14 października 2023

Małomiasteczkowy – Tomasz Duszyński

Tytuł: Małomiasteczkowy
Autor: Tomasz Duszyński
Oprawa: miękka
Liczba stron: 430
Rok wydania: 2023
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Małomiasteczkowy to tytuł, który z jednej strony nie mówi o treści kompletnie nic, z drugiej – dobrze oddaje charakter miejsca akcji książki.
Na pewno znacie takie mieściny, gdzie ludzie znają się od pokoleń, a obecność obcego zostaje natychmiast odnotowana. Tu nic się nie ukryje albo wręcz przeciwnie – ukryje się bardzo dużo. Bo małe miasteczka mają to do siebie, że nie lubią dzielić się historią ze światem zewnętrznym, szczególnie tą ciemniejszą jej częścią. Małomiasteczkowe trudne sprawy załatwia się we własnym gronie i pilnie strzeże tajemnic, nawet przez lata. Czasem jednak los zadecyduje po swojemu i postanowi wypuścić to lub owo na światło dzienne. W małych miasteczkach następuje mobilizacja i starcie dwóch światów: strażnicy tajemnic robią wszystko, by ponownie pogrzebać je na wieki, a dociekliwi śledczy, przybyli z zewnątrz, podejmują trudną i nierówną grę, by sprawiedliwości, nawet po wielu latach, wreszcie stało się zadość.

O czym jest Małomiasteczkowy?

Dwadzieścia lat temu w Wiązowie zaginęła Krystyna Biegaj. Sprawa nigdy nie została wyjaśniona, wszystkie tropy, jakie wówczas miała policja, okazały się błędne. Po dwóch dekadach sprawie szkolnej koleżanki przygląda się komisarz Konrad Cichecki. Był jednym z ostatnich, który widział Krysię żywą. Po jej zaginięciu wyjechał z Wiązowa i przez dwadzieścia lat nie kontaktował się z rodziną ani przyjaciółmi. Teraz wraca na stare śmieci, oficjalnie do ciężko chorego ojca, emerytowanego policjanta, który prowadził poprzednie śledztwo. Nie będzie tu jednak sentymentalnego padania sobie w ramiona i pracy ramię w ramię. Po pierwsze obaj panowie Cicheccy to samotnicy, po drugie – syn nie do końca jest przekonany, czy ojciec zawarł w swoich raportach wszystko, co wiedział.

W tym samy czasie wnuczka jednego z mieszkańców Wiązowa znika we Wrocławiu w podobnych okolicznościach, co dwadzieścia lat wcześniej Krystyna Biegaj.

Dwie pozornie odległe czasowo i terytorialnie sprawy okazują się wcale nie tak bardzo sobie obce. Komisarz Konrad Cichecki szukający śladów Krystyny Biegaj i aspirant Anna Rzecka odpowiedzialna za odnalezienie Joanny Wasiak będą musieli przebić się przez małomiasteczkową zmowę milczenia. A małe miasteczka mają to do siebie, że szybciej zabiją, niż puszczą parę z ust.

Codzienne rytuały mieszkańców ograniczają się do przemierzania drogi z domu do pracy i robienia zakupów u miejscowych sklepikarzy. Wszyscy się tu znają, pozdrawiają, wymieniają uprzejmości, ale też i pilnują, by z ich ust nie padło o jedno słowo za dużo.
W małych miastach czas płynie powoli więc i pamięć działa bez szwanku. Naprawdę można uwierzyć, że ludzie pamiętają sytuację, która wydarzyła się dwadzieścia lat temu i nawet są w stanie powiedzieć, co wtedy robili. Można wręcz wyczuć, że Wiązów dzieli czas na przed i po zaginięciu Krystyny Biegaj. Tylko czy ta zbiorowa dobra pamięć ułatwia, czy utrudnia odkrycie prawdy?

Jak się czyta Małomiasteczkowego?

Małomiasteczkowy to moje pierwsze spotkanie z Tomaszem Duszyńskim i po raz kolejny muszę napisać: czuję, że mam dużo do nadrobienia.

Autor wiernie odtworzył klimat niedużej miejscowości, barwnie opisał panujące tam zwyczaje, których w wielkich metropoliach się nie uświadczy. Nie uciekał przy tym od marazmu i szarzyzny codzienności w takich miejscach.

Duży plus za bardzo wyrazistych bohaterów, a postaci w tej książce jest naprawdę dużo. Tomasz Duszyński wykonał kawał dobrej roboty przy ich wykreowaniu. Każdy ma tu swój unikalny charakter, sposób mówienia, doświadczenia, które go definiują. Całkiem jak w życiu, nie tylko małomiasteczkowym.

A teraz moje tradycyjne kryteria oceny:

Długość – ponad czterysta stron, ale wydanych małą czcionką, w standardzie pewnie byłoby pięćset, więc duże brawa – takie książki są najlepsze.

Trupy – no i co mam powiedzieć, żeby nie spojlerować…? O jednym wspomniano na okładce, o więcej nie pytajcie.

Humor – mam wrażenie, że raz się uśmiechnęłam, ale leciutko i tylko pod nosem. To nie jest książka, która ma za zadanie rozbawić czytelnika, ale też trudno tego oczekiwać, więc nie ma się czego czepiać.

Widoczność liter – na początku coś tam widziałam, ale bardzo szybko przestałam. To kolejna książka, która wręcz błaga o sfilmowanie, tak plastycznie jest napisana.

Reasumując: Bierzcie i czytajcie, nie zawiedziecie się! Autor nie raz i nie dwa Was zaskoczy, tak jak i ze mną mu się udało, a to przecież wcale nie jest łatwe 😉

Dla kogo jest Małomiasteczkowy?

Małomiasteczkowy to klasyka kryminału i niewątpliwie został zaadresowany do fanów gatunku. Jego historia zaczyna się w czasie pomaturalnych wakacji, więc choćby z tego powodu dałabym go młodzieży. Autor bardzo wiarygodnie przestawił wyobcowanie z grupy rówieśniczej, młodzieńczą głupotę i zaślepienie, a także ich konsekwencje dla późniejszych wyborów. Za kilka lat dam tę książkę mojej córce.

 


Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Skarpa Warszawska. Macie nosa do dobrych książek!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close