamania, to historia sowiego rodzeństwa, którego mama wybrała się na nocne polowanie. Wiadomo, że dla sów nocne loty to nic nowego, jednak maluchy nie od początku o tym wiedzą. Tak też było w przypadku Sary, Percy`ego oraz Billa, którzy przebudzili się ciemną nocą właśnie wtedy, gdy ich mama odleciała z gniazda. Nie dziwi więc, że maluchy naszło tak wiele wątpliwości – gdzie jest mama, co robi, kiedy wróci? Sowie dzieci starają się pocieszyć wzajemnie, ale nie najlepiej im to wychodzi. Trudno wykrzesać z siebie męstwo, gdy do małych oczu zagląda prawdziwy strach. Szczęśliwie dla nich mama wróciła i podniosła na duchu małe sówki. 

małe sówki

Jeśli zastanawiacie się, czy ta krótka, pięknie zilustrowana historia rzeczywiście może nieść pomoc dzieciakom, to spieszę z odpowiedzią, że tak. Bo przecież maluchy naturalnie wczuwają się w sytuację innych, nawet jeśli to “tylko” bajkowe sówki. Dzięki temu łatwiej jest im rozmawiać o tym, co zobaczyły i usłyszały, a w konsekwencji zrozumieć sytuację. W tej opowieści przekaz jest jasny – dzieci nie muszą się bać rozstania, bo mama zawsze do nich wraca. 

Tę historię można odnieść także do innych codziennych sytuacji, które powodują w dzieciach obawy. Przykładem może być stresujący pobyt w szpitalu, pierwsze samodzielne nocowanie u babci czy przekroczenie progu przedszkola. Choć w obliczu takich rozstań  rodzic stara się otoczyć malca szczególnym wsparciem, nie zawsze koi to dziecięce lęki. Dlatego warto sięgnąć po opowieść taką jak “Małe sówki”, by dziecko na przykładzie małych bohaterów zrozumiało, że w tych obawach nie jest osamotnione i tak naprawdę nie ma się czego bać, bo mama zawsze po nie wróci.

Dziękuję wydawnictwu Mamania za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close