Na plaży Chesil – Ian McEwan
Autor: Ian McEwan
Typ okładki:okładka twarda
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 202
Na plaży Chesil to książka, która spodoba się osobom lubiącym czytać zaskakujące opowieści “na raz”. Historia nowożeńców – Florence i Edwarda jest wciągająca, napisana barwnie i trzyma w napięciu do samego końca.
W zasadzie cała rzecz dzieje się w ciągu jednego wieczora w czerwcu 1962 r., w apartamencie dla nowożeńców oraz na plaży Chesil. Oczywiście nie wszystko odnosi się jedynie do kolacji, bo poznajemy bliżej bohaterów dzięki pojawiającym się migawkom z ich przeszłości.
Autor, Ian McEwan, stopniuje emocje tak, że aż korci, żeby szybciej przewracać kolejne strony. Najważniejsze dzieje się w czasie, który pędzi w kierunku pierwszej wspólnej nocy, która młodych bardzo stresuje.
Ponieważ historia dzieje się na początku lat sześćdziesiątych, czegoś takiego jak otwarte rozmowy o seksie i edukacja w tym zakresie nie istniały. Wtedy najczęściej czekano z TYM do ślubu i dopiero zdobywano mniej lub bardziej przyjemne doświadczenie. Panny z tzw. dobrych domów, tak jak bohaterka – Florence, rumieniły się na samą myśl o seksie, a żeby o nim rozmawiać? U chłopców też nie było lepiej, bo jakieś żarty z kolegami padały, ale to było wszystko. I to czasem się mściło, odzierając ze złudzeń i zamieniając przyjemność w przykry obowiązek.
No cóż, w przypadku sympatycznych Edwarda i Florence to nie miało skończyć się dobrze. Niewiarygodne, jak potężną, niszczycielską moc ma strach i niechęć przed otwartością …
Coś, co mogło mieć przed sobą piękną przyszłość, zostało zepsute (moim zdaniem) w tak durny sposób.
Tyle mogę i chcę Wam powiedzieć, a pełen wymiar historii, która wydarzyła się w Chesil, poznacie w książce. Możecie też wybrać się do kina, na ekranizację powyższej. Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki.